O ła, co za człowiek ! Na prawdę, odkąd tylko pamiętam oddawałam Krzysiowi wielki "szacun" :) Na prawdę, wart wszystkich pochwał niżej wymienionych.
Niestety, w zeszłym roku zawiało mnie do teatru na spektakl Lupy... Krzysiu, mój ulubiony z Krzysiów, grał tam Zaratustre III i w pewnym momencie wychodząc z wanny wystawił w moim kierunku wielką, gołą Du*e .... Wiem wiem, czesc życia aktora...
Ale ta trauma sprawiła, że to już nie jest ten sam Krzyś.. :(
Wniosek : nie oglądajcie Zaratustry :D:D