Recenzja filmu

Tożsamość Bourne'a (2002)
Doug Liman
Matt Damon
Franka Potente

Kim jestem?

Ciemność... Ból. I znów ciemność. Gdzie jestem? Ból. Światło w oczy. Wyuczonym ruchem obezwładniam człowieka i przyciskam go do ściany, dusząc. Skąd znam ten ruch? Puszczam. - Jak masz na imię?
Ciemność... Ból. I znów ciemność. Gdzie jestem? Ból. Światło w oczy. Wyuczonym ruchem obezwładniam człowieka i przyciskam go do ściany, dusząc. Skąd znam ten ruch? Puszczam. - Jak masz na imię? - słyszę jego głos. Nie pamiętam... Motyw utraty pamięci jest dość znanym posunięciem w filmach szpiegowskich. Jednakże istnieje wielka różnica pomiędzy nimi. Czasami film przyciągnie do ekranu rzesze widzów, czasem nie. Jednakże "Tożsamość Bourne`a" zrobiła więcej niż przyciągnięcie ludzi do ekranu. Sprawiła, że oglądający ten film zafascynowali się postacią głównego bohatera, a tym bardziej jego przeszłością, która notabene jest bardzo tajemnicza. Ławka w parku. Zurych. Wszystko co mam to numer konta bankowego. Wszyty w biodrze. Kto go tam wszył? Skąd mam to konto? Sen. Przebudzenie. Dwóch strażników coś do mnie mówi. Odpowiadam w ich języku. Kolejna dziwna zdolność, którą po prostu mam. Kiedy jeden z nich uderza mnie delikatnie pałką, obezwładniam. Obydwóch. Ucieczka... Film obfituje w bardzo udane sceny akcji, do których zaliczyć można efektowne (i efektywne) walki bohatera, pościgi samochodowe (Mini przemykające uliczkami Paryża, naprawdę robi wrażenie), czy pamiętną scenę schodzenia po ścianie Ambasady Amerykańskiej. Momenty te zostały wykonane naprawdę wyśmienicie i wiele razy w trakcie filmu zaciskamy nerwowo pięści i myślimy "Uda Ci się, uda Ci się!" Doskonale również oddano postępowanie kogoś, kto ucieka doskonale. Jason Bourne (Matt Damon) zaciera za sobą wszelkie ślady, opuszcza używane samochody, wyciera odciski palców, znika w tłumie. Momentami odnosimy wrażenie, że to on jest tym ścigającym. Mimo iż bohater po pewnym czasie zdaje sobie sprawę z tego, kim był w przyszłości, do której nie chce wracać, musi zabijać. Wszystkie problemy psychiczne i moralne przeżywamy razem z nim. Muzyka oddaje klimat filmu i mile pieści ucho. Nie przeszkadza w oglądaniu filmu i nie sprawia, że mamy ochotę jakimś sposobem ją wyłączyć. Wręcz przeciwnie, muzyka bardzo pasuje do filmu i wzmaga emocje wywoływane aktualnym zdarzeniem, mającym miejsce na ekranie. Ogólnie film jest bardzo udany. Potrafi przykuć do fotela nawet na więcej niż dwie godziny trwania. Najpierw zostawia nas z domysłami, a później zachęca do obejrzenia jeszcze raz, przeżycia tego wszystkiego ponownie. Gorąco polecam obejrzenie. Jest to film, o którym bardzo ciężko jest zapomnieć...
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Budzi się na łodzi rybackiej i nie pamięta nic na swój temat. Mówi kilkunastoma językami, potrafi czytać... czytaj więcej
*** RECENZJA ZDRADZA KLUCZOWE ELEMENTY FABUŁY *** Bourne gościł już w filmie w 1988 roku, kiedy to nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones