Czy na potrzeby "Dunkierki" złamano prawa człowieka?

Czarne chmury nad oscarowymi szansami dla "Dunkierki". Organizacja broniąca praw człowieka skrytykowała twórców filmu za wykorzystanie pracy więźniów do produkcji wykorzystanych w filmie lin.


W poświęconej filmowi książce, "Dunkirk: The History Behind the Major Motion Picture", pojawia się następująca wypowiedź scenografa Gary'ego Fettisa: Skala filmu sprowokowała szereg interesujących przypadków współpracy. Wielkie amortyzatory na statkach dziś wykorzystują wielkie gumowe kule, ale w tamtych czasach były zrobione z grubo tkanych sznurów. Musieliśmy zrobić ich około dziesięć. Fettis ujawnia, że specjalista, który wyprodukował dla ekipy liny, zatrudnił do tego więźniów, co pozwoliło oszczędzić sporo pieniędzy.

Paul Wright, prezes organizacji Human Rights Defense Center, twierdzi, że fakt wykorzystania pracy więźniów powinien zdyskwalifikować film z oscarowego wyścigu. Nikt nie nagrodziłby kostiumografów, którzy wykorzystują pracę dzieci do produkcji kostiumów, powiedział. Uważam, że nikt nie powinien wykorzystywać pracy więźniów i należy to napiętnować jako nadużycie praw człowieka.
"Dunkierka" zdobyła osiem nominacji do Oscara.