"Kevin Smith niezbyt" - ty chyba widziałeś bardzo mało Jego filmów!
"Robert przesadza" - to samo co wyżej + z czym niby przesadza?! Oo
"Sly i Mel jak dla mnie nie" - dla ciebie nie muszą, co i tak nie zmienia faktu, że są Zawodowcami(!).
Nie, nie, nie, nie. :) Kevin Smith przez wiele lat bronił się dwiema postaciami, kiedy nie miał pomysłów i teraz znowu do nich wraca, zatem na oryginalność u tego twórcy nie ma co liczyć. Zack i Miri kręcą porno - to był bardzo dobry film, a potem W pogoni za Amy zaledwie niezły przez kilka głupot. Robert Rodriguez niszczy swoje filmy kontynuacjami, zbyt nierealnymi scenami nawet jak na exploitation i przesadza do tego stopnia, że wolę sobie obejrzeć kolejny średniak od Corbucciego niż sięgać po Maczetę. Stallone i Gibsona przemilczę, bowiem są to średni filmowcy, którzy mieli jeden udany film, lecz poza tym nie potrafią zrobić czegoś porządnego.
Oby Rodriguez nie spartolił Sin City 2, bo dostanie po dupie. Zwiastuny jak na razie niestety nie porywają. :(
Chyba jednak i to spieszy, skoro spieprzył kontynuację Desperadosa, Od zmierzchu do świtu i Maczety.
Chciałbym zauważyć, że owe kontynuacje "Od Zmierzchu Do Świtu" nie są stricte Rodrigueza,
a "Machete Kills" jest wy*ebisty w kosmos(!). Co do tego ostatniego, to co niby jest w nim spieprzone??
1.
Nie chcę ci SAVIO wbijać, ale chyba jesteś poyebany, skoro "Chasing Amy" uważasz za "zaledwie niezły"?! -
to jeden z Najlepszych obrazów Smitha, i jeden z Najlepszych Dramatów w ogóle, a ty śmiesz pie*dolić
takie brednie?!?! I jakie niby ten film "głupoty" posiada?? Do tego nie wspomnę genialnego "Red State",
czy mistrzowskich "Clerksów" wraz z ich jeszcze lepszym sequelem, a "Zack & Miri Kręcą Porno" to jest
totalny wypie*dol w kosmos!
ZAPAMIĘTAJ SE JEDNO: dzisiaj w szeroko pojętej Sztuce wszystkiego co doświadczamy to krzyżówka
wszelakich motywów, które zostały dawno temu napisane. Innymi słowy: wszystko co miało zostać
wymyślone to zostało już wymyślone, tak więc skoro oczekujesz jakiś nowości to masz problem.
Kevin Smith (bo o Nim w tej chwili mowa) tworzy głębokie ideologicznie widowiska, tylko trzeba
się wgryźć w Jego utwory, a nie patrzeć powierzchownie jak debil!
2.
Nie chcę ci wbijać kolejny raz, ale skoro zarzucasz Rodriguezowi "zbytnią przesadę i nierealne sceny",
to ty naprawdę masz coś ku*wa w tej czaszce nie tak - jak chcesz ku*wa realizm, to sięgnij ku*wa po
Dokument, a nie ku*wa niskobudżetową rozyebkę!
3.
To ja powinienem przemilczeć twoje brednie, ale ku*wa nie mogę: Mel ma same rewelacje na swoim
koncie reżysera, że nie wspomnę o Slym mogącym się poszczycić najlepszymi częściami "Rocky'ego"
i "Johnem Rambo", który jest również najlepszym z serii, a do tego dochodzi 1-szy "The Expendables"!
Więc proszę cię: skończ pie*dolić! Mogę zrozumieć fakt, że nie jesteś Fanem, ale nie zrozumiem tego
twojego pie*dolenia?!