Na początku tego roku Ben Trebilcook dostał od 20th Century Fox zadanie napisania scenariusza "Szklanej pułapki 6". Autor udzielił niedawno wywiadu, w którym zdradził kilka szczegółów swojego tekstu.
John McClance zostaje w nim zaproszony do Tokio przez korporację Nakatomi w 30. rocznicę tragicznych zdarzeń w Los Angeles (opowiadała o nich pierwsza część serii). Choć w scenariuszu pojawiają się m.in. znany z trójki Zeus Carver (Samuel L. Jackson) oraz Jack McClane (Jai Courtney), nie jest to - w przeciwieństwie do poprzednich części - historia z gatunku buddy movie. Bohater - nazwany przez scenarzystę emerytowanym, zmęczonym życiem kowbojem - tym razem będzie musiał sobie radzić sam. Nie pomoże mu nawet żona Holly (Bonnie Bedelia), która również ma powrócić na ekran. Trebilcook określił fabułę filmu jako "Rocky'ego Balboę" w świecie "Szklanej pułapki".
Autor twierdzi, że scenariusz jest porządnie udokumentowany i wierny serii, a zarazem odświeża ją. Nie brakuje w nim brutalnych scen, ale przemoc nie jest przerysowana. Wreszcie kultowa odzywka McClane'a "Yippie Ki Yay Motherfucker" jeszcze nigdy wcześniej nie brzmiała tak dobrze jak tutaj.
Niestety, Trebilcook nie jest pewien, czy to właśnie jego tekst posłuży filmowcom przy realizacji "Die Hardest". Możliwe bowiem, że producenci zażądają poprawek i zatrudnią do nich kogoś innego.
Cały wywiad ze scenarzystą znajdziecie TUTAJ.
John McClance zostaje w nim zaproszony do Tokio przez korporację Nakatomi w 30. rocznicę tragicznych zdarzeń w Los Angeles (opowiadała o nich pierwsza część serii). Choć w scenariuszu pojawiają się m.in. znany z trójki Zeus Carver (Samuel L. Jackson) oraz Jack McClane (Jai Courtney), nie jest to - w przeciwieństwie do poprzednich części - historia z gatunku buddy movie. Bohater - nazwany przez scenarzystę emerytowanym, zmęczonym życiem kowbojem - tym razem będzie musiał sobie radzić sam. Nie pomoże mu nawet żona Holly (Bonnie Bedelia), która również ma powrócić na ekran. Trebilcook określił fabułę filmu jako "Rocky'ego Balboę" w świecie "Szklanej pułapki".
Autor twierdzi, że scenariusz jest porządnie udokumentowany i wierny serii, a zarazem odświeża ją. Nie brakuje w nim brutalnych scen, ale przemoc nie jest przerysowana. Wreszcie kultowa odzywka McClane'a "Yippie Ki Yay Motherfucker" jeszcze nigdy wcześniej nie brzmiała tak dobrze jak tutaj.
Niestety, Trebilcook nie jest pewien, czy to właśnie jego tekst posłuży filmowcom przy realizacji "Die Hardest". Możliwe bowiem, że producenci zażądają poprawek i zatrudnią do nich kogoś innego.
Cały wywiad ze scenarzystą znajdziecie TUTAJ.
powiązane artykuły
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
