Choć obecnie trwają prace nad ósmą częścią
"Szybkich i wściekłych", to
Vin Diesel już myśli o wielkim finale. I wie nawet, kto powinien go zrealizować.
Gwiazdor, który jest również współproducentem cyklu, wypowiedział się ostatnio na ten temat w wywiadzie dla Wired. Stwierdził, że za kamerą
"Szybkich i wściekłych 10" stanie
Justin Lin. Jak powiedział, odbył z nim już wiele rozmów, których tematem jest to, jak daleko mogą się posunąć, by stworzyć niezapomniane zamknięcie cyklu.
Czy
Lin się zgodzi, tego na razie nie wiadomo. Jednak w wywiadzie dla Wired reżyser wydawał się przynajmniej zainteresowany pomysłem.
Vin mówi, że powinniśmy skończyć , to co zaczęliśmy – mówi
Lin. –
I jest bardzo przekonujący. Lin jest oczywiście autorem czterech części
"Szybkich i wściekłych" (od trzeciej do szóstej) i to głównie za jego sprawą cykl, który ledwie dyszał, zmienił się w kasowy hit. Siódmą część nakręcił
James Wan, tworząc jeden z największych przebojów w historii Universal Pictures. Za ósemkę odpowiada
F. Gary Gray, z którym
Diesel pracował już w przeszłości (
"Odwet"). Kto wyreżyseruje dziewiątą część, tego na razie nie wiadomo.
Oczywiście
"Szybcy i wściekli 10" stanowić będą jedynie domknięcie głównego cyklu. Wytwórnia Universal już planuje spin-offy i prequele.