Bucem ?

W jakim sensie .

To że miał wiele romansów jest wiadomo - ale nie widzę potrzeby, żeby używać takich mocny słów .

Zgadzam się z Tobą w 100%.

Masz absolutną rację. Danie temu czemuś tytułu "Bodo" sugerujacego serial biograficzny nawet nie jest nadużyciem, to ordynarne oszustwo. Myślę, że brak konsultantów (pomijam tych specy od ganiania z patykami po lasach - niby jakieś grupy rekonstrukcyjne w tym filmie nie wiadomo po co?!, oraz znawców pojazdów historycznych - ubaw po pachy, urwali się chyba z TVN Turbo) nie jest powodowany niczym innym jak tym, że żaden poważny teatrolog nie podpisałby się pod tym "dziełem". Szkoda, że masz rację bo producenci, scenarzyści i cała reszta tych pożal się Boże twórców, zepsuła fantastyczny temat.

Mi po ostatnim odcinku jest też bardzo przykro i czuję niesmak. Gdyby to był jakiś hołd, gdyby to była nawet wiarygodna relacja, ale to jest jakaś dziwna i niezrozumiała interpretacja postaci. Bodo zostaje ukazany jako ostatnia szuja bez kręgosłupa moralnego, alkoholik, ćpun i kobieciarz, wykorzystujący swoją pozycję i idący po trupach do sławy (jeśli ktoś zaplanował w tym jakąś głębię, to nie udało mu się jej przekazać, niestety), a do tego całkowicie nieodpowiedzialny i mało inteligentny maminsynuś, o życiu tak nieciekawym i karierze tak zdawkowej, że aż nie wiadomo, czemu jest uważany za wielką gwiazdę. Poza tym występy sceniczne są pokazana na takim poziomie, że mi się robi wstyd od samego patrzenia, bo dziecięce kółka taneczne przy szkołach podstawowych prezentują wyższy poziom. To jest potwarz dla całej polskiej kultury przedwojennej.
Gdy się ogląda filmy z Bodo, to on urzeka, zachwyca, kradnie serce, gdy się ogląda ten serial, to Bodo nie da się nawet polubić. Ale cóż... twórcy mają prawo widzieć rzeczywistość na swój sposób, jedyne co możemy zrobić, jako widzowie, to wystawić temu serialowi krytykę, na jaką zasługuje.
Zaprzepaszczono temat, potencjał i postać, niestety.

Mądrze, merytorycznie wypunktowana sama prawda. Ale i tak zaraz pewnie ktoś napisze "ale hejt". A to niestety jak Dorota_Ewa pisze zasłużona krytyka, bo im dalej wlazł tym gorzej.

Dokładnie! Dla mnie jest to szarganie dobrej pamięci wspaniałego aktora. Jeśli gdziekolwiek biografowie wspominaliby o epizodzie zażywania kokainy przez Bodo, to i tak grubo bym się zastanawiał, czy akurat coś takiego trzeba włączyć do scenariusza. Ale biografie milczą o czymś takim. Poprzedni odcinek rozpoczynała scena seksu między Bodo a Zulą. Gdzie etyka twórców serialu? Reżyser jeździ sobie po życiorysie Bodo jak chce, przy okazji rozjeżdżając jego dobre imię. To skandal! Reżyser nigdy nie obejrzał chyba żadnego filmu z Bodo. Polskie kino dogorywa... Twórcy myślą sobie tak: jak będzie pikantnie to będzie oglądalność, jak Bodo wciągnie trochę koki, to będzie cudownie. Mają ludzi za idiotów? Serial miał potencjał, ale próżność lejąca się z ekranu zniesmacza. A wystarczyło tak niewiele - trzymać się faktów...

A już myślałam, że tylko ja jestem jakaś nienormalna - naprawdę zaprzepaszczono potencjał, aktorzy grają jak drewna, a taniec i śpiew też tak sobie - no może stroje fajne ale reszta? szkoda gadać - szkoda tak czekałam na ten serial - uwielbiam Bodo jako aktora - ale to co pokazują w tym serialu to koszmarek.

masz rację, to pikantne scenki o niczym, kolejny polski gniot

Zgadzam się !!!Ten serial to ogromne rozczarowanie.

..."Gdy się ogląda filmy z Bodo, to on urzeka, zachwyca, kradnie serce, gdy się ogląda ten serial, to Bodo nie da się nawet polubić"...

Uważasz, że każdy aktor, który ma dobre, miłe i ciepłe role na ekranie musi być w życiu taki sam? Nic z tych rzeczy. Wielu aktorów tworzy dobre role, zapadające w pamięć, ale w życiu prywatnym to alkoholicy, kobieciarze, itp.

Nie znam dobrze postaci Eugeniusza Bodo, zatem nie chcę się wymądrzać, ale być może właśnie taki był. Może to tak jak to pokazywał serial bawiło się środowisko artystyczne Warszawki II RP. Te czasy w zasadzie niewiele się różniły od naszych.

No właśnie jeśli ktoś nie wie jaki był Bodo nie powinien pokazywać go w tak złym świetle.Akurat że taki był nic o tym nie wiadomo ;jego krewna, znajomi zapamiętali go inaczej.A jakie to były czasy to chyba podobnie jak dziś są różni ludzieChyba żadne środowisko nie jest jednolite.Wątpię jednak żeby matka Bodo miała kochanka a on chodził do prostytutek. W filmie Za zasłoną widać jakiego pokroju ludzie tak spędzali czas.Bodo był przede wszystkim człowiekiem b.zdolnym i pracocholikiem a tego nie widać w serialu.

Akurat zdolności aktorskie Bodo widać w serialu. Poza tym to chyba oczywiste, że rodzina Bodo będzie o nim mówiła w samych superlatywach.

Jakbyś miała np. wujka - sławnego aktora to czy mówiłabyś o nim dobrze czy też przyznałabyś się że np. spowodował wypadek samochodowy albo uwiódł jakąś mężatkę aktorkę?

Ja nie chcę oceniać całego tego środowiska, ale sława i pieniądze uderzają ludziom do głowy. Nie znam zbyt dobrze Bodo, niech się wypowiadają jego biografowie. A tak w ogóle to chyba fabuła tego serialu nie została wyssana z palca.

Helena Grossówna sama opowiada o Bodo (trochę, bo trochę, ale zawsze). Oni doskonale się bawili na planie, dobrze się czuli we własnym towarzystwie - a pani Helena to ciepła, wspaniała osoba. Gdyby Bodo był bucem, jakim był w wielu odcinkach serialu, to pani Helena nie wspominała by go tak dobrze. Tu filmik o którym mówiłem: https://www.youtube.com/watch?v=o5vrybT2g4M

Zgadzam się w stu procentach. Oglądając tą pseudo super produkcję ,aż krew się we mnie gotuje, że się rzuca się kalumnie na ikonę przedwojennego kina.

Nie tylko Tobie krew się gotuje.

ja też jestem wściekła, zwłaszcza po 8 odcinku :/

Po przeczytaniu scenariusza pan Tomasz Schuchardt powinien odmówić zagrania tak napisanej roli.
Z biografią nie ma tu wiele wspólnego. Nie liczyłam na wierne
odtworzenie życiorysu, ale to co widzę przeszło moje pojęcie.
Gdyby wszyscy twórcy brali odpowiedzialność za temat,
taki koszmarek by nie powstał...

Kasa, kasa:). Obecnie pan Schuchardt odmawia komentowania roli granej w tym serialu. Celowo nie wymieniam jego tytułu gdyż wedlug mnie jest on nadużyciem.

Bezczelnym nadużyciem.

Zgadzam się w 100% z Twoją opinią. Ten serial jest koszmarem. Poza scenografią i kostiumami nie broni się niczym. Gra aktorska jest na poziomie dzieci z kółka teatralnego, scenariusz nie ma nic wspólnego z biografią Bodo. Bodo był abstynentem, a tymczasem w serialu w każdym odcinku pije! W każdym odcinku musi się również pojawić Maja Hirsch, jakby w latach 30-tych istniała tylko jedna licząca się dziennikarka. Najgorsze są te zmyślone postacie (a w szczególności Ada), wciśnięte tu po to, żeby niby było ciekawiej. Takiej szmiry i tandety dawno nie widziałam. Kontynuuję oglądanie już tylko po to, żeby się dowiedzieć, co jeszcze można w tym filmie zepsuć.

Może ten serial nie spełnia wszystkich oczekiwań widza ale zasługuje na uwagę. Muzyka świetna, motyw na koniec każdego odcinka znakomity. Widać, że Schuchardt wszedł w rolę i inni aktorzy przy nim bledną. Wosińska jako matka głównego bohatera wypada nieźle. Skupiłem się na plusach. Denerwuje obecność Głowackiego. Czy ten aktor musi grać w każdym filmie i serialu? Bodo nie pije w każdym odcinku. W dziewiątym odmówił podczas podróży pociągiem i powiedział, że od wypadku przecież nie pije. Zostały cztery odcinki więc wstrzymuję się z oceną.

Bodo został abstynentem po tym jak po pijaku spowodował wypadek samochodowy i zabił człowieka. Taka mała poprawka.

Tym człowiekiem był jego przyjaciel Witold Roland. Taka mała poprawka;)

Gdzie tu poprawka? Poprawka jest wtedy, kiedy ktoś popełni błąd, tak jak ginger. To, że tym człowiekiem, który zginął w wypadku spowodowanym przez Bodo był Witold Roland, nie znaczy, że gdziekolwiek w swojej wypowiedzi popełniłam błąd, więc nie ma czego "poprawiać", co najwyżej mogłeś uzupełnić tę informację. Zresztą ja akurat doskonale wiem kim był zabity.
W moim poście chodziło o sam fakt, że Bodo został abstynentem dopiero po wypadku.

Dzisiaj abstynent Bodo także pił. Nie ma odcinka bez kieliszka. Czy został abstynentem po wypadku, czy przed, nie zmienia to faktu, że ten film jest słaby.

Po pierwsze nie film a serial a po drugie wypowiadaj się za siebie, dla ciebie jest słaby dla innych nie .

Wyraziłam tylko swoją opinię, nie wymuszam na innych, żeby myśleli i pisali tak jak ja. Nie wydaje mi się, żebym wypowiadała się za kogoś innego niż za siebie, nie piszę komentarzy w imieniu żadnej grupy, tylko w swoim. Po prostu mnie się ten SERIAL nie podoba, Tobie się podoba. Szanujmy się nawzajem. Niestety w dzisiejszych czasach ani na żywo, ani w internecie nie da się prowadzić żadnych dyskusji. Aha, i naucz się interpunkcji, butterfly, bo chyba nie używasz poprawnie przecinków, jak już mamy być tacy dokładni.

To nie jest forum poprawnej polszczyzny to po pierwsze, po drugie chodziło mi raczej o to w jaki sposób napisałaś to zdanie tak jakby było to stwierdzenie faktu a nie opinii .

Nie, to była tylko opinia. Z resztą nie tylko ja mam o tym serialu taką opinię, wystarczy przeczytać parę postów wyżej. W ostatnim odcinku było jednak parę plusów. Jak wcześniej napisałam, scenografia i kostiumy są ładne, ktoś wcześniej też skomentował pozytywnie muzykę. Mnie się wczoraj podobała P. Kazadi. Mimo to, że nie jest profesjonalną aktorką, zagrała całkiem dobrze. Czepiam się tylko do niezgodności fabuły serialu i faktów z biografii Bodo. Ale to może być dobra motywacja do przeczytania jakiejś książki o nim.

Okej rozumem co do muzyki i kostiumów oraz gry Kazadi jako Reri widzę że tutaj mamy podobną opinie .

Również gra Pani Kazadi w ostatnim odcinku, oceniam jak dobrą mimo że właściwe jej rolę są znikome .

Zobaczymy jak poradzi sobie ze śpiewem, bo akurat w poprzednim odcinku nie śpiewała .

Jednak widzę że coś nas łączy ;)

Ciebie z innymi użytkownikami forum łączy jedynie to, że zawsze z nimi wchodzisz w konflikt.

Do ciebie pisałem ?

Nawet kilka razy. Ale nigdy nic mądrego nie napisałeś. Teraz widzę szukasz zwady z kim innym. I tyle:). Miłego dnia:).

To tak samo jak ty żegnam .

Właśnie obejrzałam odcinek 12. Bodo,abstynent od czasu wypadku,także pił.I to kilka razy. Mało tego,schlał się jak świnia.

E tam, bulwers niepotrzebny. Potop Sienkiewicza to podobno powieść historyczna, a pełna jest wyssanych z palca Henryka historii. To serial biograficzny, bazuje na postaci Bodo, na pewnych faktach z jego życia. Stanowi to jedynie szkielet opowieści. Reszta to wymysł.

Różnica jednak jest istotna. Pokazać wydarzenia historyczne na tle fikcyjnych postaci, czy zszargać opinię rzeczywiście żyjącej w tym czasie osobie. Do tego trzeba mieć malutki móżdżek i zero skrupułów. I Kaskę w oczach :(

Niestety ale takie są obecnie smutne realia Telewizji Polskiej, nikt za nic nie odpowiada a pieniądze podatników wydaje się kompletnie nieodpowiedzialnie. Zamiast robić to co powinni, czyli dbać o Polską kulturę, również tą filmową, oni sobie tam po niej beztrosko depczą do woli. Pięknie, bardzo pięknie.

Zgadzam się z Wami w 100%. Ten serial to nieporozumienie. Tak mało ma wspólnego z Bodo. Chyba tylko tytuł. Z każdym odcinkiem czuje się coraz bardziej zniesmaczona i rozczarowana, że odechciewa mi się oglądać kolejny. A szkoda bo z takiego pięknego tematu i cudownej postaci jaką był Eugeniusz Bodo można było stworzyć coś naprawdę wyjątkowego i niepowtarzalnego.

Ten serial powinien nazywać się 50 Twarzy Boda wtedy byłby adekwatny do treści fabuły. xD

Po tym serialu zacząłem interesować się życiorysem Bodo i rzeczywiście wiele scen to taka luźna wizja nawet nie życia Eugeniusza Bodo, ale życia wielu osób w tamtych czasach. Przykładem jest scena gdy bierze udział w przyjęciu z narkotykami. Uderza ona w wiele postaci z czasów międzywojennych, o których nie ma informacji czy się narkotyzowały czy nie. Podobnie jest jeśli chodzi o picie alkoholu, podejście do związków- niektóre postaci wybielono, a inne poddano stylizacji na czarne charaktery. Moim zdaniem scenarzysta chciał oddać ducha czasów międzywojennych, dlatego niektóre rzeczy dopisał. No i tu bym trochę bronił twórców, bo mimo iż także nie wszystko mi się podobało, to zmiany w czasach dwudziestolecia oraz życie polskiej aktorskiej elity przedstawiono naprawdę dobrze. Ubrania, samochody, zmiany wystrojów- wszystko dostosowane do czasów, o których opowiada dany odcinek. To robi wrażenie..Do tego przyjęcia elity, to jak się bawiła, gdzie bywała..świetnie zostało to ukazane. Jeszcze jedna rzecz broni twórców- gazety współczesne Bodo. Nie za bardzo dbały one o realistyczne przedstawienia tego co naprawdę się działo w Polsce, ale mitologizowały wszelkie wydarzenia, także te związane z kinem i sztuką. Aktorom doklejano łatki amanta, pijaka, dziwkarza. Wymyślano romanse, jakieś zdarzenia- wszystko byle nakład się sprzedał. Było to zjawisko znacznie bardziej powszechne i gorsze niż w dzisiejszych serwisach plotkarskich. Bodo miał okresy wychwalania przez prasę, jak i nagonki. Ten serial moim zdaniem troszkę z tych gazet czerpie i te zdarzenia przedstawia także poprzez ten pryzmat.
Poza tym niektóre fakty z życia Bodo, bronią twórców serialu jeśli chodzi o dobór scen:
- wypadek pod wpływem alkoholu, w którym zginął jego przyjaciel (dopiero po tym wydarzeniu unikał alkoholu, wcześniej mocno pił),
- liczne romanse, nie tylko z gwiazdami, ale też ze zwykłymi kobietami z jego otoczenia,
- romanse z kobietami w związkach małżeńskich,
- występowanie we frywolnych rewiach (w serialu ukazano to w ten sposób, że zrobił to dla ratowania kariery),
- kobiety, które dłużej spotykały się z Bodo, nie miały o nim dobrego zdania- przykładem jest Reri, którą związek z polskim królem kina doprowadził niemal do załamania nerwowego (tego w serialu nie pokazano),
- Bodo bardzo szybko zgromadził wielki majątek, który był przedmiotem dyskusji i sporów- majątek, który czynił go jednym z najbogatszych warszawiaków. Te pieniądze były na tyle duże, że w pewym momencie mógł on pozwolić sobie na tworzenie swojego wizerunku, który niekoniecznie musiał być prawdziwy. Dzieki temu stał się niemalże nieskazitelnym symbolem polskiego kina..

"Prawdziwa historia życia Eugeniusza Bodo - największej osobistości międzywojennego polskiego kina i kabaretu." Ze strony http://www.bodo.tvp.pl/25116572/o-serialu.Producenci serialu niestety za bardzo rozmijają się z prawdą i zwyczajnie wprowadzają w błąd tym zdaniem.

To prawda, takie zdanie wprowadza w błąd. Powiem więcej- przy 99% fabularyzowanych biografii takie zdanie wprowadzałoby w błąd. Twórcy muszą zmieścić życie danej osoby w kilku-kilkunastu godzinach i aby oddać pełnię jej życia, nadać sens historii, czasami muszą nieco modyfikować niektóre fakty z jej życia. Taki zabieg mamy i w przypadku Bodo, nie zmienia to jednak faktu, że w ogólnym zarysie wydarzeń i samego odwzorowania postaci głównego bohatera serial spisał się co najmniej dobrze. No i serial nadal zdecydowanie należy to nurtu fabularyzowanych biografii (należy pamiętać, że nie jest to dokument).
Wracając jednak do cytowanego przez Ciebie zdania , co ma ono wspólnego z serialem? To po prostu zabieg marketingowy, za który sam serial, reżyser i inni twórcy nie mogą odpowiadać.
Ja mam wiele zarzutów do tego serialu- chociażby taki, że reżyser dbał o technicznie wierne oddanie tamtych czasów, a zapomniał o tchnięciu życia w samą historię. Wszystko wydaje się sztuczne, momentami nazbyt teatralne, surowe. Postaci są bardzo powierzchowne, brakuje im pełnokrwistości. Mimo wszystko to jednak dobry serial i z przyjemnością ogląda się go z myślą, że to polska produkcja;).
No i skąd tak niska ocena serialu, który poprzez same kostiumy i scenografię zapisał się w historii polskiej telewizji?

"Serial inspirowany życiem Eugeniusza Bodo"-tego typu treść byłaby uczciwsza w stosunku do widzów.A na informacje zawarte na stronie serialu chyba mają wpływ producenci itd?
Oczywiście,że jest to serial biograficzny a nie dokument,ale ilość nieścisłości i przekłamań w oczywistych faktach jest nie do przyjęcia.
A niska ocena?Dane mi było oglądać "Noce i dnie", Karierę Nikodema Dyzmy","Chłopów","Lalkę","Zaklęte rewiry","Dom"....scenariusz,reżyseria,dialogi,scenografia,klimat...no i jak zagrane.To przepaść.Żaluję tylko zmarnowanego potencjału kilku świetnych aktorów w "Bodo"

TVP jest producentem tego serialu i to ona postawiła na taką reklamę. Twórcy tego serialu nie mają wpływu na to jak TVP reklamuje ten serial- o tym decydują inni ludzie odpowiedzialni za marketing. Nie może mieć to wpływu na ocenę serialu, mimo iż rzeczywiście jest kłamliwe. Seriale, które wymieniłaś jeśli chodzi o rozmach realizacyjny, scenografię, kostiumy nie mają szans z Bodo- oprócz jednego. Chodzi oczywiście o Noce i Dnie, za którymi nie przepadam, ale oddaję im, że technicznie to perełka polskiej kinematografii. Co do Domu..to nie wiem o jakiej scenografii i kostiumach mówisz;). Przecież to serial, który korzystał w znacznej mierze z istniejących lokacji;), a kostiumy nie musiały być wyszukane, bo to serial o czasach powojennych w Polsce, kilkudziesięciu latach życia mieszkańców kamienicy przy Złotej. Ja bym wymienił jeden jeszcze serial/film, który swoimi kostiumami i rozmachem jest do dziś legendarny- Ziemię Obiecaną. Poza tym jakie kłamstwa możesz zarzucić twórcom na temat Bodo?:) Są pewne nieścisłości, które i mi się nie pdoobały, ale w porównaniu do biografii z USA, to ta jest naprawdę dobrze odwzorowana..

Nie ma znaczenia ,że w serialu "Dom" korzystano często z istniejących lokacji i że kostiumy nie były wyszukane itd. Serial na stałe zagościł w sercach widzów, bo zwyczajnie jest b.dobry od scenariusza po grę aktorów.Zgadzam się ze "Ziemia Obiecana" to znakomita produkcja, zdecydowanie!
Książki:Eugeniusz Bodo. "Już taki jestem zimny drań"Ryszard Wolański oraz "Bodo" S.Koper. vs serial "Bodo". Rozumiem, że film rządzi sie swoimi prawami, ale skoro podejmuje się temat biograficzny to trochę zobowiązuje.A na koniec...jestem zauroczona muzyką Atanas Valkov - Bodo (Main Theme) , za to 10, ale to już inna kategoria :)

Wypowiadałem się na temat scenografii, kostiumów i warstwy technicznej, bo w tej perspektywie porównywałem serial Bodo do innych polskich produkcji telewizyjnych. Dlatego zwróciłem uwagę, że Dom nie pasuje do zestawienia, które przedstawiłaś (ale także uważam, ze to bardzo dorby serial i miło mi się kojarzy;)). Co do innych rzeczy w tym serialu i ja jako zwykły widz mam wiele uwag, które zresztą wymieniłem 2 posty wyżej;). Muzyka jak sama zauważyłaś także w tym serialu jest świetna..i mimo to 3? I czemu muzyka to inna kategoria..to przecież składowa filmu..:) To jest fabularyzowana biografia i niektóre rzeczy muszą być dostosowane do filmu, ale większych przekłamań nie zauważyłem (chociaż kilka rzeczy jak pisałem wyżej i mi się nie podobało). Dlatego jestem ciekawy co tak bardzo Ciebie ubodło w tej historii, czego nie mogłaś przełknąć.

Miałam spore oczekiwania wobec tego serialu bo temat świetny,że nic tylko czerpać garściami...a tu mam wrażenie,ze oglądam scenki do teatrzyku szkolnego.Raz dobre ,raz nieudolne.Cóż z tego ze piękne kostiumy i czasem niezła scenografia(szanuje rzecz jasna pracę specjalistów).Jest coś takiego jak magia ekranu a w "Bodo" zwyczajnie tego nie ma i żadne pieniądze włożone w ten film tego nie zmienią.Masz rację,że muzyka jest składowa filmu, ale tak jak w zasadzie we wszystkich wczesniej wymienionych serialach była cudnym dopełnieniem całości, tak tu przewyższa i zarazem ratuje tą w/g mnie kiepską produkcję .Na szczęście każdy ma swoje zdanie które doceniam i sam wybiera do których filmow wroci z przyjemnością.

No dlatego pytałem o Twoją ocenę, bo ja akurat widzę mam podobne uwagi co do samego serialu (tylko nie tak surowe). Bo też uważam, że jest sztuczny, że brakuje w nim życia. Ale technicznie to bardzo dobry produkt, artystycznie też nie jest to jakaś klęska (moim zdaniem). Od taki średni serial o historycznych czasach. Tak więc tą produkcję oceniłem i podniosłem ocenę za muzykę i warstwę techniczną (która jak na polskie warunki jest bardzo dobra np dźwięk mnie zaskoczył pozytywnie). Co do samej historii Bodo, to nadal jestem ciekawy co Ci tak dokuczyło, że uważasz, że serial przekłamuje rzeczywistość?

Nie znałam za bardzo Bodo, mimo że znałam w niewilkim stopniu jego twórczość. I owszem- oglądając serial mam wrażeniem że aktor był bucem i bufonem.
Fajnie, że napisałaś coś więcej, bo rzeczywiście wiele osób może kreować swoje opinie wyłącznie na podstawie serialu.