PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=226952}
7,6 12 802
oceny
7,6 10 1 12802
Elfen Lied
powrót do forum serialu Elfen Lied

Co sądzicie o tym?

ocenił(a) serial na 6

Szukając czegoś o tym anime w internecie trafiłem na recenzję... Oto ona:
"Rozpoczyna się kolejny rok akademicki. Dlatego główny bohater ? Kouta ? postanawia się przenieść do miasta swojego dzieciństwa, gdzie mieszka jego przyjaciółka z młodości ? Yuka. Zamieszkuje w wielkim zajeździe, który opłaca mu jego matka ? on ma tam tylko utrzymać porzadek. Tak więc Kouta i Yuka będą teraz mieli szansę na nowo się poznać po tych paru latach niewidzenia?. Pech chciał, że ich życie nie będzie sielanką (w sumie: czego można było się spodziewać po takiej serii). Przechadzając się po pustej plaży, spotykają na niej nagą dziewczynę ? tajemniczego dicloniusa, Lucy, który ma na głowie dwa małe, sympatyczne różki. Jakby tego było mało, chwilę wcześniej mieliśmy okazję podziwiać ową osóbkę, która, wychodząc ze swego więzienia, powyrzynała z łatwością cały jego personel.

Zapowiada się dosyć ciekawie. W sumie na samym początku to jest ciekawe, a później człowiek może tylko się pochlastać? Jest to chyba najbardziej przecenione anime o jakim świat słyszał. Tak naprawdę ta seria nie ma żadnych plusów.

Fabuła, którą dostajemy, jest beznadziejna. To, co autorom tej serii zajęło trzynaście odcinków, można było spokojnie zmieścić w sześciu. Historia bardzo się rozciąga, a liczba zbędnych postaci drugoplanowych jest za duża o wszystkich. Nawet nie wiem, czemu dano tej serii etykietkę ?horror?. Im dłużej ktoś ją ogląda, tym bardziej zaczyna mu się kojarzyć ze słynną Love Hiną. Zajazd, który zamieszkuje główny bohater, szybko staje się domem dla zbieraniny dziwnych postaci. Główny wątek miłosny jest naiwny i tak naprawdę przegadany. Jedyną rzeczą oryginalną jest motyw dicloniusów, który ? gdyby został pogłębiony ? mógłby podnieść ocenę za fabułę.

Drugie na odstrzał pójdą postaci. A nie, przepraszam. Obrażam w tej chwili wszelkich bohaterów, którzy występują w jakimkolwiek filmie/anime/mandze/książce. To tak naprawdę roboty z wbudowaną funkcją ?I love you?. Żadna postać nie przejawia uczuć innych niż te związane z miłością. Dziewczynka widzi na plaży gościa z wydłubanymi oczami, odciętą ręką i nogą oraz drugą wygiętą w dziwny sposób i tylko się pyta ?Co się panu stało??, a potem spokojnie biegnie po karetkę. Te postaci nie prezentują żadnych normalnych zachowań, które byłyby odpowiednie w poważnej sytuacji. Sam główny bohater jest żenujący, a jego charakter całkowicie niespójny. Na przykład: przychodzi do niego policjant i pyta, czy widział dziewczynkę, którą pokazuje mu na zdjęciu. Kouta odpowiada, że nie ? czekamy więc na wytłumaczenie przyczyn jego nieufności, a otrzymujemy stwierdzenie (po całym zajściu), że właśnie stracił wiarę w policję? Jedyną dobrą rzeczą jest wytłumaczenie, dlaczego Lucy posiada swoje zdolności. Ale to dopiero dziewiąty odcinek proszę państwa ? trochę późno, by fabuła serii zaczęła być interesująca.

Poziom graficzny tej serii jest raczej śmieszny. Brak jakiegokolwiek dopracowania szczegółów. Krew, której nie ma, bądź pokazuje się nie wiadomo skąd, to norma w tej produkcji. Obcięte nogi i ręce wyglądają od środka jak salceson? A czego ja od tej serii wymagam? Widz dostaje latające kończyny i jeszcze wymaga realizmu? Niech się wypcha! Natomiast do wyglądu postaci nie mogę się przyczepić, także krew jest w miarę realistyczna, co nie znaczy, że wylatuje z odpowiednich miejsc w ciele.



Muzyka w anime składa się z maksymalnie pięciu utworów oraz piętnastu przeróbek openingu. Samozachwyt twórców, którzy uznali, że zrobili dobrą muzyczkę, więc będą nią katować widza przez najbliższe parę godzin oglądania serii, jest śmieszny. ?Zrobiliśmy super opening, więc będziemy go wciskać w każdą wolną sekundę tej produkcji!". Proszę państwa, ścieżka dźwiękowa jest po prostu komiczna. Są niby te ?klimatyczne? utwory, ale ekscytowanie się śpiewanym po łacinie openingiem wydaje mi się co najmniej zabawne. Moim zdaniem zarówno sam opening, jak i jego wszelkie przeróbki, nie zasługują na jakąkolwiek pochwałę.

Czytałem wiele opinii i zachwytów na temat tragizmu wątku miłosnego. Ci ludzie mieli jak najbardziej rację, tylko że tragiczna to w tym wypadku jest cała historia, a nie wątek miłosny. Pomysł na serię jest bardzo dobry, ale samo opracowanie fabuły zostało całkowicie spartaczone. To anime utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że po roku 2003 nie dostanę w ręce żadnej ciekawej i dobrej produkcji?"

Nie wiem jak was, ale mnie ona trochę oburzyła i nie zgadzam się z prawie każdym zdaniem. A co wy o niej sądzicie?
PS: To nie recenzja mojego autorstwa, jest na jednej stronie i proszę jej nie dodawać, bo postaram się o jej usunięcie.

Pozdrawiam, Tybii

ocenił(a) serial na 7
Tybii

No powiem tyle, że koleś, który to napisał jest trochę zeschizowany. Ma problemy z poprawną pisownią i w większości omawianych przypadków nie ma racji.
Owszem Elfen Lied może być w paru przypadkach niedopracowane, ale napewno nie zasłużyło sobie na taką ocenę.
Pierwsze co zabolało mnie w tej recenzji to przekonanie recenzenta o nierealistycznie latających kończynach, wnętrznościach wyglądających jak salceson i krwi, która wypływa nie wiadomo skąd. Co do tej kwestii mam pytanie. Skąd ten gość to wie?? Codziennie zabija ludzi by przekonać się jak zachowują się ciała pozbawione rąk i jak wyglądają od środka?? Może jest fizykiem, który neguje, iż odcięta z wielką siłą ręka poleci metr dalej?? Czy może tylko naoglądał się "wielkich" amerykańskich produkcji, które w pełni oddają realia fizyczne, jak i życia codziennego.
Muzyka to wcale nie 5 utworów + opening w piętnastu przeróbkach. Radze obejrzeć anime i dokładnie policzyć.
Co do jednego ma rację. Faktycznie Mayu zachowała "za bardzo" zimną krew w scenie, gdy spotkała okaleczonego Bandou (bo tak się ten pan nazywa). Ale w scenie gdy Kouta rozmawia z policjantami można dostrzec, iż główny bohater waha się, czy by nie zdradzić, iż widział Lucy.
Recenzja ma błędy i niedopracowania. Widać jednak, że jej autor ewidentnie ma urazę do tego anime. Może śniły mu się po nim koszmary :D?

ocenił(a) serial na 10
Dark_Crow

A jak miała się Mayu zachować? Zacząć wrzeszczeć jak każda amerykańska nastolatka by zrobiła? Może po prostu doskonale znała zasady pierwszej pomocy^.^

ocenił(a) serial na 10
Tybii

Tak, krew ma być krwista i płynąć, jakby to był film dokumentalny o przeprowadzaniu operacji usunięcia kończyn. Chciałem tutaj pokazać, że nie ma to być wszystko jak najlepiej powiązane z rzeczywistością, właśnie z powodu tych powiązań powstało wiele gatunków filmowych, jak dokument, reportaż, sensacja, S-F, fantasy, horror i wiele innych. W anime nie wszystko musi być pokazane prawidłowo - ręce mogą spadać drogą okrężną, krew może być niebieska, czy zielona, to właśnie cechuje ten gatunek.
Co do fabuły, to może i jest dużo postaci pobocznych, których nie musiało być i serial mógł trwać połowę krócej, ale nie uznaje tego za minus, ale za plus właśnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones