Jakim cudem on w pierwszym filmie wygląda tak staro a w "Heretyku" nagle odmłodniał. Jego charakteryzowano czy jak???
Bo von Sydow w ogóle jest specyficzny. Gdy pomyślę o tym, że 56 lat temu grał w takiej "Siódmej pieczęci" i już wtedy prezentował się jako dojrzały mężczyzna, to wydaje mi się to niesamowite. Był częścią zupełnie innej epoki w dziejach kina, nie jako dziecko, ale człowiek świadomy tamtych czasów. Wspaniały aktor, wspaniały dorobek filmowy.