117 odcinek, w którym [...] wreszcie pokazuje piękno Dragon Ball, szczególnie KAI. Obraz - oglądam na 46 w
fullhd przy włączonym LED Motion plus itp itd... Daleeeeko daleko od RTL z niemieckiej satelity. Idzie się
przyzwyczaić. DŹWIĘK - świetny. Pomimo utraty pewnego "charakteru" DBZ, bez dwóch zdań możemy mówić
o kolejnym charakterze. Przyznam szczerze, że nie pamiętam, kiedy ostatnio się tak w duszy cieszyłem z
każdej sekundy odcinka. Fakt - nawet KAI potrafi się wlec, jednak przyznajmy - co to za różnica, czy
poświęcimy na DBKAI 13 minut, czy 20? Bowiem gdyby uszczuplić do wersji "do oglądania" dla każdego,
nawet najbardziej wybrednego oglądacza, sądzę, że gdzieś tak długi byłby odcinek. A BUU wymiata i koniec.
Kai ssie bo zmieniono w nim ścieżkę dźwiękową. Nowo dopasowana muzyka totalnie nie pasuje do scen a serial dla fana staje się nieoglądalny.
Nie oglądam. Byłem wielkim fanem DB, ale od jakiegoś czasu jest dla mnie nieoglądalny. Lubię słuchać soundtracku (bo był świetny, zarówno w pierwszej serii, jak i w "Z" i "GT"), wracać do pojedynczych scen/ żartów/ mocarnych chwil, ale nie do całości - po tę się gam jedynie w postaci genialnej mangi.
Ignoruje niemal wszystkie filmy kinowe, "Supery" i inne pseudo kontynuacje.