Naprawde bardzo, bardzo ale to bardzo pracowity czlowiek. Wystarczy spojrzec na filmografie. Po kilka filmow rocznie!!!
Niestety, jako niedoceniony aktor musi brać co mu wpadnie w ręce, żeby rodzinę wyżywić. Smutne ale prawdziwe...
Może rzeczywiście troche niedoceniony.Ale nie miał szczęścia lub nie chciał mieć do czynienia z superprodukcjamii.Napewno złotym okresem były dla niego lata 70 względnie 80.Ale teraz też mu się wiedzie coraz lepiej gdy jest już chyba nad grobem.Też dużo stracił z latami gdzieś ulotnił się jego młodzieńczy wdzięk wraz z wiekiem.