Logika Troy'a jest idiotyczna. Alicia uratowała jego żonę, ta zaczęła pomagać innym w potrzebie i została oszukana przez jakiegoś faceta, który ją zabił. Jak to jest wina Alici? Bo ja jakoś tego nie widzę. Zabił ją tamten mężczyzna. On, i tylko on, jest odpowiedzialny za śmierć żony Troy'a.