... to jego super wysokie IQ chyba jest trochę przereklamowane.
Lundgren na początku swojej kariery grywał w świetnych ,kinowych filmach typu ,,Rocky 4 ,, ,,Władcy Wszechświata ,, ,,Czerwony Skorpion ,,
,,The Punisher ,, ,,Mroczny Anioł ,, ,,Stracie w japońskiej Dzielnicy ,, ,,Uniwersalny Żołnierz ,, czy ,,Drzewo Jozuego ,, Niestety jednak nie udało mu się przebić zdecydowanie do świadomośći opini publicznej tak jak to udało się jego kolegom po fachu (Van Damme ,Seagal ,Norris ) ,jego filmy w których grywał główną rolę np ,,Czerwony Skorpion ,, ,,Mroczny Anioł ,, czy ,,Stracie w japońskiej Dzielnicy ,, ponosiły dotkliwe klęski finasowe .(Wyjątek to ,,Władcy Wszechświata ) ,dlatego główni producenci ,menadzerowie itp z Hollywood zrezygnowali z jego usług ,co skłoniło Dolpha to udania się w 1993 roku do Podziemia VHS .A tam wiadomo jaki jest poziom kina .Dla mnie zawsze było zagadką czemu ten Wysoki ,Dobrze Zbudowany i Wykształcony Szwed nie zawojował Hollywood tak jak np jego konkurenci np Van Damme ? To mnie zawsze nurtowało ??
Nie jestem pewien... może za dużo ról tępawego osiłka, może niespecjalnie ciekawe sceny walki (w porównaniu z Van Dammem, Dolph walczył mniej widowiskowo). Kilka ról faktycznie miał niezłych, jak np.: w Johnnym Mnemonicu, ale większość niestety jakoś nie miała tego czegoś co przyciąga widza.
Najwidoczniej wysokie IQ nie idzie w parze z talentem aktorskim.
Zgadzam sie, niestety nie idzie. Jednak i tak jest na wygranej pozycji, bo jako inzynier chemik nigdy nie zarobilby tyle, co gwiazda sensacyjniakow klasy b :)
A mnie sie po prostu wydaje, ze panowala wtedy zbyt ostra konkurencja, w osobie np. Takiego Schwarzeneggera - jak to mowia, Krol moze byc tylko jeden, a Arnie, Stallone i Bruce - to byla Trojca aktorow, ktorych filmy od razu stawaly sie hitami i tyle. Van Damme? Owszem, tez mial niezly poczatek (podobnie jak zreszta Seagal) - ale wedlug mnie nie byl na tym samym szczeblu kariery co tamta trojka, lecz troche nizej.
A Dolph idealnie pasowal zarowno jako antagonista, co i protagonista.
On zawsze pasowal mi nawet jako nastepca Atniego w Terminatorze! :)
Van Damme i Seagal owszem nie byli na tym samym poziomie co Arnold czy Sylwek ale byli znacznie wyżej notowani niż Lundgren .Ich filmy cieszyły się większą popularnością niż Dolpha ,a wydaje mi się ze to było chyba spowodowane specyficzną budową Lundgrena -On mocno wyglądał na Rosjanina ,nawet z początku kariery ich grywał .( Rocky 4 ,Czerwony Skorpion ) . Żaden film z Lundgrenem w roli głównej nie przekroczył bariery 4 mln w kasie ,trochę to podejrzane ,tym bardziej że ,,Niezawodna Obrona ,, z Speakmanem i ,,Błyskawiczny Ogień ,, z Lee przekroczył barierę 10 mln dolarów ......
Bardziej Stallonowi ,a co ma do tego Van Damme ? Po ,,Rocky 4 ,, Dolph zagrał w ,,Władcy Wszechświata ,, ,,Czerwony Skorpion ,, ,, ,,The Punisher ,, ,,Mroczny Anioł ,, ,,Starcie w japońskiej dzielnicy ,, Był już gwiazdą ,nie musiał wcale grać w ,,Uniwersalnym Żołnierzu ,, .