Bo Filmweb się po prostu sugeruje oscarami, kto ile dostał. Gene Hackman,Harvey Keitel są po za top50 a powinni być w top10, od razu widać - nie popularny aktor to slaba ocena ;)
Keitel nie popularny? Może dla ciebie, każdy kto zna się na kinie na pewno bardzo dobrze go zna biorąc pod uwagę, że zagrał w wielu przez ogół cenionych filmach (Scorsesa czy Tarantina).
Czy te topki są dla was aż tak ważne? Ja, nie sugeruje się żadnymi topami, ani tym co kto uważa o danym aktorze. To, że ktoś jest wysoko a ktoś nisko nie wpłynie na moją opinie o danym aktorze.
Może i jest wielu lepszych od Russell'a, ale to wcale nie znaczy, że on także należy do grona wybitnych aktorów. Mie chodzi tutaj o ilość oscarów.
Dla mnie aktor nie ejst wybitny tylko dlatego, że gra dobrze w filmie, ale też dlatego w jakich filmach gra. Russell nie wybiera kiczowatych komedii, ani kiczowatych drmatów - gra w filmach w których są wielkie emocje, w których można pokazać gre, w filmach gdzie nawet statysta musi umieć grać. Może zrozumiecie o co mi chodzi. Russell jest dobrym aktorem.
Z poważaniem,
Piotr
Zgadzam się z kolegą. Topki powstają wyłącznie na podstawie chwilowych sympatii czy zauroczeń fanów/fanek. Kto głosuje na tych ludzi? Znudzone nastolatki. Żaden porzadny kinoman nie będzie tracić czasu na bezustanne nabijanie komuś punktów na jakiejś liście the best off, tylko zajmie się czymś pożyteczniejszym. Dzieciaki windują Patisony, Johansony i Angeliny, bo dla nich to ma jakieś znaczenie, to jest to samo co my kiedyś robiliśmy głosując na radiowe listy przebojów. Topki są rankingiem popularnośći i tyle.
Russel jest dobrym aktorem. Jak możecie mówić, ze się powtarza? To są utarte, schematyczne opinie osób, które nie zastanawiają się nad niczym i tylko po liście ról w filmografii tworzą jakieś porównania. Widzieliście "Piękny umysł"? To najpierw sobie obejrzyjcie, a potem piszcie.