ból dupy tak bardzo.

W tych całych waszych wymyslunkach o rezyserach robiących skandalizujące filmy, całkowicie pominęliście J.W. Refn'a - albo jeszcze nie przerabialiscie lektur. W każdym razie, jego Neon Demon trudno bedzie w czasie najblizszym komus przebić pod kątem skandalizująco-obyczajnym.

N.W.R.

Ja pisałem to długo przed Neon Demonem, więc czuję się niewinny ;)

polecam dopisać jeszcze Yorgosa Lanthimosa i w szczegolnosci film Kieł.

Darren Aronofsky to moim zdaniem bardzo dobry reżyser w swoim zawodzie,fakt jego filmy są ciężkie tzn mają mocny klimat oraz odbiór przekazu dlatego uważam że kino w jego wykonaniu nie jest dla każdego,jednak w swoich produkcjach ukazuję prawdziwe życie i problemy z jakimi zmagamy się we współczesnym świecie szczególnie Requiem dla snu,Czarny łabędź tematy w nich pokazane są nadal aktualne niestety wydaje mi się że tak będzie już zawsze,dodatkowy plus ma u mnie za pisanie scenariuszy do swoich filmów lubię takich reżyserów.
Jeżeli uważasz że po Czarnym łabędziu powinien być pod opieką psychiatry to musisz zobaczyć jego najnowsze dzieło Mother,gwarantuje po tym filmie Czarny łabędź nie będzie ci się wydawał niczym szczególnym film wywraca mózg o 180 stopni już od kilku lat żadnego filmu nie oglądałem z takim przejęciem a w swoim życiu jako kinoman widziałem już prawie wszystko,tylko dla ludzi o mocnych nerwach jak ja w przeciwnym razie odradzam,jak na razie najbardziej działający na psychikę obraz w dorobku Darrena.

Dawno mnie żaden wątek na filmwebie tak nie zdziwił. Skąd ten najazd na Aronowskiego? Pseudo-psychologiem i pseudo-reżyserem to jest David Lynch, a Aronofsky robi całkiem dobre filmy.

W ogóle to nie znam w światowym kinie większej wydmuszki, od Davida Lyncha.

almodovar to ma filmy świetne i takie sobie, tarantino to wg mnie wszystkie genialne, aronofsky wiekszosc dobra ale czarnego labedzia to wylaczylem po 30-40min, bo mnie zwyczajnie nudzil, sprobuje jeszcze raz kiedys, moze mialem zly nastroj

mnie za to zastanawia, czemu ludzie do psychiatrów zazwyczaj chcą wysyłać samych reżyserów, a co do cholery ze scenarzystami?!


pomijam tu oczywiscie Lyncha i Tarantino, oni to powinni w jednej sali leżeć xd

Polecam Gaspara Noe.

mistrz psychologi to Kurosawa ..robił wszystko pierwszy a jak się nudził mrokiem to np. nakręcił w ZSRR Dersu Uzałę jak dla mnie najpiekniejszy film o przyjażni ever ,potem jest Bergman a dalej cała reszta ,no i nie można zapomniec o Polańskim i Kieślowskim ,którzy w pewny momencie swojej pracy byli lepsi od większości tutaj wymienionych....tak sądze..