Yayaying Rhatha Phongam

Rhatha Phongam

6,5
291 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Yayaying Rhatha Phongam

Po polskiej premierze pewnie przybędzie jej fanów.

ziomal0906

Śliczna! :)

ziomal0906

chociaż raz chciałbym przejść się z nią za rękę w centrum mojego miasta :) kopary w dół XD....dla mnie bogini!

paulo30

A potem "take it off"?

Savio_Dan

TAKE IT OFF!! :D ehhh marzenia :)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
La_Pier

E tam. Scena była świetna, więc warto właśnie oryginalne brzmienie zachować. I jej ruch ręką z sukienką. Dziewczyna naprawdę prześliczna.

Eleonora

Z pewnością ładniejsza od Ciebie i od każdej Polki. Lepsza jednak scena w klubie skąpana w czerwonym świetle. Ujęcie na rękę Juliana wędrującą pod jej sukienkę. Refn miał pomysł.

La_Pier

Strasznie idiotyczna riposta. Szkoda, że nie możesz po prostu pogodzić się z faktem, że bez sensu tu było podawać tłumaczenie skoro oryginalnie było po angielsku i właśnie tak - po angielsku - brzmiało świetnie.

Eleonora

Nie widzę większego sensu w tym co napisałaś. Nadal nie rozumiesz tego co napisałem i o co mi chodziło.

La_Pier

No to skoro nie rozumiem, to wyjaśnij mi sens tamtej Twojej wypowiedzi. Dlaczego ktoś cytując dane słowa z filmu powinien je przetłumaczyć według Ciebie zamiast napisać w języku oryginalnym? To nie jest sytuacja kiedy ktoś na siłę wplata do wypowiedzi w języku polskim zwrot angielski, kiedy to można odebrać za nieprzyjemnie szpanerskie. Tu chodzi o przypomnienie sceny, cytat.

Eleonora

Nie uzyskasz odpowiedzi. Nie będę podtrzymywał dialogu z widzami krytykującymi Viscontiego - są niepoważni. Jestem koneserem i nie mogę bratać się z plebsem.

La_Pier

Pier, co w Ciebie wstąpiło? :D

Savio_Dan

Nie będę podejmował konwersacji z kobietą twierdzącą, że jeden z najwybitniejszych filmów w historii kina jest obleśną opowieścią. Miłość homoseksualna jest piękna, jak każda inna. Niestety niektórzy ludzie mają ciasne umysły, a ja nie chcę mieć z takimi osobami nic wspólnego. Dobrze, że podesłałeś mi wczoraj te wypowiedzi Bergmana, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że najważniejszą osobą na tym świecie jestem ja. Nie warto tracić czasu na ludzi którzy krytykują kino czyste. Bo czy warto marnować czas na rozmowę z kimś kto nie dostrzega piękna sztuki filmowej, kto nie delektuje się drobnymi detalami zawartymi w dziele filmowym (a jednak ważnymi aż do tego stopnia, że bez nich byłby to już zupełnie inny film)? Nie, nie warto tracić czasu na jałową dyskusję z osobą o wąskich horyzontach myślowych. Ona nigdy nie będzie dobrym interlokutorem. Na szczęście mam na Filmwebie kilku znajomych, którzy doceniają sztukę wysoką z całym pięknem w niej zawartym.

PS Wiesz co Hannibal Lecter zrobiłby z Eleonorą? Wyznał przecież, że jeżeli to możliwe, "woli mięso chamów rasy "wiejski cham". No właśnie. I dziś ja muszę być takim H. Zrobić się bardziej wymagającym. Muszę uporządkować oceny. To trudne zadanie, ale gdy skończę już nic nie będzie takie, jak kiedyś.

La_Pier

Cholera, dobrze że ja Ci nie podpadłem. Śmiertelny wróg do końca życia jak mniemam!

Oczywiście, że każda miłość jest piękna, nawet ta z sumem (Wujek Bonnmee), czy też z własnym dzieckiem, które nie do końca jest... kimś nowonarodzonym (Łono). Należy uszanować każdy związek, ale niech para homoseksualna nie odpie*dala numerów jak na paradach równości, gdzie ubierają się w kolory tęczy i przypinają sobie pióra pawie, bowiem to tylko pogarsza sytuację i akceptację takich zwiazków.

Niesamowite, że ten link tak na Ciebie podziałał. :D

Savio_Dan

"nawet ta z sumem (Wujek Bonnmee)"

Oj, oj, nie do końca to miałem na myśli :))) Chyba, że ten sum był zaczarowanym księciem, niestety nie pamiętam filmu zbyt dobrze.

"ale niech para homoseksualna nie odpie*dala numerów jak na paradach równości, gdzie ubierają się w kolory tęczy i przypinają sobie pióra pawie, bowiem to tylko pogarsza sytuację i akceptację takich zwiazków."

Taki ubiór i zachowanie, to żałosny cyrk. W ten sposób nie wzbudzą szacunku u zatwardziałych hetero. Burroughs powiedziałby, że to są po prostu zwykłe pedały.

"Niesamowite, że ten link tak na Ciebie podziałał. :D"

Nie do końca. To znacznie dłuższy proces. Natomiast gdy czytam wypowiedź Bergmana, dochodzę do wniosku, że miałem rację :) Tak czy siak, zawsze można ze mną spróbować porozmawiać. Na pewno nie gryzę.

"Cholera, dobrze że ja Ci nie podpadłem. Śmiertelny wróg do końca życia jak mniemam! "

Strzeż się ;))))

Chciałem ograniczyć znajomych do 10 -15, ale teraz pojawiła się opcja obserwowania ocen 50 wybranych, więc to mi wystarcza. Zerkam już tylko na oceny tych userów, którzy coś tam wiedzą o kinie. Jesteś w tym zacnym gronie :)

La_Pier

Nie ma to jak zacząć pisać bez sensu, La_Pier. Masz jakieś wyraźne problemy z głową. Jeśli człowiek nie umie uargumentować swojej wypowiedzi to nic poza nieodzywaniem się lub właśnie pisaniem nie na temat mu nie pozostaje. Ale warto jednak sobie uświadomić, że to pierwsze byłoby o wiele bardziej na miejscu i dawało przynajmniej wrażenie jakiejś pozostałości cienia inteligencji.

Tak, La_Pier, jak coś cytujemy to koniecznie nie w oryginale, koniecznie w tłumaczeniu na polski.

Co do miłości homoseksualnej jest tak samo piękna czy tak samo brzydka jak każda inna miłość. Ja nie widzę różnicy, ale Ty widać najwyraźniej tak. Twój problem, tyle że nie przypisuj go z łaski swojej innym.

Co do "Śmierci w Wenecji" to jest po prostu filmem pod wieloma względami niedopracowanym i to jest przykre, bo mógłby być to film piękny. I przede wszystkim warto zauważyć, że nie miał on traktować o homoseksualizmie, a pojęciu piękna jak i kwestiach związanych z tworzeniem sztuki. Jeśli nawet tego nie jesteś świadom, La_Pier, to bardzo kiepski z Ciebie koneser. Pozując na konesera wypada jednak zgłębić jakie kwestie miały być w filmie poruszone i nad czym by się można zachwycać, skoro już postanawia się grać pozę urzeczonego tym, czym wypada być urzeczonym. Musisz jeszcze popracować nad swoim wizerunkiem znawcy kina.

Eleonora

Hi hi. Dlatego ograniczam się tylko do kilku znajomych na Filmwebie.

La_Pier

Co niestety nie ratuje innych użytkowników przed Twoją "twórczością"...

Eleonora

Skompromitowałaś się w swoim poprzednim poście. Mogę Ci jedynie zasugerować żebyś wracała do swoich. Do tych 99% użytkowników Filmwebu. Koneserką nie będziesz. Krytykując "Śmierć w Wenecji" udowodniłaś dobitnie, że nie masz zielonego pojęcia o wielkiej sztuce filmowej. Jesteś pretensjonalna i płytka. Infantylna. Dalej zachwycaj się "Drakulą" Badhama. I jeszcze to niby zrzynanie Kilara i Morricone od Williamsa - tu widać całą Twoją wiedzę filmową. Lecz się na głowę prymitywna amatorko.

La_Pier

Kompromitacja w oczach takiego "konesera" jak Ty, to nobilitacja. Z tymże mi nie zależy na zgrywaniu się na nie wiadomo jakiego znawcę czegokolwiek. Liczy się faktyczna wiedza i inteligencja, a nie poza. Chcesz żeby ludzie traktowali Cię poważnie, to daj im poważne podstawy ku temu. Na tym forum może to być choćby pisanie w miarę inteligentnych postów. Nie musisz od razu rzucać się na głęboką wodę i pisać mądrze, ale spróbuj chociaż trochę odbić się od poziomu prymitywnego buraka.

Co do wspomnianego "Drakuli", to nie zmienię opinii na temat tego filmu, bo w przeciwieństwie do Ciebie stać mnie na posiadanie własnego gustu i zdania. Nie muszę, jak Ty, być baranem idącym za głosem stada i nie zależy mi, jak Tobie, na robieniu na kimś wrażenia. Spróbowałbyś kiedyś, mógłbyś się wreszcie odprężyć. A nie tak żyć w ciągłym stresie zastanawiając się nad tym jak wypadasz w cudzych oczach. Zwłaszcza, że i tak wypadasz fatalnie.

No i popracuj trochę nad czytaniem ze zrozumieniem. Nigdzie nie pisałam o zrzynaniu muzyki, a jedynie o podobieństwie pewnych fragmentów ścieżki dźwiękowej. Ciekawe, że jakoś ciągnie Cię do moich postów. Ja się na Twoje też gdzieś natknęłam i kojarzysz mi się w związku z tym źle, bo pisałeś tam kompletne głupoty, ale nie potrafię przytoczyć konkretnych tematów. Nie było w tych postach niczego, co zapadłoby w pamięć. Nawet jeśli ktoś pisze głupoty, to mimo wszystko potrafi być w jakimś stopniu na tyle interesujący - choćby przez posiadanie własnego oryginalnego zdania - by zapadać w pamięć. Ty nie wywołujesz niczego w tym rodzaju. Przykre. I w dodatku ciągle przekręcasz proste wypowiedzi, więc czytanie ze zrozumieniem, to kolejna rzecz, nad którą powinieneś w końcu solidniej popracować. Dałeś wyraz temu swojemu pokracznemu niekontaktowaniu w postach wyżej odnośnie miłości homoseksualnej. Przy okazji wyszło też na to, że nie zrozumiałeś filmu, który tak chwalisz, co już jest kompletnym obciachem...

Nie sądzę żebyś był w stanie napisać jakąkolwiek sensowną wypowiedź przedstawiającą Twoje własne - nie powtórzone po innych - przemyślenia na temat jakiejkolwiek produkcji. Problem polega nie tylko na braku przemyśleń, ale i też na braku umiejętności artykułowania. Napisałeś tu tak mało na temat "Śmierci w Wenecji" i już wielka wpadka.

Trzymaj się swoich znajomych, bo to naprawdę duża rzecz, że udało Ci się znaleźć kogokolwiek, kto uważa Cię za osobę choć trochę interesującą, a przynajmniej nie odstręczającą. Naprawdę niesamowita sprawa. Choć z drugiej strony nie wychodzi Ci to na dobre, bo brniesz dalej w tą swoją tragiczną pozę zapewne myśląc, że jedynie ta garstka ludzi dostrzega Twoją wielkość, a wszyscy inni stanowiący jakieś 99% populacji to pospólstwo, które Cię nie rozumie, bo przekraczasz możliwości ich pojmowania....
Nadajesz nowy wymiar określeniu "żenujący".

Eleonora

Daruj sobie Ziggiego Freuda. Jedyne co byłaś w stanie stworzyć w swoim poście, to ciąg irytujących bredni. Powiem Ci jednak coś na zakończenie. Oglądałaś zapewne "2001: Odyseję kosmiczną". Wiesz na czym polega różnica między nami? Ano na tym, że ja jestem Bowmanem z końcówki filmu godnym odkrycia największych tajemnic, Ty zaś zaledwie prehistoryczną małpą z prologu.

La_Pier

Podsumowując, nie jesteś w stanie wyjaśnić dlaczego według Ciebie cytaty powinno się koniecznie tłumaczyć na język polski, a jeszcze lepiej do tego zmieniać ich treść. Jedynie o tym tu była mowa na starcie w związku z czym pisząc jedynie na ten temat mogłeś udowodnić, że potrafisz myśleć i w miarę sensownie się wypowiadać. Skończyło się czym się skończyło. Mamy ciąg chaotycznych postów z Twojej strony, w których skaczesz z jednego tematu na drugi nie potrafiąc niczego dokończyć ani niczego wyjaśnić, za to koniecznie musisz wszystko okrasić prymitywnymi zwrotami. Na obecną chwilę pasujesz jedynie na konesera wina z kartonu.

Tak więc skup się jednak lepiej na dalszym budowaniu swojego wizerunku konesera, bo trzeba jeszcze dużo pracy, żeby to nabrało mniej więcej przekonującej formy, natomiast ja nie jestem zainteresowana psychofanem w Twojej postaci. Coś za bardzo Cię ciągnie do moich postów i za bardzo się tym wszystkim podniecasz. Jeśli już koniecznie musisz otaczać kogoś tego typu "względami", to może przerzuć się na jakiegoś swojego znajomego. Skoro dana osoba znosi bycie wśród Twoich znajomych to zapewne lepiej niż ja zniesie też Twoje zainteresowanie.

Eleonora

Na forum "Drakuli" Badhama najzwyczajniej w świecie wypowiadałem się i to wszystko. Żaden ze mnie psychofan. A olewam Cię ponieważ nie zadowala mnie Twój poziom intelektualny. Widzę jednak, że dalej walisz bezsensownie długie dyrdymały. Napisz lepiej powieść na 400 stron.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tearofmankind

LA PIERD

Moondog

Moondog - Idź dziadu jeden. Rycerzyk na białym koniu, wzruszające.

tearofmankind

tearofmankind - Naucz się pisać po polsku, a nie dresiarskim slangiem.

La_Pier

Słuchasz rapu?

tearofmankind

Nie. I nigdy nie będę. To gorszy rodzaj muzyki. Nie schodzę poniżej muzyki klasycznej i opery. Jestem koneserem. Slang w polskiej mowie jest irytujący. Cóż, niektórym ludziom brakuje słów i dlatego tworzą żenujące zwroty językowe.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tearofmankind

Hip hop nie leży w zakresie moich zainteresowań. Ktoś lubi, niech lubi. Osobiście preferuję znacznie bardziej odmienną muzykę, posiadającą wyrafinowane cechy. Bo co wspólnego może mieć bydło z Callas?

La_Pier

Normalni ludzie nie zwracają uwagi na wypowiedzi osób, które olewają, nie rozmyślają nad nimi i nie targają nimi takie emocje, kiedy już zaczynają dzielić się swoimi przemyśleniami na ich temat. Głupio tłumaczyć takie proste kwestie, ale jak widać nie za bardzo rozumiesz sens słowa "olewanie". Będę wdzięczna za olewanie, ale rozumiane w prawidłowym sensie tego określenia.

Eleonora

I po co piszesz psychofanko? Uparta bestia. Może fajna z Ciebie kobitka (kto tam wie), ale o sztuce filmowej masz anemiczne pojęcie.

La_Pier

Skup się i podejdź jeszcze raz do zapoznania się z sensem słowa "olewanie". Będę trzymać kciuki za to żebyś ogarnął znaczenie chociaż tego jednego słowa. Powodzenia!

Eleonora

Beznadziejna jak zawsze.

La_Pier

La_Pier, znajomy podesłał mi link do śmiesznego programu, w którym jeden gościu zachowuje się wypisz wymaluj jak Ty z tą tylko różnicą, że on wierzy i w kółko powtarza, że jest urodzonym prezesem, a Ty, że koneserem. Podam Ci ten link. Ten gość jest na samym początku programu. Zobaczysz sobie jak wyglądasz z punktu widzenia osoby, która Cię słucha/czyta czy z Tobą rozmawia.
http://rozmowywtoku.tvn.pl/odcinki-online/za-madry-jestem-na-tyranie-dla-mnie-pr ezesowanie,15034,o.html
Może to Cię trochę obudzi, bo choć dla otoczenia tego rodzaju zachowanie stanowi niezłą rozrywkę, to jednak równocześnie jest to przecież przykre, bo jest to śmiech z cudzego upokorzenia.

Eleonora

Idiotka nie wie, że jest idiotką. Każesz mi oglądać bzdury. Nie zniżam się do takiego poziomu. Nie wlewam sobie do głowy telewizyjnego bełkotu. Jesteś głupiutka. I jak zwykle walisz w poście po 100 zdań. Inaczej nie potrafisz.

La_Pier

Tak, umiejętność pisania i artykułowania myśli, to faktycznie powód do załamania. Biorąc pod uwagę prezentowane przez Ciebie zdolności możesz odetchnąć z ulgą, bo Ty na szczęście nigdy się nie przekonasz co to za przekleństwo.
Pozdrowienia i powodzenia w nauce!

Eleonora

Spadaj do reszty filmwebowej tłuszczy. Tam jest dla Ciebie idealne miejsce. Nie męcz mnie już swoim pisarstwem.

La_Pier

Nie wiem czy dasz radę beze mnie wytrzymać. Na razie nie dajesz.

Eleonora

Musiałabyś być ponętną femme fatale, a Ty jesteś po prostu rozpapraną dziewuszką. Nawet pończoch nie masz w domu i nie chodzisz bez majtek mając na sobie tylko garsonkę. O czym tu mówić.

La_Pier

To się nazywa fantazjowanie na czyjś temat. Nieudolne, ale jednak fantazjowanie. Szkoda, że nie cieszy mnie zaprzątanie Twoich myśli.

Eleonora

Co to, to nie. Znowu nie rozumiesz. To typowe dla Ciebie. Nie należysz do mojego typu kobiety idealnej i dlatego fantazjowanie na Twój temat jest u mnie absolutnie wykluczone. Cóż Ty sobie wyobrażasz, że jesteś Sophie Marceau z "Anthony'ego Zimmera"? Puknij się w czoło. Tylko tak fest.

PS Za chwilę coś odpiszesz, ale mnie to już nie interesuje. Pamiętaj i nie próbuj.

La_Pier

Miło, że masz jeszcze jakieś nadzieje na relacje z kobietami, czego wyrazem są powyższe opisy Twoich pragnień, z tymże jeśli chcesz żeby to wyszło poza sferę fantazji musisz koniecznie popracować nad eliminacją lub przynajmniej zmniejszeniem swego buractwa. Rzadko które kobiety lecą na takich prymitywów.

Eleonora

Żałosna dziecinada. Znowu bawisz się w psychoanalizę.

Ah, te polskie damulki, sądzą, że są nie wiadomo kim. Nie do wiary, a jednak. Moja droga z takim umysłem możesz liczyć co najwyżej na zainteresowanie ze strony szympansa. I nawet był o tym film.

La_Pier

Czyli masz następne słowo, którego znaczenie wypadałoby poznać: psychoanaliza.
Może załóż sobie gruby zeszyt i wpisuj tam te wszystkie określenia i ich definicje i rozłóż sobie naukę w czasie, żebyś się nie przepracował. Wystarczy, że na początek nauczysz się znaczenia wszystkich słów, które zostały użyte w tym temacie. Niezależnie czy potrwa to miesiąc czy parę miesięcy to i tak będzie to dla Ciebie wielki krok na drodze rozwoju, więc naprawdę warto.

Eleonora

Głupsza niż sądziłem, ale nie martw się. Na niższy poziom już nie możesz zejść. Zawsze to jakaś pociecha.

La_Pier

Słońce, trzy dni temu napisałeś, że nie jesteś zainteresowany tym czy tu odpiszę, a jednak nadal przylatujesz do tego tematu jak wierny piesek. Pomylił Ci się portal filmowy z serwisem randkowym. Nie sądzę żeby kogokolwiek interesowały Twoje pragnienia dotyczące płci pięknej, ale jeśli już koniecznie się nimi tak dzielisz, to jednak dla Twojego dobra warto Ci przypominać, że tak prymitywnym zachowaniem, jakie prezentujesz, żadnej kobiety nie zainteresujesz. Może skup się na jednym. Albo szukaj kobiety z tymże nie tak nachalnie i nie na forum filmowym, albo kreuj się na tego konesera, który też Ci się marzy. W jednym i w drugim przypadku musisz popracować nad kulturą, więc przynajmniej do pewnego stopnia szczęśliwie możesz połączyć pracę nad oboma swoimi pragnieniami. Ode mnie nieustające: powodzenia (bo mimo całego Twego chamstwa jest mi Cię żal jak każdej upośledzonej istoty).

Eleonora

Natrętna świruska.

La_Pier

Ja Ci tylko odpisuję, kolego. Żaden kłopot, więc nie musisz dziękować. Ale zdaje się, że zacząłeś żałować, że nie potrafisz pisać na temat i na domiar złego masz problem z kontrolą, by nie zdradzać jak wiele uwagi poświęcasz osobom, które to niby w ogóle Cię nie interesują.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones