Niedawno w internecie pojawił się filmik promujący nowy odcinek dr. Phila, gdzie Shelley zgłosiła się by pomóc jej ze złym stanem psychicznym: https://www.youtube.com/watch?v=Z03SqJxV3PY
To okropne co się z nią teraz dzieje, nie mogłem uwierzyć że to naprawdę ona :(. Wiedziałem, że od jakiegoś czasu jest z nią niedobrze, że żyje w izolacji od ludzi i okropnie się zmieniła, ale nie sądziłem że jest aż tak źle. Obejrzałem właśnie cały odcinek na jutjubie i aż serce się kraja patrząc na tę 67-letnią kobietę, która przecież była taka śliczna i utalentowana za młodu... Naprawdę ciężko złapać z nią jakikolwiek kontakt, miesza ze sobą myśli, twierdzi że ktoś ją prześladuje i torturuje... Mam tylko nadzieję że będzie z nią lepiej i w końcu zgodzi się zażywać lekarstwa.
Co do samego dr. Phila: jestem wściekły że posunął się do tego stopnia, by wykorzystywać osoby chore psychicznie dla popularności. Oglądając ten "wywiad" cały czas myślałem "Jak można było to wyemitować?", przecież ta kobieta cierpi, jest samotna, nie wie co robi i mówi, a on to puszcza całemu światu. Skoro jest taki dobry i zgodził się pokryć koszty leczenia, dlaczego po prostu tego nie zrobił zamiast mówić to przed kamerami, litując się nad biedną starszą panią? Ta kobieta zasługuje na odrobinę godności po tym wszystkim co w życiu zrobiła i odrażające jest to, że ktoś ją tak poniża. Naprawdę dało się to wszystko zrobić bez telewizji. Dobrze chociaż, że dzięki temu świat wie co się z nią teraz dzieje i może jej pomóc, wspierać, np córka Kubricka zrobiła zbiórkę pieniędzy na jej leczenie na twitterze, wiele sławnych osób, np Mia Farrow, wyraziło swoją dezaprobatę wobec Phila, ale to wciąż okropne jak szybko świat, fani, rodzina, przyjaciele, o niej zapomnieli. Dla mnie Shelley jest wciąż jedną z ulubionych aktorek i mam nadzieję, tak jak ona sama, że kiedyś wróci do aktorstwa. Najpierw oby udało jej się przezwyciężyć chorobę oczywiście, to jest najważniejsze. Trzymam kciuki!