Czy tylko mnie przeraża i trochę dołuje to, że w 4 sezonie klimat utrzymuje się jak w oryginalnym The Walking Dead? Jestem po piątym odcinku i do tej pory bardzo ceniłem Fear The Walking Dead za ten energiczniejszy klimat, więcej akcji, postacie pozytywniejsze, a nie wyniesione do nie wiadomo jakiego patosu. A w The Walking Dead są takie cholerne nudy, miałkość wszystkiego, rozwijanie małych wątków na całe sezony. I do tego te nudne jak flaki z olejem lasy. Ile można.