powrót do forum osoby Krzysztof Globisz 
Krzysztof Globisz wybitny aktor Starego Teatru wypalił się (Tłuszcz został na patelni a na scenie występuje sam skwarek)
Jest coraz słabszy ucieka w jakąś specyficzną, bezsensowną manierę rozmamłania. Uczynił z tuszy swój główny temat, czasami gdy patrzę na jego grę wydaje mi się że gdyby wytopić z niego ten cały smalec to nic by nie pozostało. Oczywiście nie znaczy to wcale że otyli ludzie nie mogą być wspaniałymi aktorami, np. taki Mieczysław Grąbka do najszczuplejszych nie należy a aktorem jest coraz lepszym, w zasadzie „Makbeta” Wajdy warto obejrzeć tylko dla dwóch minut w których pojawia się na scenie jako Odźwierny.
Miejmy jednak nadzieję że Krzysztof Globisz przejdzie na dietę, oczywiście nie mam na myśli diety odchudzającej ciało ale tą która usprawni i uczyni na powrót piękną rozmamłaną duszę.
Jest dzisiaj 10 listopada 2006 roku, czyli ponad rok od Twojego postu... Tydzień temu w Teatrze Starym byłam świadkiem życia i śmierci Makbeta. Nie mam wielu wspomnień związanych z Krzysztofem Globiszem, ale jest jedno i to bardzo mocne, które sprowadza się do jednego słowa, które kilkakrotnie zostało przez niego wypowiedziane w niemocy młodego prawnika: nie na wi dzę...ja także je powtarzałam. Tak strasznie silne emocje, są nie do zdarcia, pozostają.
Tydzień temu widziałam te usta, słyszałam ten głos, widziałam te oczy i czułam to spojrzenie, ale w tym wszystkim nie było już tej prawdy i idei, co przed laty. Była gra aktorska.
I szczerze powiem, że jest to szalenie smutne, teraz czuję gorycz... Ale ja jestem tylko prostym obserwatorem i w dodatku mam jeszcze świadomość, że mogę zmienić świat...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
