Drewniana kukła wyjeta zywcem z serialu dla najmlodszych.Takie sa moje odczucia dotyczace tej pani po obejrzeniu "Kodu Da Vinci".Film przecudowny,ale Tautou to kompletne dno.Przez dwie i pol godziny seansu,ani razu na jej twarzy nie zagoscil choc slad jakichkolwiek emocji.Najgorsza aktorka,jaka w zyciu widzialam.Tak to jest kiedy role w filmie dostaje sie po protekcji.
Widzialam i odczucia dokladnie te same.A tak sie ludzilam,ze moze doszlifowala warsztat,a tu porazka.
Aha. Po prostu kwestia gustu. Myślałam, że mam do czynienia z kolejną osobą, która ocenia po jednym filmie ;).
Ja akurat ją lubię, ale potrafię zrozumieć, że może się komuś nie podobać.
Chciałam zauważyć, że jej postać w "Kodzie" została spłaszczona do poziomu bezużytecznego klamotu. Niczego w nim od niej nie wymagano.
Zaś po seansie "Amelii" czy chociażby "Bardzo długich zaręczyn" słowa o jej drewnianej grze są nie na miejscu. To nie jest aktorka o ekspresji Paris Hilton, szczerzącej śnieżnobiałe zęby. Pozorna obojętność sprawia, że kreowane przez Audrey postaci są magiczne.
To nie jest jej wna, jak gra9ale uwazam ze zawsze gra swietnie), tylko producentow, oni jej mowia co robi zle, nie tak i kaza jej ewentualnie zastosowac cos innego, jasne? A w kodzie byla rewelacyjna
Co ty chcesz od Audrey, bardzo dobra aktorka, nawet w kodzie grała przekonująco...
Ja widziałem ją tylko w "Kodzie..." i tam zupełnie mi się nie podobała. Sophie z książki była silną kobietą, kiedy w filmie wciąż wyglądałą, jakby miała dostac zawału;) Może w innych filmach poradziłą sobie lepiej, ale tutaj zupełnie mnie nie przekonała.
Zgadzam się, że powinno się obejrzeć "Amelię" i potem ocenić. Co do roli w "kodzie ..." mi się generalnie bardziej podobała od Hanks'a.
No ale coż każdy ma inny gust. Bo świat byłby nudny gdyby każdy lubiał to samo!
Zgadzam się, że powinno się obejrzeć "Amelię" i potem ocenić. Co do roli w "kodzie ..." mi się generalnie bardziej podobała od Hanks'a.
No ale coż każdy ma inny gust. Bo świat byłby nudny gdyby każdy lubiał to samo!
Zgadzam się, że powinno się obejrzeć "Amelię" i potem ocenić. Co do roli w "kodzie ..." mi się generalnie bardziej podobała od Hanks'a.
No ale coż każdy ma inny gust. Bo świat byłby nudny gdyby każdy lubiał to samo!
Cóż...W Amelii też mnie nie zachwyciła :/Zresztą nie mogłam strawic tego filmu:/No ale prywatnie nic do niej nie mam bo to przesympatyczna osoba i nawet ją dodałam do ulubionych,ale cóż mam począć skoro nie podoba mi się jej gra? ;)
Załamac się można. Dodałaś ją do ulubionych, chociaż nie podoba ci sie jej gra? Mogłabyś w takim razie wyjasnić dlaczego?
a znasz ja prywatnie? chodzicie na bankiety i przyjącia razem rozumiem...poza tym to jest portal dotyczący filmów więc oceniamy filmy i grę aktorską
Dziewczyna popełniła gafę pisząc, że lubi ją prywatnie, lecz nie zmienia to faktu, że może robić ze swoimi 'ulubionymi', co chce. Aktorzy są osobami publicznymi i zapewniam, że całokształt, czyli to, co robią prywatnie również wpływa na ich postać, więc nie do się rozgraniczać gry aktorskiej od danej osoby. Oczywiście nie chodzi mi tu o błazenady, że ktoś z kimś jest lub stosuje taką czy inną dietę. Każdy swoją wypowiedzią, zachowaniem wywołuje w nas emocje, które rzutują na postrzeganie danej osoby.
Zgadzam się. W Kodzie o dno otarł się Hanks. Tautou zagrała wg mnie dobrze. Nie zgodzę się, że zero emocji. Zwróćcie uwagę, że gra osobę, której zamordowano w bardzo dziwny sposób dziadka, z którym miała bardzo specyficzne relacji.
A w Amelii zagrała rewelacyjnie.
Moim zdaniem Audrey wypadła bardzo dobrze. Film "Kod Da Vinci" jest fajny tylko bardzo sktócony niż książka. Polecam film:)
yto mojego zioma który wie że o niego chodzi :p
Skoro jej nie lubisz to po co ją masz w ulubionych ? ;)
ps. też jej nie lubie:P
W Amelii Audrey była wyjątkowa i nie wydaje mi się, że znam aktorke, ktora mógłaby oddać tę postać lepiej niz ona. Usadowiona w swej ródej kaciapiastej kanapie poczulam sie naprawde magicznie. Jesli chodzi o Kod poprostu trudno bylo mi sie oswoic z tym wcieleniem. Mnie oczarowala.
Porównując ją do innych francuskich aktorek wypada przeciętnie. Miała kilka dobrych ról na przykład w 'Bóg jest wielki...','Bardzo długie...' czy 'Amelia'.Przesadą jest mówić o niej,że jest świetna.Jest dopiero po trzydziestce,więc pewnie jeszcze nas zaskoczy.
Zapraszam na mój blog,aby podziwiać i rozmawiać o WYBITNYCH francuskich aktorkach
Oglądałam co prawda tylko dwa filmy z jej udziałem, ale pozwolę sobie stwierdzić na ich podstawie, że jest ok. W tych dwóch filmach wypadła niemalże identycznie, fryzurę też miała podobną. Co do gry aktorskiej- jest dobra, trzeba to przyznać, ale w ogóle się nie wyróżnia czy coś. Łatwo ją zapomnieć:)
Dobrze, że trafiła na JJJ, bo on potrafił odnaleźć jej mocne strony i wykorzystać to w filmach. Zgadzam się, że jej role są do siebie podobne pod względem charakteru, lecz znajdują się w innych sytuacjach, na przykład w "Bardzo długich..." i "Amelii". Tautou miała okazję do pokazania diametralnie różnych emocji przy podobnej konstrukcji psychologicznej postaci. Jak się z tego wywiązała? Uważam, że nie wyszła zwycięsko z tego pojedynku. Miałam wrażenie, że oglądam tę samą postać w dwóch różnych filmach! Nie wolno mi zarzucić 'syndromu Amelii', do którego media ją przypisały, bo podeszłam zupełnie oddzielnie do każdego z tych filmów.
Audrey ma problem z mimiką twarzy. Zazwyczaj to reżyser wypracowuje emocje w jakieś scenie, które miała przekazać ta aktorka. Pod każdym względem wygrywa z nią Marion Cotillard. Ona w przeciwieństwie do Tautou posiada charyzmę, seksapil, ma lepszą mimikę twarzy, potrafi modulować głos i jest bardziej utalentowana. Liczę na pojedynek tych aktorek w jakimś filmie. Na razie razem występowały w "Bardzo...", lecz Marion miała mały epizod, więc zdążyła tylko kąsnąć Audrey. Czekam na coś bardziej spektakularnego, jak na przykład pożarcie Scarlett J.przez Penelopre Cruz, które mieliśmy okazję oglądać w ostatnim filmie Allena.
Dla mnie Audrey jest niesamowita,a jeśli chodzi o Kod Da Vinci to film dla mnie żadna rewelacja, po prostu następna maszynka do robienia pieniędzy. Nie zauważyliście, że jej rola była kontrolowana i jakby stłamszona? Gwiazdą filmu miał być Tom Hanks nie ona;] Teraz Hanks świeci w "Aniołach i demonach" bo jest świetnym aktorem, ale liczy się najbardziej to dla twórców filmu, że przyciąga do kin widzów,a widz to kasa;]
Nie rozumiem cię kobieto. Uważasz, że Audrey to drewniana kukła (o zgrozo!) a masz ją w ulubionych??? To się zdecyduj czy albo ją lubisz albo nie?? Co to za bełkot że prywatnie ja lubisz?? A co jadasz z nią codziennie bagietki na śniadanie w Paryżu??;) Przecież jej nie znasz to jak ja możesz darzyć sympatią??
Po drugie obejrzałas Amelię i Kod da Vinci.
Uważasz, że ten drugi-czysta komercha, 100% nastawiona na zysk jest przecudowny,a Amelię naleząca do kina ambitnego, jednego z najlepszych filmów ostanich lat, (świetne dialogi, sceny, scenografia) nie mogłaś strawić???!!! No to w takim razie cos z toba nie halloooo!!Twoje wypowiedzi i oceny swiadczą że nie jesteś jakimś ambitnym widzem i masz jakiś mętny sposób myślenia.
Hm, a może miała przyjemność zagrać w kiepskim filmie opatrzonym scenariuszem niskich lotów? Cóż - przynajmniej się na tym wzbogaciła i pokazała ładną buzię. Na ten film to i tak za wiele.
Kod Da Vinci zostawię bez komentarza, bo to nie jest ambitne kino. Które francuskie filmy z Audrey Tautou widziałaś? Ja widziałam ok 10 filmów z jej udziałem i bardzo ją lubię. Chcesz rolę inną niż "drewniana kukła"? Obejrzyj komedię z jej udziałem. Chcesz rolę ambitną? Obejrzyj "Amelię" albo "Bardzo długie zaręczyny". Audrey nadaje charakter swoim postaciom, i robi to w typowo francuski sposób, który nie polega na zalewaniu oczu tonami łez ani szczerzeniu się od ucha do ucha, żeby okazać emocje. Francuskie kino jest subtelniejsze od amerykańskiego, więcej w nim symboli, skrótów myślowych, subtelnej mimiki twarzy, oszczędnych dialogów. Filmy nie są przeładowane treścią, która przelewa się na widza, na wypadek gdyby nie zrozumiał o co chodzi. Trzeba je oglądać uważnie, ze zrozumieniem, a każdy drobny detal wnosi coś do wątku. A dla relaksu, i żeby nie przemęczać widza myśleniem, średnio co 15 minut jest jakaś scena naładowana erotyzmem :)
Może po prostu nie rozumiesz kina francuskiego, nie jest dla ciebie, i może dlatego nie rozumiesz ról wykreowanych przez Audrey?
Wszyscy odnoszą się do "Kodu...". Kto ją widział w "Amelii", "
Po prostu razem", "Smak życia", "Coco Chanel"? Tam zagrała świetnie. I nie jest żadną drewnianą kukłą. Pozdrawiam!
"Smak życia" i "Coco Chanel" to dobre role? Przecież tam nie stworzyła nawet postaci. Jak już wcześniej napisałam, to aktorka sytuacyjna. Nie powinna wychodzić poza drugi plan, choć i z tym czasami sobie nie radzi.
Musiałam zdementować wpis tej jakże mądrej Pani... Jeśli nie zna się na sztuce i na graniu to lepiej siedzieć cicho, bo co jak co, ale film Amelia jest jednym z niewielu dobrych filmów . Film nakręcony jest przez czarodzieja, który chce przynieść ludziom radość. Zachwycająca historia miłosna . Nie zapomnijmy o nim bo to doskonały film. A'propos czytając Pani wypowiedzi człowiek od razu wie jakiego typu filmy Pani lubi :)
Nie widziałam "Kodu" ale AMELIA to było... WOW!! Najlepiej zagrana rola
jaką kiedykolwiek widziałam... Jeśli widziałabyś ją w tym filmie, nie
twierdziłabyś, że jest totalnym beztalenciem.
Ja nie widziałam jej w Amelii, ale w kodzie i bardzo długich zaręczynach zagrała, no lekko mówiąc przeciętnie...
Też nie rozumiem tego sztucznego szumu wokół tej aktorki. Jej gra jest infantylna, pozbawiona emocji, niemrawa. Rola w "Amelii" też nie była jakimś szczytem kunsztu aktorskiego. To nie sztuka zagrać trochę głupiutką, naiwną dziewczynę wciąż z tym samym zdziwionym wyrazem twarzy. Sama Audrey bardziej wygląda jak taka zagubiona dziewczynka, niż dorosła kobieta. Zero seksapilu, zero pazura. Świetnym przykładem jest spot reklamowy Chanel, w którym wystąpiła - chyba najgorszy jak dotąd w historii tej marki. Ten zapach ma być zmysłowy, pociągający, kobiecy. A Audrey jest tego zupełnie pozbawiona, jest jak dziewczynka w dorosłym makijażu i w butach na obcasie.
Więc czym się tu zachwycać? Naprawdę nie wiem.
"Drewniana kukła wyjeta zywcem z serialu dla najmlodszych.Takie sa moje odczucia dotyczace tej pani po obejrzeniu "Kodu Da Vinci".Film przecudowny,ale Tautou to kompletne dno. "
Ten film to kompletne dno, szkoda że Audrey w nim wystąpiła ale i tak ją lubię ;)
A widziałaś ją chociażby w "Niewidocznych"? Co jak co, ale drewnianą kukłą w życiu bym jej nie nazwała :)
Ja uwielbiam tą Andrey, trochę nie rozumiem założycielki tematu, ale trudno. Uważam, że jeszcze wiele wspaniałych ról przed nią... :)
Pozdrawiam :D
Ja ją lubię, nawet bardzo, chociaż fakt, przyznam, w niektórych momentach gra tak, jakby sama nie wiedziała co robi, ale bardziej mnie to rozbawia niż śmieszy. No i ma niecodzienną urodę. Ale na nogi uwagi nie zwracałam ;)
A ja chciałam zauważyc, że "postac w kodzie" miała byc troszkę cyniczna, twarda i gotowa na wszystko, po "przeszkoleniu dziadka" :) Po przeczytanu książki nie oczekiwałam w filmie Sophie szlochającej, strachliwej i grającej emocje jak Shah Rukh Khan :) Wg mnie zagrała tak, jak należało. Ogólnie BAAARDZO TĘ PANIĄ LUBIĘ.. A oglądałam już z Nią więcej niż dużo. Mam nadzieję, że zobaczę WSZYSTKO. Pozdrawiam.
Ja Tam Audrey Bardzo Lubie Jest Utalentowaną Młodą Osobką {a Swiadczą o Tym Te Wszystkie Nagrody Które Ma Na Swoim Koncie :]} o Slicznej Buzi w "Ameli" Zagrała Kapitalnie!:]