Oglądam nowe odcinki na Polsacie, a dla porównania postanowiłam włączyć parę starych odcinków na ipli i... ZGADZAM SIĘ!!! ;) Zupełnie inny serial...

No właśnie...., gdzie te czasy, gdy Ferdek był śmieszny, oglądał telewizor (Okiła oczywiście) i pił mocnego fulla, a codziennie wpadał "na pomysła", by zrobić nowy wynalazek, który odmieni ludzkość i przy okazji wkurzy tym rywalizującego z nim Paździocha.... gdzie Walduś, który był sympatycznym "dresowatym" przygłupem, a nie głupim pantoflarzem... - jak bym wiedziała, że tak będzie, to może lepiej by było gdyby został w tej Ameryce? Nawet Paździoch i Boczek stracili swój urok, teraz Paździoch to niemalże najlepszy kumpel Kiepskiego pijący wódkę (dlaczego nie mocnego fulla?), a Boczek jest mało "boczkowaty" tzn nie jest tak gruby jak dawniej, choć to można wytłumaczyć, bo aktor Dariusz Gnatowski jest na diecie, bo cierpi na cukrzycę, więc to mogę zrozumieć, ale trochę to popada pod ironię kiedy Ferdek śmieje się z niego, że jest gruby, a Kiepski jest od niego o wiele grubszy. Jedynie Halinka i Paździochowa jeszcze śmieszą, a Mariolka jak to Mariolka - postać drugoplanowa, która teraz mało co wnosi do serialu, a szkoda.... Rozumiem też, że nie wrócą już takie postacie jak babka Rozalia, czy Borysek, a listonosz Edzio to niemalże epizodyczna postać, ale niestety postacie, które ich zastąpiły są dosyć irytujące. Jolanta Pupcia by uszła, gdyby nie to, że przez nią Cycu zrobił się strasznie pokorny i bojaźliwy, o dziwo nie żywię do niej jakiejś nienawiści i jej kłótnie z Ferdkiem są nawet ciekawe. Nie polubiłam też ani Prezesa Kozłowskiego, ani Malinowskiej, ani Badury...

"Przez te zmiany Ferdynand Kiepski jest postacią bardziej realną i ludzką." - no właśnie Ferdek zawsze miał być pijakiem, z którego mieliśmy się śmiać, a serial dawniej był satyrą, groteską, komedią... Niestety zrobił się z tego serial obyczajowy z green screenem, a Ferdek Kiepski to nie dawny śmieszny pijak i wynalazca, ale gburowaty ledwo poruszający się staruch, który opija się wódą i na jego widok bardziej chce się płakać niż śmiać.

I ja jestem zdania, że odcinki Okiła Khamidova są lepsze, choć nie sądzę żeby to była tylko wina Patricka Yoki, że te nowe są słabe. Dwie pierwsze serie nakręcone przez Yokę (mimo paru niekorzystnych zmian) były śmieszne i całkiem dobre, ale z tego co słyszałam nad serialem pracuje teraz o wiele mniej scenarzystów niż dawniej no i po tylu latach nie dziwota, że formuła serialu się zwyczajnie wyczerpała. ;)

Czy jest szansa by serial się poprawił? Nie sądzę, choć zdarzają się odcinki śmieszne wśród nowych, to nigdy nie będą miały takiego uroku jak stare... Trzeba się z tym pogodzić i tyle...

PS. Trzeba też przyznać, że jednak "ŚwK" jest chyba jednym z najlepszym seriali polskich, w końcu Ukraińcy zrobili na licencji własną wersję. ;)

Nie formuła się wyczerpała tylko wena scenarzystów - jednych i tych samych od lat. I to był podstawowy błąd, razem z wyborem jednego z tych wypalonych na nowego reżysera.

Zaraz Cię zaatakuje ,,inteligencja'', która stwierdzi, że nowe odcinki to arcydzieło dla mądrego i wymagającego widzą a dawne odcinki są dla plebsu i motłochu a Ciebie nazwą (za przeproszeniem) idiotką.

No niestety...
Pisząc komentarz jak najbardziej spodziewałam się i spodziewam tego zjawiska. ;)

Przypominam, że ŚwK to był i miał być serial komediowy.

Od piwa się zaczyna zawsze

Nowych odcinków nie oglądam, bo są po prostu głupie i wulgarne. Nie lubię nowych postaci, w szczególności oraz nie lubię nowego Ferdka, bo jest chamski. Dla pocieszenia dodam, że od lat na Polsacie 2 o godz 22:45 lecą stare odcinki ;) - Oglądam je zawsze. Zawsze dochodzą do 200? Odcinka i puszczają od początku .

Dokładnie,lepiej bym tego nie ujął,Kiepscy już się dawno skończyli.Dodam tylko że jeszcze pozostały do oglądania powtórki na ATM Rozrywka o 23 dwa odc..Pozdro ;)

Tak postępuje choroba alkoholowa, niestety.

"upadek" polega na przerzucenie się na wódkę czy tanie wino zamiast piwa ? :]
w jakich kręgach taką zamianę traktuje się jak "upadek" ?
lol...

przede wszystkim, jakośc trunku ma znaczenie drugorzędne.
dopóki deilkwent pije sobie na siedząco prowadząc konwersację, a nie leżąc nieprzytomnie w krzakach oraz własnych ekskrementach -
nieważne co pije.

"za chwilę bedzie pił denaturat"
może więc poczekałbyś na ten denaturat, zamiast samemu go powoływać do życia, żeby mieć podstawę do krytykowania ?

"osoba Kiepskiego moze wywoływać niechęć u widza"
serio ?
Ferdynand Kiepski wywołał niechęc już 15 lat temu.
u bardzo wielu widzów.
poczytaj albo posłuchaj Andrzeja Grabowskiego i jego opowieści o tym, jak zareagowało środowisko
na informację, że w telewizyjnym serialu gra on "bęcwała, idiotę, cymbała etc.".

najpierw aplikujesz zarzuty, a potem,że to "koncepcja i Kiepski jest przez to realniejszy"

aha, wulgaryzmy...
może sporządź listę, ile razy Ferdynand mówi jakieś brzydkie słowo w danym odcinku.
aha, i koniecznie zaznacz NOWE wulgaryzmy, których Kiepski nie powtarzał seriami w
starych odcinkach, gdzie "d,pa" i inne pojawiały się wcale nierzadko.

"niechęć u widza" ?
litości...
w "Chłopcach z ferajny" czy "Wilku z Wall Street", że "Pulp Fiction" nie wspomne - wulgaryzmy leją się z
ekranu jak woda, a jakoś nie powodowały nie powodują niechęci do bohaterów tych filmów.

nie porównuję "Kiepskich" do ww. filmów, ale zasada "wulgaryzmy i tanie wino wywołują niechęc do bohatera"
jest nonsensem. nawet jesli próbujesz to tylko sugerować.

wulgaryzmy wtedy są szkodliwe, jesli istnieją bez kontekstu i wypowiadane są bez jaj albo/i bez wdzięku.
jak klnie Linda w "Psach", to nie są wulgaryzmy tylko sztuka słowa.

dlatego, nie traktuj "wulgaryzmu" jako wytrychu, bo to do niczego nie prowadzi.

Temat był swego rodzaju eksperymentem.
Wiedziałem, że każdy odbierze ten wpis na swój sposób.
Zwolennicy starych odcinków, jako krytykę nowych, gdzie i Ferdek upada i wszystko jest do niczego.
Zwolennicy nowych, jako świetną zmianę bohatera i charakteru serialu na poważniejszy.
Postronne osoby, jako obserwację pewnego procesu, który ma swój odpowiednik w rzeczywistości.
Nie myliłem się. Wszyscy dali się wciągnąć. Nikt nie zgadł intencji.
Odpowiednio zredagowany post trafi na swój sposób do każdego.

no to pech, bo ja nie jestem zwolennikiem ani starych ani nowych.
wśród starych widzę perełki, a wśród nowych odcinki słabsze [a może po prostu takie-które-MNIE-sie-podobaly-mniej].

"nikt nie zgadł intencji"

napisałeś, że Ferdek stacza się bo pije wino zamiast piwa, wulgaryzuje się, czym może wzbudzac coraz większą niechęc
u widza". ALE - że "to taka koncepcja, żeby go zbliżyć do przeciętnego obywatela"

z tego co wiadomo, Ferdek od zawsze bardzo był zbliżony do zwykłego obywatela. wystarczy posłuchać Andrzeja Grabowskiego
opowiadającego o tym jakie zaczął mieć powodzenie wśród żulików ulicznych, od kiedy zaczął grać Kiepskiego.

Przychylny komentarz odnośnie przemiany przez twórców głównego bohatera ująłem tak, że w swój sposób odebrały go różne osoby.
Ja w sumie też nie jestem zwolennikiem ani starych, ani nowych, ale i tak jestem do tych drugich zaliczany.
I tak wielu, nawet inteligentnych osób, nie da rady przekonać do tego serialu, bo nie podoba się im i już, ale to kwestia gustu.
Nic dziwnego, że Ferdek jest pozytywnie odbierany przez żuli, skoro twórcy na nich oparli tą postać, dokładając jej coś od siebie.

to jest zajebiste...Oglądając ostatnie odcinki aż sam bym się wódki napił:) W tym serialu pokazane jest wiele fajnych rzeczy których można się nauczyć a potem w realu naśladować.Polecam.

Mnie wkurza m.in. to, że Ferdek nie ma żadnych pomysłów. Fakt, że zawsze był bezrobotny, ale w większości odcinkach zawsze coś robił żeby zarobić, nie miał pracy ale jednak próbował coś wymyślić, np. zakładał szkołę albo robił szopkę dla babki s teraz co? Stary dziad z wielkim bębnem przed sobą który nawet nie ma siły i chęci się ruszyć na dodatek jest chamski, przemądrzały choć i tak gówno osiągnął. A kiedyś był sympatyczny.