Może nie powinnam robić porównać, bo w sumie te dwa seriale są dla mnie tak różne, że oprócz tytułu i głównego zamysłu nie widzę więcej podobieństw. The Office UK wydaje się nędzną karykaturą wersji amerykańskiej. Z sentymentu po skończonym The Office US postanowiłam zobaczyć, czy wersja UK jest równie wciągająca i śmieszna. Niestety UK w niczym nie dorównuje US i z ledwością dobrnęłam do ostatnich odcinków drugiego sezonu (jak dobrze, że więcej nie kręcili), choć już miałam ochotę wyłączyć w trakcie jednego odcinka jak był dzień charytatywny i ściągnęli jednemu facetowi spodnie.. Litości. Nie wiem co to miało mieć na celu, zniesmaczyć widza ? Bo śmieszne na pewno nie było. Zresztą nie tylko ta scena była dziwna (w negatywnym sensie tego słowa), było ich więcej, ale znacznie więcej było tam nudy i nijakości.
Zapewne (tak, jak The Office US) miała być pokazana normalna praca z domieszką specyficznych ludzi. Moim zdaniem niestety nie wyszło. Całość okazała się po prostu tak żenująca i bylejaka, że naprawdę ciężko się ogląda ten serial. Nawet w "Little Britain" była zachowana jakaś granica dobrego smaku, choć nie zawsze, to ten serial przynajmniej był śmieszny przez swój absurd, czego nie można powiedzieć o The Office UK.
Podsumowując UK: żenujący, strasznie nudny, bezbarwny, obsceniczny i mało zabawny.
Przeciwieństwem (i prawdziwą perełką wśród seriali komediowych) jest The Office US. Tam mimo, że też mamy do czynienia z szefem, który swoim zachowaniem potrafi wprowadzić widza i współpracowników w zażenowanie to jest to tak zachowane, że po pewnym czasie lubisz Michaela i jego sposób bycia (mimo, że nie raz masz ochotę złapać się za głowę) ;) W atmosferze tego biura poza tym wyczuwa się zażyłość między współpracownikami pomimo tego, że niektórzy wydają się nie przepadać za sobą. Poza tym każdy bohater jest na swój sposób inny i zabawny, co więcej każdy z nich jest przedstawiony w serialu, każdy z nich ma swoją chwilę przed kamerą, swoje głupie-śmieszne teksty itd. Razem tworzą niesamowitą całość, dzięki czemu ten serial jest właśnie zabawny, nieprzewidywalny i absurdalnie rzeczywisty. Polecam każdemu The Office US, kto chce się pośmiać, wzruszyć i "zaprzyjaźnić" z bohaterami (ci, co oglądali to wiedzą o czym mówię) ;)
Podsumowując US: niesamowicie śmieszny, rozbrajający, nieprzewidywalny, wzruszający i jedyny w swoim rodzaju.
Oczywiście, to rzecz gustu co się komu podoba, ale jak dla mnie wersja UK nie dorasta do pięt wersji US ;) Uważam, że jeśli chodzi o seriale komediowe to granica dobrego smaku i humoru powinna być zachowana. Czasem nie trzeba pokazywać/mówić czegoś dosadnie, żeby osiągnąć zamierzony efekt.
Rozumiem, że jesteś świadoma, że wersja UK była nakręcona pierwsza, a to hamburgery ściągnęli pomysł od (jak zawsze) UK. Angielski dowcip bywa ciężki, i nie każdy go lubi.
Zazwyczaj się nie wypowiadam ale teraz dodam coś od siebie.
Osobiście doceniam obie wersje choć bardziej podoba mi się UK.
Wersja US to kopia zrobiona pod amerykański rynek a humor tam przedstawiony nie jest niczym jakoś odkrywczym, ot taki nie za ostry, ale wystarczająco śmieszny aby spodobał się swoją łagodnością i lekkością widzowi, który jest w dodatku to takie typu przyzwyczajony.
Wersja UK to specyficzne żarty, czasem ciężkie, nie każdemu się to podoba co jest w sumie z łatwością zrozumieć zważywszy, że nie zwykliśmy oglądać tego typu seriali gdzie gagi nie są jakoś szczególnie wyeksponowane. Mi się takie humor też podoba i to bardzo.
Na koniec dodam, że oczywiście o gustach się nie dyskutuje i kłótnie czy obrażanie są nie na miejscu bo pisanie o serialu, że był zenujący to uważam nadużycie
Dodam jeszcze, że twórca UK wersji i odtwórca głównej roli Ricky Gervais, tworzył wersje US!
Pozdrawiam