Nina Dobrev

Nikolina Constantinova Dobreva

7,8
11 650 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Nina Dobrev

Na przykładzie Eleny (tylko z tej roli znam Ninę Dobrev)
Bo Elena (Nina Dobrev) bez wątpienia jest piękną kobietą. I tu pojawia się pewien dylemat,
pewne zjawisko które zawsze uważałem za mit kiedy mówili mi "Nie wygląd jest
najważniejszy". Wtedy myślałem "taaa jasne.."
W pierwszym sezonie wydaje się że to najpiękniejsza kobieta świata. Prawdziwe zjawisko. Że
zaledwie przebywanie w jej pobliżu byłoby przywilejem. Mając dziewczynę która jest taka piękna
nie potrzeba niczego więcej.
I to jest właśnie to zauroczenie którym zazwyczaj poddajemy się na początku.
Ale z każdym sezonem przekonujemy się że działa nam coraz bardziej na nerwy. Najpierw
drobne sprawki na które staramy się przymknąć oko ale później gryzie Cie to coraz bardziej i
bardziej aż w końcu nie możesz jej znieść. Nie możesz jej znieść tak bardzo że samo patrzenie
na nią odbiera Ci apetyt.
Jesz sobie zapiekankę oglądając kolejny odcinek i nagle ona... i sobie myślisz "ehh znowu ta
irytująca dziwka" i odkładasz żarcie zniesmaczony.
Przewinąć tez sie nie da bo stracisz wątek. Jestem w połowie 4 sezonu i Rebekah stała się
moja ulubiona postacią. Nie dlatego że to gorąca blondyna ale dlatego że ciągle jej kibicuję
gdy poniża Elenę. "dźgnij ją! Przebij ją kołkiem! Odgryź głowę!" itd - zapewne wiecie co mam na
myśli.
Na miejscu Salvatorów ja również kłóciłbym się o to który z nią będzie ale w odwrotny sposób.
Na miejscu na przykład stefana, gdybym nienawidził swojego brata to żeby mu doje@ać na
wieczność zrobiłbym wszystko żeby związał się z tą szmatą. "Haha! Masz frajerze! Teraz męcz
się z nią na wieki!"
Podsumowując; Dlatego właśnie nie należy zwracać uwagi tylko na wygląd bo później okaże
sie że piękna kobieta którą byłeś zauroczony okazuje się irytująca szmatą, która spowoduje u
Ciebie perforację jelit samym zachowaniem.

air87

haha padłam. :D Przestałam już oglądać TVD , bo też mnie już irytował. :D

air87

Masz ode mnie piwo. Może nawet dwa

fati96

gustuję w warce strong ;)

air87

W porządku, przyślę pocztą :D

air87

haha popieram Cię w stu procentach ;)
i tu przypomina mi się pewne mądre przysłowie 'nie oceniaj książki po okładce" :P Co z tego, że piękna jak irytująca xdd Dlatego ja zdecydowanie wole Caroline, też jest piękna i da się z nią wytrzymać :D

Damira

no nie pomyślałem o tym. Powiedzenie o okładce pasuje tu idealnie. Jeśli już miałbym kogoś "woleć" to raczej Rebekah...chociaż moim samczym okiem to najbardziej mi się podobała ta ciotka która ich wychowywała. Niestety uśmiercili.. :/

air87

popieram, Jenna też była piękna i NORMALNA :P Rebekah ma jak dla mnie za bardzo skrajne nastroje, raz kogoś lubi a za chwilę go zabija. Ale patrząc na Klausa to chyba jest to u nich rodzinne :P

air87

Śmiechowy ten opis :D Opisałeś postać Eleny która przez 5 sezonów mnie osobiście też zaczęła irytować jednak nie wiesz jaka na prawdę w życiu prywatnym jest Nina Dobrev.. Byleś zachwycony Niną na początku a potem okazała się dla Ciebie irytującą szmatą ale to jest rola Eleny. Taką role ma w serialu i niestety ale irytuję Ciebie, mnie i wielu innych. Jednak mimo roli Eleny wciąż uważam, że Nina Dobrev jest bardzo piękną i seksowną kobiet. Jeżeli Vampire Diaries ma trwać nie wiem, kolejne 5 sezonów to za te 5 lat wciąż będę uważał tak samo. Nina to Ninia, Elena to Elena i zapamiętaj to. W swoim opisie połączyłeś real z fikcją, a to ogromny błąd którzy ludzie bardzo często popełniają. Utożsamiają aktorkę czy aktora z postacią która gra. Błąd, tak się nie robi. Elena jest w serialu szmatą a Nina prywatnie może być urocza i zajebista. Nie wiesz tego bo jej nie znasz.

djbasstronic

Śmiechowa to jest Twoja odpowiedź. Na poziomie; "Kalu nie czytać ze zrozumieniem. Ale Kalu i tak mądrować"

Tytuł i pierwsze zdanie:

"Psychologicznie na temat pięknych kobiet.
Na przykładzie Eleny (tylko z tej roli znam Ninę Dobrev)"

"Na przykładzie Eleny".
może drukowanymi?
"NA PRZYKŁADZIE ELENY"
Dotarło? Więc na raz następny czytamy a ewentualnie później się kompromitujemy.

air87

Ja sie wcale nie kompromituję tylko uświadamiam Ci, że sam się motasz w tym co piszesz. Nie możesz oceniać kogoś NA PRZYKŁADZIE ODGRYWANEJ POSTACI. Połączyłeś fikcję z realem jak już wspomniałem :)

djbasstronic

i znowu się kompromitujesz ponieważ ja nic takiego nie zrobiłem! Człowieku- czytania ze zrozumieniem uczą już w podstawówce! Przegapiłeś ten moment? Z całym szacunkiem ale przestań może odpisywać bo robisz z siebie idiotę na publicznym forum. Będzie lepiej dla Ciebie.
Znowu muszę caps lockiem Ci to wyłożyć?
PSYCHOLOGICZNIE NA TEMAT PIĘKNYCH KOBIET. NA PRZYKŁADZIE ELENY GILBERT - POSTACI FIKCYJNEJ.
Wskaż miejsce w którym połączyłem fikcję z realem. Zadanie na poziomie czwartej klasy podstawówki. Poradzisz sobie?

air87

Denerwujesz mnie już człowieczku :) Wyrażanie swojego zdania nie jest kompromitacją to po 1, po 2 połączyłeś real z fikcją w pierwszych kilku linijkach swej zacnej zmieszanej wypowiedzi po 3 PSYCHOLOGICZNIE SIĘ OGARNIJ i nie cwaniakuj tak. Za dużo internetu, zrób sobie trochę przerwy. Dobrze Ci to zrobi Panie kozaku przemądrzały.
P.S. I jeszcze jedno sobie wiedz, wygląd jest ostatnią rzeczą na którą powinno się zwracać uwagę :) I nie musiałeś też na "forum publicznym" dawać do zrozumienia, że w 1 sezonie dostawałeś orgazmu na widok Eleny. To na prawdę nikogo nie obchodzi, raczej zniesmacza ;)

djbasstronic

Masz racje - to nie kompromitacja. Z twojej strony to po prostu zwykły idiotyzm.
Wyrazić zdanie można, oczywiście - tyle że prawda nie ma "swojego zdania" czy swojej wersji. Prawda jest jaka jest. A w tym wypadku prawda jest taka, że po prostu nie masz ani racji ani argumentów.
Kazałem Ci wskazać miejsce w którym połączyłem fikcje z realem. Oczywiście nie potrafiłeś tego zrobić tylko piszesz jakieś bzdury o pierwszych linijkach. Akurat w pierwszych linijkach dokładnie zaznaczyłem że chodzi mi o POSTAĆ FIKCYJNĄ ponieważ NIE ZNAM Niny Dobrev a jedynie znam z serialu ELENE- ale widocznie twój wyprany przez basy mózg tego nie ogarnia DJu z remizy. Zauważyłeś tępaku że na tyle osób tu piszących nikt poza tobą nikt nie rzucał podobnych uwag? Czy to znaczy ze wszyscy się mylą czy raczej z tobą jednym jest coś nie tak? I to ja jestem przemądrzały?
Nie kozakuje ani nie jestem przemądrzały. Ja po prostu jestem mądrzejszy od Ciebie, co udowadniam każdym postem. Z mojej strony to wygląda na kopanie leżącego, który w dodatku położył się sam. Każdym postem strzelasz sobie w kolano pseudointeligencie, więc czekam na kolejne - z przyjemnością popatrzę jak się pogrążasz.
Najbardziej żenujące jest to ze wystarczyło po pierwszym komentarzu napisać "faktycznie- sorry pomyliło mi się" i tyle - nic by się nie stało bo każdy może nie doczytać w pośpiechu.
Ty natomiast jak typowy, internetowy kretyn, nie dość że brniesz dalej w swoich idiotyzmach to jeszcze dokładasz nowe urojenia, bo jeśli widziałeś w moim tekście jakieś wzmianki o orgazmach to zwyczajnie powinieneś się leczyć zboczeńcu.

air87

W tym przypadku sprawdziło się powiedzenie "Nigdy nie rozmawiaj z idiotą bo sprowadzi Cie do swojego poziomu i pokona doświadczeniem" Więc cóż. Nie zamierzam więcej słuchać obelg idioty i internetowego trolla.

djbasstronic

hahaha tak tak, uciekaj buraku bez argumentów :)
Lubię wbijać w glebę takich półmózgów i patrzeć jak się zwijają. Podoba mi się że nawet nie próbowałeś się bronić bo dotarło że zrobiłeś z siebie idiotę. No na szczęście nie dałem się sprowadzić do Twojego poziomu. Po prostu zniszczyłem Cię prostymi argumentami.
Krzyżyk na drogę może następnym razem pójdzie ci lepiej :D

air87

Burak to Cie zrobił :) a ja nie uciekam, po prostu nie gadam z internetowymi trolami. Kozak jesteś tylko w necie, a tak robią tylko śmiecie ;)

djbasstronic

ciesz się że jestem w necie bo na zywo po prostu obiłbym ci mordę za obrażanie rodziców trolu.
Uciekasz jak pies z podkulonym ogonem i zasłaniasz się tym "że nie gadasz" a tak naprawdę nie masz nic do powiedzenia. Nie podałeś ani jednego argumentu a kiedy chciałem cię wyprowadzić z błędu to sprowadziłeś dyskusje do poziomu rynsztoku rzucając teksty z podstawówki.

Napisz chociaż jedno zdanie że się pomyliłem- jeden argument, cokolwiek i przysięgam że się zamknę. Wskaż pomyłkę w moim tekście, która świadczy że te bzdury które wypisałeś są prawdą to cię jeszcze przeproszę. Stać cię na to czy nadal będziesz zmieniał temat i błaznował?

To tacy jak ty są śmieciami na forach. Głupie tępe bydle rzucające sie jak imbecyl który filozofuje jak profesor a sam nie widzi że robi z siebie idiote i to jest najbardziej żenujące.
Ja twoich rodziców nie będę obrażał- pozdrów ich ode mnie bo to muszą być święci ludzie że z takim matołem męczą się przez te wszystkie lata.

air87

Co zabolało? Jak ty mnie zacząłeś obrażać to jakoś Ci fajnie było :)
Jesteś chłopcze taki śmieszny, że boki zrywać. Dawno się tak nie ubawiłem z nikogo. I daruj sobie teksty z obijaniem mordy bo jesteś za mały dla mnie. Większych kozaczków od Ciebie przerabiałem. Jesteś zwykłym cwaniakiem który się wymądrza przez neta, a w konfrontacji na żywo ucieka do mamy z podkulonym ogonem. Wyjdź do świata i przewietrz mózg bo widać, że nie robisz nic innego tylko trollujesz. I daj sobie na wstrzymanie bo już mnie boli brzuch od śmiania się z Ciebie xD

djbasstronic

Widzę dziecko że nic nowego nie wymyśliłeś. Prócz kolejnej kompromitacji. Zmiana tematu, gadanie o pierdołach, nie na temat - cały Ty= troll. Nawet nie masz na tyle mózgu by sie wysilić i jakoś mnie obrazić - przepisujesz to co ja napisałem. Co za żenada. Tyle to umiałem w piaskownicy.
Nie zabolało mnie nic oprócz tego że wśród rodaków mam takich kretynów. Podrośnij, skończ jakąś szkołę to może dorośniesz do tego żeby rozmawiać ze mną.
Stawiam że lat masz naście a w głowie poukładane jak dziewczynka z gimnazjum.
Miazga, nokaut, twoja kompromitacja- oto podsumowanie tej dyskusji. Naprawdę az się dziwię że ci nie głupio. Wstyd.
Skończyłem zniżać się nad tobą żałosny robaku bo nadal nie masz nic do powiedzenia.
żegnam.

air87

Cóż za cudowny pajac/ Chyba nie zauważyłeś że pierwszy zacząłeś kopiować moje słowa. Debile tak mają. Zwalają swoje czynności na kogoś innego. Troluj że jeszcze bo mam dobrą bekę z Ciebie. Naście lat to ja miałem kozaczku jak Ty na kupe mówiłeś jeszcze papu.

djbasstronic

Jakimś cudem dotrwałem do końca tej wymiany zdań i powiem tyle:
Dawno nie widziałem, żeby ktoś zrobił z siebie idiotę w równie imponującym stylu co ty i dodatkowo jeszcze trwał przy tym przez tyle postów, nie widząc, że kompletnie nie ma racji, a każda kolejna wypowiedź tylko to potwierdza. Facet o niebie a ty o chlebie i tak przez całą dyskusję. Naprawdę nie dostrzegłes tego, że piszesz nie na temat? Czy po prostu zauważyłeś to w którymś momencie ale zabrnąłeś tak głęboko, że już nie było jak się wycofać i postanowiłeś błaznować do samego końca?
Gościu w dwóch pierwszych zdaniach dwa razy zaznaczył że pisze o Elenie (a więc postaci fikcyjnej) a dodatkowo jeszcze opisuje fabułę serialu a Ty dalej z uporem maniaka zarzucasz że myli Nine z Eleną. Serio? A gdy wyprowadza cię z błędu dostajesz szału i zaczynasz obrażać.
Powiem tyle: hamuje się by Cię zbytnio nie obrazić (laurkę już wystawiłes sobie sam powyżej) ale jeśli po takim czasie (bo widzę że post jest stary) nie ogarnąłeś idiotyzmów które napisałeś to jesteś po prostu głupi.

air87

no po prostu go zniszczyłeś :) :)

air87

szkoda ze nie mozna tu dawac lajkow :) tez bym chciala miec taki poziom w niszczeniu trolli

air87

Dyskusja już stara, to fakt, ale też dodam od siebie, że koncertowo wbiłeś trolla w glebę.
Miałem tu często styczność z imbecylami pokroju wioskowego "didżeja" i podobnie jak on, nie zauważali owi imbecyle swej niziny (czy wręcz depresji) intelektualnej.
Pozdrawiam.

djbasstronic

przeciez koles pisze wyraznie ze opisuje postac Eleny a nie aktorke przez pryzmat Eleny

air87

Padłam.. a co sądzisz o Katherine?

maniaczka_filmweb

Katherine to nieco inna bajka. Również jest piękna (mam nadzieję że nie dowali się do mnie znowu jakiś debil, który czytać nie potrafi j.w.) co jest oczywiste bo jest grana przez ta samą aktorkę, ale ona również działała mi na nerwy. Chociaż już z innych powodów. Wiadomo że była to kreacja zimnej i wyrachowanej suki i ok. Tyle ze ja nie trawię ludzi, którzy nie mają w sobie chociaż cząstki honoru czy jakiejś moralnej przyzwoitości. Przykładowo ten z czarnymi włosami Demon czy Damon tez jest zimny, okrutny, wyrachowany ale jednak ma jakiś swój honor, nie wykazuje się skrajnym tchórzostwem ale zawziętością w dążeniu do celów i kieruje się jakimiś zasadami. Swoimi i przez innych nie akceptowalnymi ale jednak(w oparciu o sezon1).
A Katherine wywołuje u mnie uczucia podobne do tych co do Eleny - czyli mam ciągle nadzieję że ktoś jej w końcu - mówiąc wprost - przpierd@li bo jak nikt inny na to zasługuje. Za grosz honoru czy jakichkolwiek zasad i nie mówię tu tylko o szeroko pojętej moralności ale nawet jakichś własnych zasadach. Może jestem staromodny ale wg mnie ludzie bez kręgosłupa moralnego jak Katherine lub gość z którym dyskutowałem powyżej nadają się tylko do odstrzału.

air87

Mam podobnie:) Widzę Elkę i mam ochotę jej przyp... Jeśli chodzi o Kate to cieszę się, że w końcu scenarzyści ją uśmiercili! Mam nadzieję, że jakiś baran nie postanowi znowu jej wskrzesić, bo mnie trafi.
A teraz pomieszam fikcję z "prawdziwym światem i zaraz ktoś będzie mnie chciał zlinczować:D
Jeśli chodzi o samą Ninę Dobrev to choć niewątpliwie piękna z niej dziewczyna jako aktorka nie najlepiej się sprawiła, sądzę, że w dużej mierze to jej wina, że sporo widzów reaguje tak alergicznie na postacie przez nią grane. Mam wrażenie, że operuje góra trzema minami: mina numer jeden to cielęce oczęta św. Eleny, druga mina - wredne usteczka złej Kate i ostatnia trzecia minka i chyba najbardziej irytująca to znowu elka i jej święte oburzenie. Romans Eleny ze złym wampirem Daimonem powinien być ekscytujący a w jej wykonaniu jest sterylny i nudny, wina leży zarówno po stronie scenariusza jak i grającej postać aktorki. Patrzę na perypetie tych dwojga i po prostu w to nie wierzę, nie widzę chemii miedzy nimi.
Ubogi warsztat aktorski i zerowa charyzma powoduje, że nie da się kobiety na trzeźwo oglądać choćby nie wiadomo jak była urodziwa:)

Sam serial jest dość absurdalny i nie chodzi o to, że to fantastyka, a tematem są wampiry i wilkołaki. Psychologicznie postacie są raczej marnie zbudowane, a ich reakcje emocjonalne na pewne sytuacje kompletne nieadekwatne.

air87

Damon ma swój honor??? Ciekawe gdzie. Chyba tam gdzie słońce nie dochodzi...

WhiteDemon

"ma JAKIŚ, SWÓJ honor,"

"...kieruje się jakimiś zasadami. Swoimi i przez innych nie akceptowalnymi ale jednak"

czytaj ze zrozumieniem

air87

"jakiś, SWÓJ HONOR" to miał nawet Hitler...

Piszesz niejasno, więc się nie dziw.

Tendencja do wybielania Damona jest zatrważająca. Przypomina mi się tekst siostry Bin Ladena: "Mój brat to dobry człowiek. On jest tylko trochę trudny...towarzysko."

WhiteDemon

Moja rada; weź wiadro, napełnij zimną kranówą, unieś i przechyl na łeb, bo ci się chyba zagotował.

to tylko głupi serial. ochłoń.

air87

A kto tu ochłody potrzebuje? Pokazywać palcem nie będę.

air87

Wow, spokojnie, nikt Cię nie chciał obrażać.

air87

Jak już coś piszesz na forum publicznym to licz się z odmiennym zdaniem innych ludzi i nie oburzaj się. Nikt nie ma złych intencji.

justyna8980

Nie oburzam się na odmienne zdanie. Chętnie podyskutuje jeśli rozmówca ma choć trochę oleju w głowie. Tymczasem tutaj piszemy o głupkowatym serialu dla młodzieży, a ktoś jako swoich argumentów używa porównań do Bin Ladena i Hitlera.... Kompromitacja i tyle.

air87

Ehh w sumie racja... A Elena na maksa irytująca.

air87

Według mnie, podkreślam, według mnie zdanie "ma JAKIŚ, SWÓJ honor,"

"...kieruje się jakimiś zasadami. Swoimi i przez innych nie akceptowalnymi ale jednak"


może odnosić się równie dobrze do Katherine. Odnosiliście się do 1 sezonu, więc też się odniosę, chociaż w późniejszych sezonach kilka razy okazała uczucia np dając Damonowi lek na jad wilkołaka, ale wracając do pierwszego,
"...kieruje się jakimiś zasadami. Swoimi i przez innych nie akceptowalnymi ale jednak"
jej zasadą jest dbać tylko o siebie, o swoje interesy i jest to jej sposób na przetrwanie. Damon zaczał po prostu szybciej i więcej okazywać te uczucia. MOJE ZDANIE, powtarzam ;)

air87

A czym takim Elena was irytuję?

air87

Elena jest wyważona, głęboka, doskonała! Ani trochę irytująca... mnie irytuje i ogólnie nie lubię Katherine, ale Elenę wręcz uwielbiam.

TheTusiax

No niby tak, ale zapomniałaś też dodać, że jest dziwką. To nie oblega tylko stwierdzenie faktu.
To co zrobiła swojemu facetowi, który podobno był jej wielką miłością, epicką, na zawsze i nad życie,,, to jest po prostu zwykłe skur#ysyństwo.
Pomijam już fakt, że do wszystkiego i wszystkich musi wtrącić ryja, uważając że jest pępkiem świata. (co widać po innych postaciach, które raz za razem wypominają jej, że musi się dowalić).

air87

Yyy? Mówisz o Stefanie czy o Damonie? Tak naprawdę to Damon pierwszy poznał Elenę, a nie Stefan. Nie żebym im kibicowała, ale sprawy miłosne są skomplikowane. Co do wtrącania to się nie zgadzam, po prostu każdy SAM zwraca uwagę na Elenę. Każdy się z nią liczy etc... po prostu jest ważna dla wielu ludzi. Nie wydaje mi się by Elena miała w związku z tym jakieś złe intencje i chciała komuś czynić krzywdę.

TheTusiax

Mam na myśli, że przez trzy sezony była wałkowana miłość jaka łączy Stefana i Elene, oraz ile dla niej zrobił, ile ona dla niego jak pięknie się dobrali itp itd.
Z drugiej strony - Damon, który napsuł tyle krwi tej parze, dla którego zabicie jej brata było jak splunięcie, a ona sama mówiła ze go nienawidzi, a jednak któregos pięknego dnia stwierdziła, że to jednak na Damona leci i porzuciła miłośc życia ot tak...
Ja wiem, że to debilizm scenariusza, żeby podkręcić oglądalność ale wiadomo że omawiamy tu postać stworzoną.
Odbijając od wampirzego nurtu w stronę prawdziwej, życiowej sytuacji. Czy Ty (bo widze ze pisze z dziewczyną) zrobiłabyś cos takiego między braćmi? A to nawet bardziej skomplikowane niz sytuacja brat - brat. Czy uważasz że stwierdzeniem "to skomplikowane" mozna wytłumaczyć fakt, że Stefan walczący o ten związek wszystkimi siłami i broniący Eleny, jej rodziny i tego związku przed psychopatycznym mordercą-bratem, zostaje w któryms momencie dźgnięty w plecy przez niewdzięczna dziwkę, która nagle zapomniała ile dobrego zrobił on, a ile złego Damon? To po prostu obrzydliwe. Normalna dziewczyna dałaby sobie spokój z oboma. Mimo uczuć. Zamknąć rozdział, wyjechać, zacząć od nowa.
Scenariusz to maskuje, że niby wszyscy się pogodzili z sytuacją i zycie toczy się dalej. Nie. W życiu nikt na miejscu Stefana by się nie pogodził z taka zdradą. Nie chodzi juz nawet o uczucia jakie do niej zywił tylko bagno sytuacji w jakie wrzuciła go ta szmata.
Bo to nawet nie jest skok w bok, który chyba łatwiej można po czasie przełknąć, niż perfidne puszczenie się z największym rywalem, z nemesis, z przeciwieństwem
Zero klasy, honoru, przyzwoitości za to dziwkarstwo, egoizm i perfidia. Jednym słowem - Elena.

air87

Bawi mnie to jak emocjonalnie reagujesz na tą fikcyjną bohaterkę. Czyżby jakaś kobieta również tak Ci zalazła za skórę w twoim prywatnym życiu, iż nie potrafisz tego przeboleć? Wybacz jeśli coś insynuuje po prostu nie potrafię się powstrzymać ;)

DagmaraP

Nic nie szkodzi. :) Odpowiedź na Twoje pytanie: nie.
Wiadomo, jak każdy miałem miłosne wzloty i upadki ale nie były to jakies ekstremalne doznania żeby odcisnęły piętno na mojej psychice aż tak głębokie by widzieć swoje odbicie w przygłupim serialu.
I czy emocjonalnie? Z mojej strony monitora to tak nie wygląda, jednak rozumiem że takie wrażenie może sprawiać ten post, (w tekście nie da się tego stwierdzić jak w rozmowie na żywo) tyle że jest on dość stary i pisany był na świeżo po tym sezonie w którym ta postać, która irytowała mnie od dłuższego czasu, przegięła po całości. Stąd może taki efekt. No i mam tez tendencję do dłuższych wpisów co potęguje wrażenie emocjonalnego pisania.
Ale wracając do tematu - nie widzę niczego złego w nazwaniu psa psem, więc czemu jest coś dziwnego w nazwaniu szmaty szmatą?

air87

Nie mnie to oceniać, nie mam do tego prawa, może dlatego że sama święta nie jestem ;) Jednak cenię sobie twą szczerość. Przynajmniej żyjesz w zgodzie z własną naturą, bowiem masz silne wewnętrzne przeświadczenie o tym, co dobre a co złe. Wywnioskowałam to po twych wcześniejszych wypowiedziach, dlatego wiem że posiadasz mocny kręgosłup moralny. Wiem również jak ciężko jest móc kierować się swoimi zasadami, gdy rządzą i namiętność przysłania nam racjonalne myślenie. Jesteśmy tylko ludźmi, więc jesteśmy podatni na pokusy cielesne. Można również rozważyć kwestię samokontroli w tym przypadku.

DagmaraP

Przyzwoitość, samokontrola, szacunek, honor - żadna z tych cech nie dotyczy omawianej bohaterki.

Dzięki za laurkę ;)
Pozdrawiam

air87

Cóż nietrudno się z tymi stwierdzeniami nie zgodzić. Śmiem jednak zauważyć, że wykreowana kobieta przynosząca mężczyźnie porażkę i zgubę niczym femme fatale jest bohaterką dość barwną i "nietuzinkową" ,chodź owy temat jest dość oklepany. Jednak to i tak wiele jak na taką szmirę ;)

Miło mi się z tobą tak gawędziło ;)
Pozdrawiam

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
returner

Boże jaki frustrat. Ohyda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones