Recenzja serialu

I nie było już nikogo (2015)
Craig Viveiros
Rebecca Keane
Maeve Dermody
Aidan Turner

Misja niemożliwa stała się możliwa

Dziesięć osób zostaje zaproszonych na weekend przez tajemniczego pana Owena. Powody ich przybycia na Wyspę Żołnierzyków są różne. To, co ich łączy, to fakt, że wszyscy mają na sumieniu popełnioną
Aż dziw bierze, że do 2015 r. trzeba było czekać na porządną ekranizację jednego z najsłynniejszych kryminałówAgathy Christie. Powieść powstała w 1939 r. i od tamtego czasu miała wiele przekładów, począwszy od "Dziesięciu murzynków", a skończywszy na "I nie było już nikogo", wciąż znajdując nowych czytelników. O popularności tej pozycji świadczy nie tylko fakt, że na całym świecie sprzedano ponad sto milionów egzemplarzy tego kryminału, ale również to, że już sześć lat później powstała jej pierwsza ekranizacja ("A potem nie było już nikogo"). Zabrakło w niej jednak napięcia, jakie wyczuwa się w książce, a ponadto zmieniono zakończenie, które decyduje o niezwykłości powieści. Wiele błędów popełniono także w kolejnych ekranizacjach. Dopiero w 2015 r. z okazji 125 rocznicy urodzinAgathy Christiebrytyjski kanał telewizyjny BBC wypuścił w grudniu na ekrany trzyodcinkowy miniserial.

Dziesięć osób zostaje zaproszonych na weekend przez tajemniczego pana Owena. Powody ich przybycia na Wyspę Żołnierzyków są różne. To, co ich łączy, to fakt, że wszyscy mają na sumieniu popełnioną zbrodnię, za którą uniknęli kary. Na miejscu gospodarz się nie pojawia, a nieznany głos wypomina im popełnione czyny. Niebawem okazuje się, że wśród nich jest zabójca i kolejni goście giną zgodnie z treścią dziecięcej rymowanki.

Zarówno w książce, jak i w filmie akcja jest świetnie zaplanowaną i przemyślaną intrygą. W powieści cała historia wydaje się nieprawdopodobna. Na ekranie twórcy starają się uczynić opowieść bardziej realistyczną, co zresztą świetnie im wychodzi. Może z tego powodu wprowadzono kilka zmian względem książki. Pojawia się także wątek miłosny, o którym nie ma wzmianki w pierwowzorze. Dla jednych może to być wspaniałe dopełnienie napięcia, jakie wytworzyło się między bohaterami, zaś dla innych po prostu niepotrzebna scena. Ja osobiście skłaniam się ku drugiemu poglądowi. Jednocześnie twórcy miniserialu zadbali o to, by fabuła była jak najbardziej wzorowana na oryginale.


Generalnie wszystkie kwestie poruszone w miniserialu są niezwykle interesujące. Każdy odcinek trzyma w napięciu od początku do końca. Na pochwałę zasługuje fakt, że udało się utrzymać mroczną aurę, którą wyczuwa się w dzieleAgathy Christie. Twórcy serialu przenieśli na ekran skomplikowaną sytuację psychologiczną bohaterów, pokazując ich rozdarcie wewnętrzne. Widz jest wciągnięty w intrygę, trzymany w napięciu przez kolejne odcinki. Autorzy nie pozwalają mu jednak na łatwe odgadnięcie rozwiązania, wprowadzając wiele mylnych tropów.


Wielkim atutem miniserialu jest dobór aktorów. Widać, że wybierając obsadę, twórcy nie kierowali się ich sławą, lecz talentem. Doskonałym tego przykładem jest zatrudnienie młodej AustralijkiMaeve Dermody, dla której był to debiut filmowy. Wcieliła się ona w rolę Very Claythorne i muszę przyznać, że sprawdziła się genialnie. Świetnie odegrała rozterki wewnętrzne oraz zagubienie swojej bohaterki. Równie dobrze zaprezentował sięAidan Turnerjako Philip Lombard. Był bardzo wiarygodny jako osoba bez wyrzutów sumienia, a jednocześnie odważna. Na szczególne brawa zasługuje kreacja sędziego Wargrave'a (Charles Dance) jako pełna spokoju i opanowania postać. Doktora Armstronga świetnie zagrałToby Stephens, dobrze wyrażając pogłębiającą się bezsilność swojego bohatera. Najmniej wyrazista wydaje mi się postać Emily Brent, w którą wcieliła sięMiranda Richardson. Na uznanie zasługuje ponadto muzykaStuarta Earla, znakomicie komponująca się z tempem akcji oraz przepiękne zdjęcia przedstawiające krajobrazy autorstwaJohna Pardue.


Ogólnie rzecz biorąc, miniserial BBC jest jak na razie najlepszą adaptacją powieściAgathy Christie. Pomimo wysokich wymagań, twórcy stanęli na wysokości zadania i zbudowali pełną napięcia akcję, która zaskakuje w każdym momencie. Jest co prawda kilka niedociągnięć, ale te błędy są znikome, dlatego można śmiało powiedzieć, że BBC godnie oddało hołd najbardziej znanej autorce kryminałów.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jest ich dziesięcioro. Każdy ma coś na sumieniu. Zupełnie nieznani sobie ludzie przyjeżdżają do willi na... czytaj więcej
Agatha Christie zawsze umiała konstruować postaci, których profilowi psychologicznemu nie można było... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones