Zajebiste wręcz spektrum wrażeń, emocji od skrajnie negatywnych, pozytywne. Dopracowane, mocno
rozbudowane postacie na każdym planie. Solidna, zwarta fabuła, mnóstwo powiązanych wątków, z
fantastycznym smaczkiem na koniec (nazwałbym to pół otwartym zakończeniem).
Zero ograniczeń!
Jeśli twórca chciał przedstawić widzowi rozczłonkowanie żywcem, nagiej, kilkunastoletniej dziewczynki, to
dokładnie to zobaczycie! W dobie 'superbohaterów' typu kapitan obama, czy superowndergendermana,
gdzie 'motyla noga' to niecenzuralne przekleństwo a przy których 'Kewin sam w domu' to brutalna krwawa
jatka, obejrzenie sztuki na dobrym poziomie jest bardzo przyjemnym i głębokim doznaniem.
Polecam, ponieważ nie ma opcji, żeby kiedykolwiek puszczono w Europie to anime za to w
demokratycznych, wolnych stanach niemalżezjednoczonych, cenzorzy doznaliby na raz ataku serca,
wątroby, mózgu (?) oraz samogwałtu obyczajowo-etycznego a z odcinka mielbyśmy kilkusekundowy pokaz
sladów (na Polsacie przerywany reklamami).
dokładnie, z tego powodu kompletnie nie wiem jak ocenić to anime, targają mną sprzeczne namiętności co do tej produkcji ;p
Wszechobecna krew i nagość nie jest prawdziwa. To tylko tania sztuczka by ludzie uwierzyli, że seria przekazuje więcej niż w rzeczywistości jest.
Mushishi nie ma w sobie ani jednego ani drugiego, a jest dużo inteligentniejszą i lepszą serią niż Elfen Lied.
Przeczytaj sobie tę recenzję choć raczej to więcej niż recenzja.
http://www.fronda.pl/blogi/natalia-julia-nowak/elfen-lied-jak-ofiary-staja-sie-k atami,40284.html
Serio, to anime za wiele nie przekazuje? Jesteś po prostu krótkowzroczny albo młody.
W polskim łatwo rozróżnić czy dany wyraz należy do żeńskiego czy męskiego rodzaju, w innych językach nie zawsze jest to takie pewne. Blaxi jednoznacznie wskazuje na płeć żeńską? Nie wiem.. Taxi np jakoś mi się nie kojarzy z kobietą xD
Ale Blaxi to takie sprytne zdrobnienie od Blanki, wiesz, a przecież Blanka to żeńskie imię. Sądziłam, że jest to bardziej czytelne. ;__;
Nie wiem czy chociaż 1/3 by się tego domyśliła ale nie martw się, brzmi dobrze!