ilość wątków harlequinowych wzrasta. Nie wiem, czemu im się tak odmyćkało w stronę kobiecej widowni, ale Dylan całuje prawie wszystkie istoty rodzaju żeńskiego pojawiające się na pokładzie, Tyr wzdycha do zabójczej blondyny, a Beka odgrzebuje stare miłości. Nawet geekowaty Harper coś tam kombinuje. No, co kto lubi. Ale u nas poszło w zakłady - ile jeszcze dziewczyn wycałuje Hunt.