Recenzja serialu

I nie było już nikogo (2015)
Craig Viveiros
Rebecca Keane
Maeve Dermody
Aidan Turner

Dziesięciu gniewnych ludzi

"I nie było już nikogo" to rasowy thriller, już od pierwszych minut budzący napięcie i budujący świetną atmosferę grozy i niepewności, które nie opuszczą nas już do samego końca.
Jest ich dziesięcioro. Każdy ma coś na sumieniu. Zupełnie nieznani sobie ludzie przyjeżdżają do willi na wyspie na zaproszenie pana U.N. Owena. Cel wizyty każdego z nich jest inny, ale szybko okazuje się, że pan Owen nie istnieje, a oni znaleźli się tu dlatego, że każdy z nich dokonał morderstwa.

Tak pokrótce przedstawić można fabułę 3-odcinkowego serialu "I nie było już nikogo" produkcji BBC. To już piąta adaptacja słynnej książki "Dziesięciu Murzynków" napisanej przez Agathę Christie w jej najlepszym okresie pisarskim. I zaryzykuję stwierdzenie - najlepsza. Seriale i filmy rozgrywające się w czasach przedwojennych zawsze świetnie Brytyjczykom wychodzą, a BBC w tej kwestii jest numerem jeden.

"I nie było już nikogo" to rasowy thriller, już od pierwszych minut budzący napięcie i budujący świetną atmosferę grozy i niepewności, które nie opuszczą nas już do samego końca. O ile twórcy wcześniejszych adaptacji upraszczali nieco fabułę, osłabiając tym samym jej ciężar, o tyle tutaj klimat książki oddany jest znakomicie, a niektóre elementy wypadają nawet nieco lepiej niż w książce.

Oglądamy grupę ludzi, którzy zostali uwięzieni na wyspie, ale nie znaleźli się tu przypadkowo. Każdy bowiem oskarżony został o morderstwo. Nie ma więc tutaj postaci pozytywnych, są tylko źli i jeszcze bardziej źli. I właśnie w takiej kolejności będą umierać (w zgodzie z wersami dziecięcego wierszyka o "Dziesięciu Żołnierzykach") - im cięższa zbrodnia, tym później dana osoba zostanie zabita, a każde zabójstwo dokonywane jest w zgodzie z dziecięcym wierszykiem. Bowiem karą ma być również strach i wszechogarniająca paranoja. Z każdym kolejnym zabójstwem bohaterzy popadają w coraz większy obłęd, każdy spogląda na każdego jak na zabójcę, a atmosfera zagęszcza się do najwyższego możliwego stopnia.

Takiej atmosfery nie udałoby się zbudować bez odpowiedniej warstwy wizualnej i muzycznej. Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Stuarta Earla świetnie współgra z szarymi i ciemnymi zdjęciami, a całości dopełnia montaż, który bardzo dobrze wyznacza rytm serialu. Mocną stroną produkcji są również aktorzy - grający wcześniej między innymi w "Hobbicie" Aidan Turner jako Philip Lombard robi wrażenie kogoś złego, a jednocześnie fascynującego. Znakomicie wypada również znany z "Gry o tron" Charles Dance w roli sędziego Lawrence'a Wargrave'a. Kobieca część obsady, choć mniejsza, to jednak godnie reprezentowana przez mniej znaną, ale utalentowaną Maeve Dermody, której Vera Claythorne jest postacią tak skomplikowaną, że do samego końca trudno widzowi określić swój jednoznaczny stosunek do niej.

"I nie było już nikogo" w wykonaniu BBC to nie zwykły kryminał, ale opowieść o walczeniu ze swoimi demonami i ponoszeniu konsekwencji za to, co się zrobiło. Dzięki retrospekcjom oraz zagrywkom niczym z horrorów, jak pojawianie się duchów poznajemy przeszłość bohaterów i to, co mają na sumieniu. Twórcy postawili na psychologię postaci i dzięki temu widzimy ludzi zmagających się ze swoją niechlubną przeszłością, która dopada ich w momencie, gdy są odcięci od świata na wyspie, a ich szanse na przetrwanie stają się coraz mniejsze.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że to druga po rosyjskiej adaptacja powieści Agathy Christie, bowiem inne filmy wzorowane były na przedstawieniu stworzonym przez samą autorkę na podstawie swojej książki, które jednak znacząco różni się ze względu na zakończenie odbierające fabule cały sens, do którego dążyła. Na całe szczęście w serialu BBC książkowy sens został zachowany i chyba jedyne, co można mu zarzucić, to że w zakończeniu dostajemy zbyt mało wyjaśnień - zawsze w kryminałach oczekujemy, że na końcu dowiemy się dokładnie jak wyglądała każda zbrodnia. Tutaj tego zabrakło, ale może to dlatego, że twórcy zamiast tworzyć zwyczajny kryminał idą w stronę thrillera psychologicznego i świetnie takie założenie realizują.
1 10
Moja ocena serialu:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Aż dziw bierze, że do 2015 r. trzeba było czekać na porządną ekranizację jednego z najsłynniejszych... czytaj więcej
Agatha Christie zawsze umiała konstruować postaci, których profilowi psychologicznemu nie można było... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones