Chyba pierwszy raz w tym sezonie Shonda mnie czymś naprawdę zaskoczyła... ;) Ale Cristiny szkoda.
To w zasadzie sympatyczne, że da się obejrzeć odcinek tego serialu scroując przez mniej niż 3 minuty. Drobna ciekawość zaspokojona &czas w kieszeni.
A tam Christina. Męczyła w tym sezonie więc jakoś mi tak nie szkoda. Nie utrzymali wysokiego poziomu, który reprezentowała przez kilka pierwszych sezonów więc jest mi obecnie obojętna. Z czego jednak cieszę się najbardziej to z powrotu Amelii. Mam tylko nadzieję, że zagości na dłużej w Chirurgach bo to ciekawa postać z toną potencjału, który niestety nie został wykorzystany w Prywatnej Praktyce.
Myślę, że jednym z czynników przez które Cristina nie dostała nagrody jest to, że jest współwłaścicielem szpitala w którym udziały ma też sama fundacja Harper Avery. Jej odejście w związku z tym będzie dla mnie logiczne. Dla niej jest to najlepsze wyjście, ponieważ ona tworzy historie medycyny, a nie dostanie nagrody tylko dlatego, że fundacja nie chce być posadzona o kumoterstwo i układy.
Wydaje mi się, że w związku z tym właśnie poczuje się upokorzona i wyjedzie. Czekam na tego Burke'a... zawiodło mnie to, że Cristina nie dostała nagrody
Wydaje mi się, że Burke zabierze Cristinę z powodu jakiegoś ważnego projektu do innego szpitala, po to by móc dostać jednak nagrodę ;)
Coś czuję, że jak Cristina odejdzie z Burkiem (raczej z powodu pracy), bo chyba z nim odejdzie?! To Owen będzie załamany... Mam tylko nadzieję, że znajdą mu jakąś fajną, charakterną babkę, nie taką ciapcię jak teraz była z nim przez chwilę.
Mnie się wydaje, że ona odejdzie, bo nie dość, że nie dostała nagrody to pewnie Burke przeważy jej decyzję o odejściu :O
Zastanawia mnie, że czy to będzie ostatni sezon chirurgów, bo skoro Cristina ma odejść, a i aktorzy grający Grey i Shepherda też odchodzą z chirurgów to po co ciągnąć serial dalej ;O
Ani Pompeo ani Dempsey nie odchodzą. W styczniu tego roku informowano iż aktorzy ci podpisali kontrakt obligujący ich do następnych dwóch sezonów. Co za tym idzie S10 nie jest ostatnim.
Nie ukrywam, że UWIELBIAM chirurgów i wizja 2 sezonów mnie bardzo cieszy. Tylko jestem ciekawa co jeszcze Shonda wymyśli w tych sezonach... Boję się, że będzie nudno :(
Początkiem sezonu 10 byłem dość sceptyczny na wieść o kolejnych dwóch, ale końcówka pokazuje że Shonda wraca na stare dobre tory. Może klimatem nie osiągnęła samych swoich początków, ale jednak jest wyjątkowo dobrze. Wszystko nabrało kolorytu, jest żywsze i bardziej dramatyczne. Oczywiście część wątków mogła sobie darować np. konflikt April-Jackson czy Meredith-Christina, niemniej w generalnej opinii budzi zainteresowanie. Najbardziej cieszy mnie to, że do Chirurgów w końcu powróciła jakaś radość i odetchnienie. Bohaterowie czerpią zadowolenie z operowania, a ich relacje utrzymane są w przyjacielskim oraz lekko ironicznym tonie. Oglądanie w końcu szczęśliwych Mer i Dereka jest przyjemne iż aż chce się czerpać z tego więcej. Co mnie jednak cieszy najbardziej to powrót Amelii. Byłem przekonany, że to jednorazowy wyskok utrzymany w stylu powrotów Addison, ale patrząc na rozmiar wątku można sądzić, iż odegra zdecydowanie większą rolę w sezonie 11. Gdyby jeszcze nasza pani neonatolog powróciła razem z rodzinką :D