Marta Wiśniewska to nadwyraz utalentowana PLAGIATORKA! Pamiętacie ten "jej" hit "Here I go again"? Dziwię się, że jego autor, wokalista świetnej grupy Whitesnake, nie pozwał ~Mandaryny~ do sądu! Zeszpeciła taki genialny rockowy kawałek i tym samym udowodniła, że oprócz BRAKU talentu wokalnego, natura obdarzyła ją jeszcze BRAKIEM jakichkolwiek zdolności do napisania piosenki! Nie znam nikogo, kto by ją lubił. Pcha się tam gdzie nie trzeba i wykorzystuje raczej wątpliwą popularność swojego męża do rozwijania swojej również wątpliwej "kariery". Jeżeli Pani Plagiat wygra w Sopocie, to chyba spadnę z krzesła...
Robienie coveru za zgoda tworcy pierwowzoru to nic zlego, ale ja w niektorych utworach Wisniewskiej (tytulow niestety nie potrafie podac bo nie znam dobrze tego badziewia ktore tworzy) slysze pewne dosc znane nutki i mam wrazenie ze ktos tu podkradl sample z nieco starszych utworow. Ale to akurat nie wina samej Wisniewskiej bo ona nie komponuje muzyki... ona tam jest tylko od podskakiwania, machania tylkiem, ruszania ustami w rytm wokalu z playbacku i okrzykow "hopa hopa" od czasu do czasu ;) Zenada.
W kwestii Sopotu: niestety nie zdziwilbym sie gdyby wygrala bo Polacy maja to do siebie ze lubia prosta, latwa, wpadajaca w ucho tandete. W kraju idiotow najlepiej sie sprzedaje idiotyczna muzyka, czego dowodem jest chociazby kariera meza naszej bohaterki.
te albo taka Doda elektroda (wsłuchajcie sie w brzmienie tej nazwy a sie porzygacie..................). Zgadzam sie plejades całkowicie!!!
Nie lubie dody i nie podoba mi sie jej glupi image, oraz to cale obnoszenie sie ze swoja osoba w mediach ale jedno jej trzeba przyznac: ma glos i potrafi spiewac. O Mandarynie tego powiedziec nie mozna.
"Marta Plagiat Wiśniewska, vel Mandaryna" poszukiwana za zeszpecenie muzyki i nieodwracaly uraz słuchu i mózgu u niektórych ludzi. Sugerowana nagroda: 50 polskich groszy.
Ratunku! Niech ona już nie śpiewa. Lepiej niech sobie potańczy dla Ich troje!
http://unicity.pl/szydell/Mandaryna.mp3 [unicity.pl/szydell/Mand ...]
Nie wiem czy nagranie jest prawdziwe, ale gdyby było, to bym się nie zdziwiła ;-).
Heheh... stawiam 90% ze to autentyk :) mandaryna ma taki charakterystyczny gruby glos, ktory slychac gdy mowi ale w ogole go nie slychac w spiewie ("jej" glos w utworach jest duzo wyzszy i bardziej kobiecy). Za to w tym wykonaniu slychac ta charakterystyczna gruba barwe glosu.
genialne wykonanie :) bo też trzeba zaznaczyć,że mandaryna już od dzieciństwa okazywała objawy niepospolitego intelektu.w wieku lat pięciu wypowiedziała swoje pierwsze słowo,którym było : hopa !
nie mam wątpliwości,że plik jest autentyczny. możliwe,że to jakis zlosliwy pracownik mrs wisniewskiej zgral nagranie z koncertu:playback plus to co mialo byc wyciszone. dostałam rozedrgania,gdy tego słuchałam! bravo! popłakałam się nawet (nie ze wzruszenia wprawdzie,tylko ze śmiechu,ale czy to taka wielka różnica?)
jesli mandaryna wygra sopot festival...no to cóż,to bedzie tylko swiadczylo o fatalnych gustach muzycznych polaków. czy ktoś wie,czy tam trzeba spiewac na zywo? jesli tak,to jakos sie juz nie boje....
pozdrawiam antyfanów mandaryny (co niestety jest synonimem bycia myślącym człowiekiem)
Wiesz, nie jestem tego pewna, ale słyszałam, że na festiwalu w Sopocie nie wolno śpiewa z playbacku... Już nie mogę się doczekać... (złośliwy śmiech) hahaha
To zrobia tak zeby nikt nie wiedzial ze to playback. Kwestia oplacenia paru osob. Przeciez nie zaspiewa o wlasnych silach ze swoimi zerowymi warunkami glosowymi.
posluchajcie tego
http://media.putfile.com/mandaryna2 [media.putfile.com/manda ...]
taaaaaaaaaaaa mandaryna ma "talent"
czytałam właśnie artykuł na wirtualnej o tym konkretnym nagraniu,podobno marta była szantażowana-miała zapłacić,aby plik nie ukazał się w internecie. ale nasza (słodka i bez pestek) heroiczna mandarynka nie uległa tym groźbom. ćwiczy do sopotu od jakiegoś czasu i śpiewa tylko na żywo. czy to nie jest piękne? nie uległa zbrodniczym zamiarom złośliwego dźwiękowca,bo nie boi się braku talentu! czyż nie zasługuje na podziw ? ! ? mówię: tak!!!!! i oczywiście: hopa.... :D:D:D
Ojoj ale się uśmiałam :P wiadomo że polskie społeczeństwo jest wypaczone pod względem muzycznym, to zupełnie nie ulega wątpliwości...W końcu jakie to zespoły przeszły do dalszego etapu festiwalu Sopockiego?Virgin,Mandaryna z grona muzyki ambitniejszej to ostał się wyłącznie Krzysztof Kiljański.Dobrze, że chociaż on ocalał..:(
No niestety, ale czego sie spodziewac jezeli wiekszosc glosujacych to pewnie male dziewczynki ktore w ciagu jednego dnia zuzyja cala karte do prepaida za 50zl na te glosowania.
Osobiście traktuję tę panią jako zwykłą ciekawostę, element, z którego można się pośmiać w towarzystwie i wam także to proponuję, bo wieczne płakanie jaka ona jest zła i tak nic nie daje. Pośpiewa troche, kase zarobi, potem wyda, zbankrutuje jak mąż i każdy o niej za 10 lat zapomni, ale wtedy z kolei coś innego, możliwe, ze jeszcze bardziej kiczowatego pojawi się na naszym rynku. Po prostu zawsze musi być coś czego ludzie bez gustu posłuchają. Kiedyś mieli Dico Polo, później Just 5, później pewnie przewinęło się jeszcze kilka śmieci i otrzymaliśmy Ich Troje. Co było dalej każdy chyba wie.
Zgadzam się z wami... Ani śpiewać, ani tańczyć (jakieś zawijasy w tych jej teledyskach a nie układy) i do tego się na aktorke pcha... Jeździ na trasy koncertowe do Stanów i obrzydza nam polską opinię... Ona to jedna wielka pomyłka...
po prostu nie ma się czym przejmować takich smieci jak ona było już z milion
a robienie z siebie idioty za pieniądze to u nas w kraju norma!!!
pujdzie w zapomnienie wczesniej niż myslicie:)
hehhe, kolejna durna fanka tej pseudogwiazdy mandarynci:P tak tak, mandaryna to taka super piosenkarka, i ten głos, lol, ale jazda:P:]
albo komus sie nudzi i bawi sie w prowokacje albo rzeczywiscie kolejne uposledzone umyslowo dziecko zawitalo na filmweb :)
ja bym sie jednak sklanial do opcji nr 1 :)
fajnej piosenkarki?!?!?!?!?, czy cie popierdoliło do końca czy CO? on nie jest ani fajna, ani piosenkarka.... gustu ci pewnie nikt nie zazdrości............
kurcze, dopiero na filmwebie się dowiedziałem o pradziwym wieku mandaryny, cały czas myslalem że ma 35-37 lat a tu 27 to szok, dziewczyna ma zmarszczkę na zmarszczce
mówisz o bezczeszczeniu rocka a w avatarze masz avril,która powiedziała " jestem sidem viciousem nowej generacji". widze tu pewna niekonsekwencje..
zeby nie bylo ja za Avril nie przepadam wrecz nie lubie jej ale ona przynajmniej tworzy SWOJA MUZYKE I SLOWA a to jzu duzy plus
Nie słucham tej żałosnej, komercyjnej pseudorockowej pozerki, Avril Lavigne. Po prostu podoba mi się to zdjęcie. Zresztą co ma Avril do Mandaryny?
Mandarynki do Avril nie ma chyba co porównywać :| Bo to tak jakby porównać Ivana i Delfina, a Green Day :)
1.a czy ja je porównuje? zdziwiłam się tylko, że najeżdrzasz na mandarynę, że robi z rocka shit a w avatarze masz avril.
w ogóle to dziwne jest,że masz w profilu swoim fotkę kogoś kogo uważasz za "żałosnego pseudorockowego pozera" tylko dlatego, że zdjęcie było ładne. whatever..
2.WILQ, sarenka104 - najpierw wypowiadacie się na temat mandaryny a potem twierdzicie, że to jest filmweb i tu powinno się o filmach dyskutować. skoro jest możliwość dodania opinii przy profilu muzyka to chyba oznacza, że nic się nie stanie jeśli dodam komentarz nie dotyczący kina. zresztą..mandaryna aktorką też jest - zagrała w "na wspólnej" przecież ;)
Wracając do kwestii mojego avatara z Avril Lavigne - niejaka ))mota(( napisała do mnie: "zdziwiłam się tylko, że najeżdrzasz na mandarynę, że robi z rocka shit a w avatarze masz avril.
w ogóle to dziwne jest,że masz w profilu swoim fotkę kogoś kogo uważasz za "żałosnego pseudorockowego pozera" tylko dlatego, że zdjęcie było ładne. whatever.. "
No więc odpowiadam:
Jeżeli chodzi o shit robiony z rocka przez Mandarynę, to jest to kwestia, przynajmniej moim zdaniem, bezsporna.
A co do Avril - nie wydaje mi się, żeby avatar na filmwebie był aż tak ważny, żeby za jego pomocą afiszować się ze swoimi upodobaniami, czy idolami. Nie jestem również na tyle płytka, by szufladkować ludzi na "dobrych" i "złych", na "czarnych" i "białych" ze względu jedynie na graną przez nich muzykę. Czy to, że ktoś jest popową gwiazdą jednego sezonu, oznacza, że jest brzydki? Słuchaj, ja umieszczam w moim profilu nie zdjęcia osób, które mi się podobają, ale zdjęcia, które mi się podobają. To różnica.
Nie wstydzę się przyznać, że podobał mi się styl Avril Lavigne (oczywiście przed metamorfozą). Czy to jest podejrzane? Czy to zaraz oznacza, że jej słucham? Kobieto, rozumujesz chyba w innych kategoriach... Czy mam się wstydzić tego, że podoba mi się teledysk Michaela Jacksona, film z Jennifer Lopez albo niektóre ubrania dziewczyn z Blog 27? Czy ponieważ ich muzyka jest żałosna, nic już nie ma prawa mi się w nich podobać? Jeżeli tak myślisz, to rzeczywiście masz prawo się dziwić, dlaczego mimo tego, że uważam Avril za "żałosnego pseudorockowego pozera", miałam w avatarze jej zdjęcie, bo mi się PODOBAŁO.
Ps. O ortografii nie wspomnę...
)Nie jestem również na tyle płytka, by szufladkować ludzi na "dobrych" i "złych", na "czarnych" i "białych" ze względu jedynie na graną przez nich muzykę. Czy to, że ktoś jest popową gwiazdą jednego sezonu, oznacza, że jest brzydki?
O co Ci chodzi w tym miejscu to pojęcia nie mam :) Czy ja napisałam,że popowe gwiazdy są gorsze,albo Tobie to zarzuciłam?
)Słuchaj, ja umieszczam w moim profilu nie zdjęcia osób, które mi się podobają, ale zdjęcia, które mi się podobają. To różnica. Nie wstydzę się przyznać, że podobał mi się styl Avril Lavigne (oczywiście przed metamorfozą). Czy to jest podejrzane? Czy to zaraz oznacza, że jej słucham?
Wiesz, wyszlam z zalozenia,ze jesli masz jej zdjecie w profilu to jakos tam podoba Ci sie jej muzyka.Stasznie mi przykro,ze tak to uproscilam bo teraz musze klocic sie o pierdoly :)
btw jaka Avril przeszla metamorfoze? bo chyba jestem do tylu.
)Kobieto, rozumujesz chyba w innych kategoriach...
Daruj sobie ten protekcjonalny ton bo chyba troche przeginasz.
)Czy mam się wstydzić tego, że podoba mi się teledysk Michaela Jacksona, film z Jennifer Lopez albo niektóre ubrania dziewczyn z Blog 27? Czy ponieważ ich muzyka jest żałosna, nic już nie ma prawa mi się w nich podobać? Jeżeli tak myślisz, to rzeczywiście masz prawo się dziwić, dlaczego mimo tego, że uważam Avril za "żałosnego pseudorockowego pozera", miałam w avatarze jej zdjęcie, bo mi się PODOBAŁO
Zrozumiałam za pierwszym razem jak to napisałaś.
)Ps. O ortografii nie wspomnę...
Wspomniałaś :) Mam nadzieje,ze teraz nie bedziesz sie miala czego uczepic jesli chodzi o pisownie.
Ej, no ale o co wam w ogóle chodzi?!
Przecież bez zgody tego twojego zespołu Whitesnake Mandaryna nie mogłaby nagrać tej piosenki! Poza tym to ona nie jest już ze swoim męzem a jej kariera trwa.
Ej no ale czego wy się czepiacie?!
Przecież Mandaryna prosiła o cover tej piosenki tej twojej grupy Whitesnake. Bez pozwolenia nie mogłaby nagrać piosenki! Pozatym to jest FILMWEB a nie jakiś MUSICWEB i tutaj praktycznie mówi sie o filmach a nie kto coverował czy plagiatował czyjść utwór!
ok kuzynko, tyle, że nikt nie mówi, że ukradła ten kawałek. owszem, miała zgodę na scoverowanie tego utworu, ale pozostaje pytanie, czy zrobiła to dobrze? według większości całkowicie wszystko schrzaniła.
co do tego, że to filmweb i dyskutuje się tu o filmach, to się zgodzę, ale tylko częściowo. spójrz ile tu jest ludzi ze sceny muzycznej, tematów o ich twórczości jest od groma, nie ma potrzeby się burzyć ;) gdyby wszyscy rozmawiali tylko o grze aktorskiej, byłoby dosyć... nudno, nie sądzisz? ;) bo niektórzy, jak Mandaryna, mają mało ról, w większości epizodycznych, więc zamiast dyskutować o kilkunastuminutowym występie w 'na wspólnej', czy gdzie indziej, wolałoby się skomentować jej popisy wokalne, sama przyznasz, że nie zawsze udane.
Wracając do kwestii mojego avatara z Avril Lavigne - niejaka ))mota(( napisała do mnie: "zdziwiłam się tylko, że najeżdrzasz na mandarynę, że robi z rocka shit a w avatarze masz avril.
w ogóle to dziwne jest,że masz w profilu swoim fotkę kogoś kogo uważasz za "żałosnego pseudorockowego pozera" tylko dlatego, że zdjęcie było ładne. whatever.. "
No więc odpowiadam:
Jeżeli chodzi o shit robiony z rocka przez Mandarynę, to jest to kwestia, przynajmniej moim zdaniem, bezsporna.
A co do Avril - nie wydaje mi się, żeby avatar na filmwebie był aż tak ważny, żeby za jego pomocą afiszować się ze swoimi upodobaniami, czy idolami. Nie jestem również na tyle płytka, by szufladkować ludzi na "dobrych" i "złych", na "czarnych" i "białych" ze względu jedynie na graną przez nich muzykę. Czy to, że ktoś jest popową gwiazdą jednego sezonu, oznacza, że jest brzydki? Słuchaj, ja umieszczam w moim profilu nie zdjęcia osób, które mi się podobają, ale zdjęcia, które mi się podobają. To różnica.
Nie wstydzę się przyznać, że podobał mi się styl Avril Lavigne (oczywiście przed metamorfozą). Czy to jest podejrzane? Czy to zaraz oznacza, że jej słucham? Kobieto, rozumujesz chyba w innych kategoriach... Czy mam się wstydzić tego, że podoba mi się teledysk Michaela Jacksona, film z Jennifer Lopez albo niektóre ubrania dziewczyn z Blog 27? Czy ponieważ ich muzyka jest żałosna, nic już nie ma prawa mi się w nich podobać? Jeżeli tak myślisz, to rzeczywiście masz prawo się dziwić, dlaczego mimo tego, że uważam Avril za "żałosnego pseudorockowego pozera", miałam w avatarze jej zdjęcie, bo mi się PODOBAŁO.
Ps. O ortografii nie wspomnę...
Wracając do kwestii mojego avatara z Avril Lavigne - niejaka ))mota(( napisała do mnie: "zdziwiłam się tylko, że najeżdrzasz na mandarynę, że robi z rocka shit a w avatarze masz avril.
w ogóle to dziwne jest,że masz w profilu swoim fotkę kogoś kogo uważasz za "żałosnego pseudorockowego pozera" tylko dlatego, że zdjęcie było ładne. whatever.. "
No więc odpowiadam:
Jeżeli chodzi o shit robiony z rocka przez Mandarynę, to jest to kwestia, przynajmniej moim zdaniem, bezsporna.
A co do Avril - nie wydaje mi się, żeby avatar na filmwebie był aż tak ważny, żeby za jego pomocą afiszować się ze swoimi upodobaniami, czy idolami. Nie jestem również na tyle płytka, by szufladkować ludzi na "dobrych" i "złych", na "czarnych" i "białych" ze względu jedynie na graną przez nich muzykę. Czy to, że ktoś jest popową gwiazdą jednego sezonu, oznacza, że jest brzydki? Słuchaj, ja umieszczam w moim profilu nie zdjęcia osób, które mi się podobają, ale zdjęcia, które mi się podobają. To różnica.
Nie wstydzę się przyznać, że podobał mi się styl Avril Lavigne (oczywiście przed metamorfozą). Czy to jest podejrzane? Czy to zaraz oznacza, że jej słucham? Kobieto, rozumujesz chyba w innych kategoriach... Czy mam się wstydzić tego, że podoba mi się teledysk Michaela Jacksona, film z Jennifer Lopez albo niektóre ubrania dziewczyn z Blog 27? Czy ponieważ ich muzyka jest żałosna, nic już nie ma prawa mi się w nich podobać? Jeżeli tak myślisz, to rzeczywiście masz prawo się dziwić, dlaczego mimo tego, że uważam Avril za "żałosnego pseudorockowego pozera", miałam w avatarze jej zdjęcie, bo mi się PODOBAŁO.
Ps. O ortografii nie wspomnę...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
