Oby, sam fakt, ze został pominięty w nominacjach za Patersona, jest dalej dla mnie niezrozumiałe, fajnie jakby w końcu został doceniony

Oby! Trzymam bardzo mocno kciuki. Zasługuje jak mało kto

Joaquin Phoenix zasługuje chyba bardziej... Chcę oscara dla Drivera, ale błagam, byle nie kosztem Phoenixa w Jokerze...

Popieram :)

Zobaczyłem go raz - w "Patersonie" - i od razu gość wydał mi się zdolny, a do tego bije od niego jakaś dziwna aura przyjacielskości.

Należy mu się co najmniej nominacja. To mocny rok, jest jeszcze Antonio Banderas za "Ból i blask" czy Joaquin Phoenix za "Jokera".

Był świetny ale sorry, po pierwsze zagrał na równi ze Scarlett (oboje pokazali wielką klasę aktorską w Marriage Story) a po drugie w tym roku może tylko czyścić buty Phoenixowi.

W końcu? Adam Driver zagrał jak narazie w kilku filmach. Jego warsztat dopiero się rozkręca. Jest mocno średni póki co i od wielu aktorów powinien się wpierw dużo nauczyć.

W kilku dobrych filmach

Rozumiem, że komuś może nie odpowiadać czyjaś gra aktorska, ale narzekanie na przygotowanie warsztatowe Drivera jest całkowicie chybione. Akurat żart prowadzącego ostatnie Złote Globy o artystach, którzy spędzili mniej czasu w szkole niż Greta Thunberg, do absolwenta Juilliard School się nie odnosił. Po czterech latach na wydziale dramatycznym i dużym doświadczeniu scenicznym przypieczętowanym ostatnio nominacją do Tony za wystawiane na Broadway'u 'Burn This' Adam swoim warsztatem bije na głowę wielu obecnych topowych, hollywoodzkich aktorów. Między innymi dlatego dostaje propozycje od uznanych reżyserów właściwie od początku swojej kariery i nie wiem, dlaczego umniejszasz jego dorobek aktorski. Kilka dobrych filmów, serio?
Zabawne, że w wywiadach zawsze mówi, że ukończył szkołę aktorską, jakby nie chciał się chwalić, że ukończył tak prestiżową uczelnię jak Juilliard, trudno nie lubić tego gościa.

Jest GENIALNY! Moim zdaniem lepszy aktor niż już przereklamowany Phoenix

Nie wiem, co dokładnie rozumiesz przez 'genialny', ale to chyba trochę za dużo powiedziane. Dla mnie jest charyzmatyczny, bo warsztat warsztatem, ale ma 'to coś', aktorski instynkt. A Joaquin to utalentowany aktor, który, patrząc obiektywnie, ma i dłuższą karierę i większe osiągnięcia od Drivera, ale też męczy mnie już trochę ten niemal fanatyczny hype, jeśli chodzi o jego ostatnią rolę.