8 sezon jest po prostu KOSZMARNY! To niesamowite jak nisko może upaść nie najgorszy w gruncie
rzeczy serial. Drętwe dialogi, fabuła jak odpady z poprzednich serii, poboczne wątki, które nic nas
nie obchodzą i nic nie wnoszą do głównej akcji (córka Masuki? serio?). Nawet aktorzy grają, jakby
już sami mieli dość tego wszystko. Sama Charlotte Rampling gra jak w telenoweli, a Sean Patrick
Flannery ze zmarszczonym czołem sprawia, że za każdym razem jak się odezwie tym swoim
głosem wybucham śmiechem. Zresztą całość balansuje na granicy śmieszności. Oglądam tylko i
wyłącznie, żeby zobaczyć co jeszcze wymyślą i jak to się skończy, ale każdy kolejny odcinek to
jak odrabianie zadania domowego. Ech, szkoda gadać...
True, ten sezon jest bardzo słaby, po znakomitej 4 serii można zauważyć znaczny spadek poziomu. IMO to z tych ostatnich jedynie s07 wybija się lekko, ale to też takie w porywach 6/10. Trochę szkoda mi Halla, że musi się w takim dnie męczyć, marnuje tylko swój potencjał. Mam tylko nadzieję, że przynajmniej finału nie spieprzą i dostaniemy Dexa na krześle, albo poćwiartowanego.
Dex na krześle albo poćwiartowany? Niestety będzie happy end. 9 odcinek co za żenada, matko boska. Oglądając BB to to jest naprawdę ogromna przepaść...
Popieram. Według mnie problemem serialu jest zbyt duża liczba sezonów(scenarzystom brakuje nowych interesujących pomysłów). Niestety, ale całość serii traci na atrakcyjności przez ostatnią odsłonę. Mam wrażenie, że nowe postacie i wątki wprowadzane są na siłę przez co serial staję się śmieszny. Szkoda...
Ja tam nie wiem dlaczego ludzie czepiają się 8 sezonu. Ja jestem przy 4 odcinku i oglądam go z takim zainteresowaniem jak 5, czyli dosyć dobry, ale ma swoje minusy. Ale nie nazwałbym go dnem.