Masz mniej niż zero pojęcia o dobrych aktorach jak ich oceniasz przez pryzmat wyglądu.

Dobrze, że ty masz nadmiar tego pojęcia. Żenada po prostu.

Wydaje mi się, że Normaden wypowiedział się tylko na temat jej wyglądu i to jeszcze nie całościowo, a do tego bez użycia żadnych negatywnych określeń. Według mnie też ma wielkie oczy i zęby, chociaż akruat jej oczy mi się podobają - w życiu nie widziałam większych. I wcale nie są aż tak wyłupiaste, jak się ludziom wydaje!
A jeśli chodzi o aktorski talent, to widziałam ją tylko w 'Lśnieniu' i nie wiem, czy miałabym ochotę oglądać ją w czymś jeszcze. Denerwujący akcent z Tennessee, piskliwy głos, straszna mimika twarzy i ciągłe zawodzenie. Nie tak obrazowałam sobie Wendy, według książki śliczną i zwracająca na siebie uwagę Wendy. W filmie była taką... Niedorajdą. Słabą i jojczącą.
Ale to tylko moje zdanie i mam nadzieję, że nie rzuci się teraz na mnie tłum fanów Shelley, bo i tak nie przekona mnie, że jest inaczej ;)