Kolejna kultowa produkcja lat 80. doczeka się odświeżenia. Tym razem jednak Warner Bros. musi działać delikatnie, chodzi bowiem o jedną z ulubionych serii milionów kinomanów na całym świecie – 
"Zabójczą broń". Studio zaoferowało właśnie główną rolę gwieździe Marvela 
Chrisowi Hemsworthowi (
"Thor: Mroczny świat"). Ten na razie na ofertę nie odpowiedział.  
"Zabójcza broń 5" nie będzie standardowym sequelem, a rebooto-sequelem. Oznacza to, że 
Hemsworth nie zagrałby Marty'ego Riggsa, lecz jego syna. W ten sposób całość byłaby nowym początkiem, prezentowała nowego bohatera, a jednocześnie pozostawała kontynuacją dotychczasowej serii. Warner Bros. chciałoby nawet, żeby w roli drugoplanowej pojawił się 
Mel Gibson. Byłby on mentorem syna i symbolicznie przekazałby pałeczkę 
Hemsworthowi, który w kolejnych częściach byłby już samodzielnym bohaterem. Studio pragnie, by na drugim planie pojawił się również 
Danny Glover.  
Projekt nosi obecnie tytuł 
"Lionhunters". Autorem scenariusza jest 
Will Beall (
"Gangster Squad. Pogromcy mafii"). Warner Bros. zabiega jednak o to, żeby współautor sukcesu 
"Zabójczej broni" Shane Black naniósł poprawki i uczynił całość możliwie bliską klimatowi oryginału pozostając zarazem produkcją przeznaczoną dla współczesnego widza.  
Nową 
"Zabójczą broń" miałby wyreżyserować 
Justin Lin, który przekształcił
 "Szybkich i wściekłych" w jedną z najbardziej kasowych serii obecnie prezentowanych w kinach.