David Cronenberg

David Paul Cronenberg

7,4
3 117 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby David Cronenberg
użytkownik usunięty
Savio_Dan

Heh, do tego ekscentryczny eksperymentator nie bojący się wgłębić w ludzką psychologię.

O, Muzyczny. Co tam słychać?

użytkownik usunięty
Savio_Dan

Po staremu, nadal jeszcze filmy lukam.

Nie chcesz już rezygnować z filmów dla pracy? :P

Savio_Dan

A jaki ma piękny głos! Taki spokojny, wyważony w tych wywiadach... A że geniusz, wiadomo. Ostatnio jeno forma spadła, ale może jeszcze zdoła przywalić z grubej rury. Kto wie. A jak nie, to nie. Też nie musi. Swoje dla kina zrobił i to niemało.

użytkownik usunięty
La_Pier

Niestety ma już 70 lat i forma spadła, ostatnie filmy były takie sobie, Niebezpieczna metoda i Cosmopolis nie do końca do mnie trafiły, gniotami nie były, ale liczyłem na więcej. Właściwie to od czasu Pająka mógłby wcale nie kręcić i nic by widownia nie straciła. Nie mówię też że były złe, ale po prostu przeciętne.

użytkownik usunięty

"Cosmopolis" gniotem nie jest? Masz rację, to mega-gniot.

użytkownik usunięty

Widzisz, wdałbym się z tobą w rozmowę, ale biorąc pod uwagę że jesteś jak chorągiewka na wietrze i co chwile zmieniasz zdanie, daruję sobie i powiem ogólnikowo, że mimo że film był taki sobie to jednak zaliczam na plus to że reżyser miał odwagę zrobić tak oszczędny i właściwie oparty na dialogu film.

użytkownik usunięty

"jesteś jak chorągiewka na wietrze" Zamierzasz dalej cytować czy powiesz coś od siebie?

Spokojnie panowie. Jest taki wiatr, co usta kobiety rozchyla. Jest taki wiatr!

użytkownik usunięty

Jakie cytowanie? Co już ktoś mówił że jesteś jak chorągiewka? He, he. Do widzenia trollu.

użytkownik usunięty

Uciekasz smarku?

użytkownik usunięty

Hi, hi. Gimnazjalista nazywa mnie smarkiem, a to ci dopiero. Co miałem tobie do powiedzenia już powiedziałem. A to czy się z tym zgadzasz czy nie to już twoja sprawa.

użytkownik usunięty

To poniżające pomówienie. Felek, uważaj.

użytkownik usunięty

Oczywiście.

Real_Ego w natarciu. Jak zwykle. Być może za kilka lat nazwiesz Cronenberga mistrzem kina. A to byłaby dopiero heca.

użytkownik usunięty
La_Pier

Hecą jest zmienianie Twoich ocen. "Lista Schindlera" i "Cienka czerwona linia" z 10 na 7. "Pianista" na 5. Za to "Kill Bille" z 3 na 9. To ci dopiero heca :)

Nie wiedziałem, że znasz lepiej moje oceny niż ja sam. W przeciwieństwie do Ciebie, te filmy naprawdę oglądam. Natomiast Ty oceniasz bez oglądania ich do samego końca, wyłączasz po 30 - 40 minutach. Ba, niektórych filmów w ogóle nie oglądałeś, a i tak wystawiasz ocenę. Jesteś zupełnie niewiarygodnym użytkownikiem.

użytkownik usunięty
La_Pier

"Natomiast Ty oceniasz bez oglądania ich do samego końca, "
Nie no naprawdę śmieszny jesteś felek.

Napisałem tylko to, co usłyszałem od Ciebie :)

użytkownik usunięty
La_Pier

Skończ insynuować LA_PIER.

Mówię tylko prawdę :) Jak można oglądać filmy do 40 minut? A gdzie nagle obejrzałeś "Body Double" skoro nie byłeś w stanie znaleźć wersji z lektorem? Ok może znalazłeś, ale i tak nie można Ci zaufać.

użytkownik usunięty
La_Pier

Bo obok lektora jest coś takiego jak napisy.

Przerzuciłeś się na napisy? Mądra decyzja. Nareszcie.

użytkownik usunięty
La_Pier

Nie przerzuciłem się, bo gdyby był lektor to takowy bym wybrał. Ale są filmy, które tak bardzo chcę obejrzeć, że to nie ma znaczenia czy będę oglądać z subtitlami czy z readerem ;) Do takowych filmów na pewno zalicza się: "Blow out" De Palmy, "Gosford park", "Sydney", "Listonosz dzwoni zawsze dwa razy" czy wszystkie wczesne filmy Brando. Niestety koneser z prawdziwego zdarzenia ma trudno, dużo klasyków zostało zapomnianych nawet przez polskich wydawców i leją na to, że nie ma polskich wydań.

"Femme Fatale", "Nagi lunch", "Pod osłoną nieba", "Wąż czerwcowy" w Polsce na blu-ray? Nie. Wolą wydać "Pokemony" i inne brednie. Polski rynek wideo, to jedna wielka żałosna dziura. Chcesz kupić, a nie możesz, bo nikt nie zamierza wydać w Polsce. Jak zwykle pozostaje sieć.

użytkownik usunięty
La_Pier

To prawda, ja i tak kupuje dużo DVD. Za każdym razem jak jestem w saturnie to min. 3 tytuły biorę i powiększam swoją kolekcję. Za niedługo będzie trzeba dokupić pułki bo już się nie mieści. Widziałem kiedyś "Okruchy dnia", chciałem kupić, ale bez lektora. Obejrzeć z napisami na PC - nie ma problemu, ale na DVD jednak już lektor powinien być standardem. W końcu płacę i wymagam.

Moja kolekcja również jest duża i zaczyna brakować miejsca na półkach, ale dzięki Bogu ostatnio znacznie mniej kupuję. Lektor zawsze powinien być, staruszkowie też mają swoje prawa. Najbardziej jednak drażnią reklamy przed filmami. Nie po to został stworzony format dvd żeby umieszczać reklamy przed filmem, których na dodatek nie można przewinąć. Skandal i tyle. I te ostrzeżenia pirackie, że należy oglądać legalnie itd. Przecież nabyłem legalną wersję, więc o co chodzi? Powinni dać notkę na pudełku i to wszystko, a nie przed filmem.

użytkownik usunięty
La_Pier

Ja mam chyba zaledwie 5 filmów z reklamami. A reklamy można przewinąć łatwo, wystarczy, że wciśniesz przycisk na pilocie >|;, czyt. następny rozdział. I Cię kieruje do main menu.

Właśnie nie zawsze. Czasami nie mogę pominąć reklam. Niektóre, owszem, a inne już nie. Przydałaby się w Polsce kolekcja na miarę Criteriona. Pewnie się nie opłaca, zbyt ambitne tytuły i małe zainteresowanie, a przecież oni muszą też zarobić na produkcie. Bo dla nich to zwykły produkt.

Po "Pająku" mógł nie kręcić wcale. Kolejne produkcje wychodzące spod ręki Kanadyjczyka znacznie mniej artystyczne, ale na szczęście obsesje wciąż te same. Szkoda, że nie wrócił do "Painkillers" albo nie nakręcił czegoś w stylu "M Butterfly".

użytkownik usunięty
La_Pier

A co rozumiesz przez to że jego filmy są "znacznie mniej artystyczne"? Określenie "artystyczny', "kultowy" czy "poetycki" to dla mnie nic nie znaczy. Niczego nie precyzuję.
A tak na marginesie to "M Butterfly" akurat niezbyt mi przypadła do gustu. Podobała mi się tylko końcówka. Gdyby cały film miał w sobie tyle emocji to byłoby wspaniale. No niestety, słabsza była tylko "Niebezpieczna metoda".

Mniej odważne i szablonowe. Cronenberg podpatruje teraz zwykłe życie i wprawdzie wychodzi mu to nieźle, ale wolałem, gdy przywalił z grubej rury (jak w "Nagim lunchu" i "Crash"). "M Butterfly" jest najbardziej spokojnym obrazem w całej twórczości Cronenberga. Więc tak se myślę, że David mógłby pójść w totalnie ekstremalne klimaty lub nakręcić coś znacznie bardziej subtelnego. Jedyne co teraz kręci, to filmy bez wyrazu, choć gdzieś tam wciąż na swój sposób interesujące.

użytkownik usunięty
La_Pier

Są na pewno bardziej zachowawcze niż wcześniejsze filmy, chociaż z Cosmopolis to wg mnie sprawa dyskusyjna, film nie został przyjęty najlepiej czego oceny, choćby na Filmwebie są najlepszym dowodem, ale na plus zaliczam to że jest to wg mnie krytyka tego co się dzieje teraz z ludźmi, zatracanie się w pogoni za pieniędzmi, luksusem. Odczłowieczenie, upadek sztuki która traci swój cel dydaktyczny i zostaje tylko tworzenie dla zysku. Media, internet prowadzą do spłycenia wszystkiego co nas otacza. Ludzie uważają że film jest bełkotliwy i to co mówią bohaterowie jest mało zrozumiałe, i po części mają rację tylko że taki właśnie jest w prawdziwym życiu. Wystarczy obejrzeć pierwszy lepszy program rozrywkowy, publicystyczny czy poczciwe wiadomości. To wszystko to pseudointelektualny bełkot. I o tym właśnie Cronenberg mówi wprost.

Tak, świat schodzi na psy i Cronenberg wyraźnie o tym mówi, ale mimo wszystko "Cosmopolis" sprawia wrażenie filmu, który przyszedł Kanadyjczykowi z dużym trudem. Pretensjonalne są epizody głównego bohatera z udziałem jego żony. A jak znalazł swojego zabójcę, wolę nie mówić. Po prostu znalazł i już. Lepiej byłoby, gdyby Cronenberg w ogóle nie wypuszczał bohatera z limuzyny.

użytkownik usunięty
La_Pier

Hmm, nie odniosłem wrażenia że sceny z żoną były pretensjonalne. Z tego co pamiętam to oni chyba traktowali ten ślub jak transakcję biznesową. Dwie osoby które tak naprawdę są sobie obojętne, których nic nie łączy prócz papierka. A jeśli o zabójce, to faktycznie spodziewałem się jakoś bardziej emocjonującego rozwiązania. Nie jakiejś strzelaniny, ale czegoś innego, chociaż sam nie wiem, wystawiłem filmowi ocenę 6. I mam zamiar do niego wrócić żeby dokładniej się mu jeszcze przyjrzeć. Ale Cronenberg po Pająku miał jeszcze inne filmy, np. Niebezpieczną metodę. Która była tak nijaka i 'bezpłciowa' że nie potrafię sobie przypomnieć żadnej sceny, nawet napisów początkowych. Jedyne co zostało w pamięci to fatalna kreacja Keiry Knightley. A Historia przemocy i Wschodnie obietnice należały do Viggo Mortensena który, jak myślałem przed obejrzenie tych filmów zostanie dla mnie na zawsze Aragornem.

Savio_Dan

No i przy nim Pattison pokazał że umie grać.

Savio_Dan

za samą twarz powinien dostac 10 lat :)

Justyna_0288

Coś w tym jest, zwłaszcza patrząc na zdjęcie zamieszczone na Filmwebie. A gdyby był brunetem, wiesz z brodą - na bank terrorysta ;) I wtedy do więzienia na 358 lat, bo wyrok amerykańskiego sądu musi być surowy ;) Cronenberg ma dobrą twarz. Kiedy opowiada o swoich filmach jest opanowany i skromny. Ale...

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f2/David_Cronenberg%28CannesPhot oCall%29-.jpg
http://fckwhatyouheard.files.wordpress.com/2011/10/david-cronenberg.jpg

No i kocha nad życie Mortensena ;) Trzy wspólne filmy :)
http://www.moviefancentral.com/images/pictures/review61870/medium_david_cronenbe rg_et_viggo_mortensen.jpg?1331859353
http://specials.rediff.com/entertai/2005/may/17slide2.jpg
http://24.media.tumblr.com/tumblr_lrz3zkIih21qbppbno1_500.jpg

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones