wkoncu ktos z kim sie moge zgodzic !!
masz calkowita racje tez to zauwzylam...
probowalam przedyskutowac to z kolezanka ale ona niee...on najlepszy bo najpiekniejszy:P

moze popracuje troche i bedzie lepiej ;) oby:P

Miło ;)
Zauwazylam to po obejrzeniu kilku filmów ,ale wstrzymalam sie z pisaniem komentarza, bo uznałam ,ze moze wraz z kolejnymi filmami cos sie zmieni.
I musi się cos zmienić, bo chce go nazwac aktorem .
pozdrawiam

Ja mam inne zdanie. I nie dla tego, że jest najpiękniejszy, bo nie mi o tym decydować, pozostawię to płci piękniejszej, jednak ja zawsze ale to zawsze odczytam z jego mimiki to co chce nam przekazać. Ale widzę, że dyskusja odbywa się z kulturalnymi osobami.
Pozdrawiam więc.

Tak Szajba , wiem ,ze jestes wielkim fanem Keanu ;)
Moze nie widze tego , bo nie potrafie?
Ale jak widac nie tylko ja tak uwazam .

"Moze nie widze tego , bo nie potrafie?"
Ja tego nie powiedziałem.

"Ale jak widac nie tylko ja tak uwazam."
Rozumiem, ale moje zdanie też nie jedna osoba podzieli :)

Pozdrawiam ;)

Alez ja nie twierdzę ,ze tak napisałeś ;) Nie chciałam ,zebys zrozumiał mnie źle.
Zawsze znajdzie sie ktos za i przciw ;)
pozdro

Ja tam go lubię i nie zauważyłam żeby nie okazywał emocji.Teraz nie jest juz za piękny bo się postarzał ale kiedyś...

A ja właśnie uważam odwrotnie, według mnie wyglada coraz lepiej, w młodości nie był zbyt przystojny w ogóle nie zwróciłabym na niego uwagi, ale teraz...uważam go za najprzystojniejszego aktora. A co do jego sposobu wyrażania emocji i mimiki, podoba mi sie, niezależnie od tego czy jest przystojny czy nie, jest w tym coś bardzo charakterystycznego i niepowtarzalnego.

Ja go baardzo lubie, i właśnie uważam to akurat za TO coś. CO powinien mieć aktor. To znaczy tą jego brak mimiki, jak to nazwaliście. Uważam że przez to jest bardziej taki tajemniczy i niedostępny. Każde jego rola nabiera barwy, i zdaje się taka nieprzenikniona, morze to jest spoób grania, albo robi to nieśwaidomie, ale wychodzi genialnie:] Pozdrawiam gorąco :]

zgodze sie, ze kompletnie nie potrafi okazywac emocji i to nie tylko przez brak mimiki, ale ten sam monotonny glos. i nie moge podzielic zdania przedmowcy/czyni, ze przez to jest tajemniczy... to go po prostu kwalifikuje, jako zlego aktora... szkoda tylko, ze on jako wielka gwiazda pozostawia w cieniu tych naprawde dobrych

niestety ja tez mam troche podobne odczucia co do jego gry...chociaż bardzo mi się podobał jego występ w " Szalonej wyprawie Billa i teda", "Na fali" czy " Moim własnym Idaho". Tam zagrał dobrze i miał to cos w sobie. Nie jest on jednak tak charyzmatyczny jak Pitt czy tym bardziej Depp, nie wspominając juz innych dobrych aktorów tego samego pokolenia. Jest napewno bardzo tajemniczą postacią w życiu prywatnym, ale zawdzięcza to byc może wrodzonej skromności....ma dystans do samego siebie, do tego całego holywoodzkiego blichtru, nie reklamuje się jak co poniektórzy lowelasi z branży, wygląda naturalnie, nie sili się na oryginalność i to czyni go właśnie niepowtarzalnym....summa summarum jest gwiazdą bezwzględu na pewien niedysyt, jaki pozostawia jego gra...dla mnie to "coś" czego mu czasem brakuje jest największą tajemnicą Keanu...

Keanu - bardzo słaby aktor, moja siostra powiedziałaby "drewniany", 100% zgadzam się z tymi, którzy tu piszą, że nie potrafi okazywać emocji - 0 mimiki, 0 gestykulacji, 0 zmian głosu... Porażka. Czy jest przystojny to nie wiem, ale pewnie jest, bo inaczej nie mam pojęcia, jak stał się taki popularny. Najbardziej podobało mi się, jak w "Adwokacie Diabła" Pacino go przedrzeźniał w swoim monologu - nie wiem, czy to on sam, czy wmontowali głoś Keanu, ale to było świetne , zwijałem się ze śmiechu ;)
Pozdro dla nie lubiących Reeves'a :P

ach zajrzalam tutaj :P i widze ze wiele osob podziela moje zdanie. czyli zdanie na minus.

(pozdrowianie dla Szajby:))-hmm i to wbrew pozorom Szajba nie jest zlosliwe =) tak w ogole, zawsze gadalismy tylko o Reevesie, moze jest cos z czym sie zgadzamy :)

Psychopatko zawsze miło mi się z tobą rozmawia. Na temat Reevesa to jak wiesz twoje zdanie znam, ty moje też. Sznujemy je nawzajem i to jest ważne.
Pozdrawiam.

Do niedawna sama uważałam go za jednego z najlepszych aktorów, ale przyznaję, że była to trochę ślepa nominacja. Faktycznie, brawa należą mu się za role "My own prive Idaho", "Na fali", "Constantine"... "Szalona wyprawa..." to był film jednecześnie żałosny i śmieszny :P Ale wiedy oglądając "Słodki listopad" i w dużej ilości jego twarz, mimikę, zachowanie porównując do fragmentów Matrixa... To jakaś pomyłka... "Obserwator" - niby thriller, ale dużo fragmentów było takich, że miałam ochotę się śmiać (właśnie przez Keanu).
Mam nadzieję, że trafi mu się jeszcze rola, gdzie pokaże na co go stać... W swoich pierwszych filmach był naturalny, DOBRY, a potem faktycznie, tak jak ktoś napisał nie mogę pozbyć sie wrażenia, że gra jakiś spięty... Mimo to, nie przestanę oglądać z nim filmów i mam nadzieję, że jeszcze jakaś perełkę odkryję...

A przystojny to jest, trzeba przyznać :P

Nie dziwie się. Właściwie sam po ponownym obejrzeniu nie podobała mi sie gra w Słodkim listopadzie i Krótkiej piłce. W Obserwatorze mi sie w miare podobała jego gra ale przecież ktoś normalny powinien wybaczyć mu te wpadki z 2000-2001 roku. A to czemu?? Co było między 1999 a 2001?? Śmierć dziecka i dziewczyny. Nie dziwie się, że zagrał słabiej niż zawsze. Przyjął role w Slodkim Listopadzie, Krótkiej piłce i Sezonie rezerwowych, żeby zapomnieć te dwie tragiczne chwile... A w Constantinie już był świetny. Właśnie pobieram Przez Ciemne zwierciadło i Dom nad jeziorem. Zobaczymy co tam pokaże.

Aha a do Obserwatora został zmuszony. Bo znajomy podpisał za niego kontrakt, a że Reeves nie chciał mieć problemów nie robił kłopotów.

Słyszałam, iż Reeves ma Syndrom Aspergera (rodzaj autyzmu). Otóż jednym z objawów tego syndromu jest trudność w niewerbalnym okazywaniu emocji (ale nie u wszystkich mających ten syndrom taka trudność sę objawia). Takiego argumentu w tej dyskusji jeszcze nie widziałam i mam nadzieję, że się na coś przyda.

No ok, faktycznie biorąc pod uwagę 3 ostatnie posty, można Go trochę usprawiedliwić... Pozostaje czekać na Dom nad jeziorem. A Scanner Darkly pewnie nawet do naszych kin nie trafi, to trzeba wykorzystać inne sposoby ;) Myślałam nawet o przeczytaniu książki. Mam już tekst w oryginale, słownik... i mogę zaczynać :P

W Domie nad jeziorem mam takie odczucie, że w scenach, w których występuje, nie odgrywa już bezmyślnie swojej roli, tylko prowadzi dialog ze wszystkimi osobami. Tak, jakby je rozumiał i rozmawiał z nimi nie jako aktor, lecz jako człowiek. Takiej cechy nie znajduje się zbyt często. ;)

Jako Azjata wyrabiałby normę emocjonalną, ale jako Europejczyk czasami nie wyrabia.