Ten którego filmy to klasyka i ten który kręci obecnie same po-pie-rdółki, które nie stają się hitami jak dawne jego dzieła. Ostatni jego film z prawdziwego zdarzenia to bodaj Szeregowiec Ryan jeszcze z 20 wieku a za punkt graniczny oddzielający dawnego mistrza od zramolałego przeciętniaka należy uznać Raport mniejszości.
Po nim już zaczął kręcić zupełnie średnie obrazy w stylu Wojny światów ( już lepsze są nieco niedocenione Hook i Zaginiony świat niż to ).