Fear the Walking Dead
powrót do forum 4 sezonu

Sezon 4 E 02

ocenił(a) serial na 5

Woow . Kolejny świetny epizod.
Było kilka minimalnych mankamentów jak np. w środku nocy mała dziewczynka i Nick nieodpowiedzialnie otwierają bramę narażająca cały obóz na atak zombie, no ale na takie mankamenty można przymknąć oko.

Czy wiecie co oznaczają numery na flagach? Po tym jak na końcu epizodu zawitali nowi goście i jeden z ich ludzi zgrabnie na rowerku zwabił truposze do ciężarówki wysnuwam wniosek ,że flaga oznacza trupy a cyfra oznacza ich ilość w danym miejscu. Bardzo ciekawie i nie przeszkadza mi wcale, że znowu mamy do czynienia ze starym schematem - zła grupa i walka o przetrwanie.

Na plus zaliczam również zgrabne przeskoki czasowe i łączenie w retrospekcjach przeszłych wydarzeń rozjaśniających powoli co działo się z naszymi bohaterami po akcji na tamie.
Rewelacja epizod.Byle tak dalej a będzie świetny sezon.

ocenił(a) serial na 6
Mikael82

Mam wrażenie, że Mel jest trochę podobny do Negana, może mniej radykalny.

ocenił(a) serial na 5
Ch3steR

Zgadza się. Do tego ta grupa widać jest lepiej ułożona. Sposób w jaki rozprawiają się z zombie jest bardzo dobry. Czyszczą świat , nawet z ciał. Dlaczego by do nich się nie przyłączyć i razem naprawiać świata? Czy oni rzeczywiście są źli? Zaproponowali przecież raczej uczciwe przyłączenie. Madison po prostu nie chce zostawiać tego co zbudowała. Tylko czy takie osadnicze życie przyniesie korzyści w przyszłości? Właśnie raczej lepiej połączyć się w grupy i czyścić świat z zombie.
Z innej beczki - ciekawe co z Danielem Salazarem?

ocenił(a) serial na 6
Mikael82

Sępy są uzależnione od tego co zrabują i co więcej od pojazdów... choć w tym świecie najwidoczniej samochody i benzyna nie są wrażliwe na upływ czasu. W końcu natrafią na silniejszą, agresywniejszą grupę bądź wyeksploatują dane terytorium i zginą.
Ich sposób czyszczenia jest do bani gdyż nie usuwa problemu lecz jedynie zamiata go pod dywan. Zombie dalej sobie trwają, każdy baran może je wypuścić.
Poza tym łatwiej przeczekać zombie i usuwać je ze swego terytorium. Mówimy tu o miliardach szwendających się po świecie. Nie do wybicia, nie oczyści się obszarów morskich. Trzeba czekać aż zgniją.

ocenił(a) serial na 5
Martin von Carstein

Może i tak, ale teren po niby byłym obozie, w którym nie było ani zombie ani ciał wyglądał względnie przyjaźnie, aż nieco dziwnie.
Sępy wyczyściły wszystko - od żarówek po zgniliznę.

ocenił(a) serial na 9
Mikael82

nr na flagach to chyba ilość walkerów, Salazar prędzej czy później się pojawi, wiadomo że Stranda nie trawi więc nie chcą zaczynać sezonu od tego konfliktu, a może zginął w międzyczasie (ale wtedy to pokażą) - co do odcinka, od razu się kapłem że mała to wtyka, za dużo się dopytywała, a już jako fan TWD i FTWD jestem podejrzliwy do wszystkich nowych postaci, dobrze że nie przedłużają i w tym samym odcinku mamy nawrót do teraźniejszości, oczywiście brak Madison w obecnej grupie ma wprowadzić element niepewności, myślę że jest zakładniczką u sępów, dlatego nasi ich teraz szukają, nowy zły boss lajtowy, widać że zbyt pewny siebie, nie dmucha na zimne jak Negan czy Simon

ocenił(a) serial na 5
mitrus80

Jeszcze ciekawe co z Cortezem? Z tym przywódcą poprzedniej bandy. Miałem podejrzenia, że te flagi to ich sprawka. Ciekawe czy nam to wyjaśnią?

Mikael82

Uczciwe przyłączenie ? Hmm..albo jesteście z nami, albo poczekamy, aż sami zginiecie.
Toż to klasyczny szantaż, ultimatum i oblężenie.
Czy oni rzeczywiście są źli ? Faktycznie mam wątpliwości, mogli zabić od razu, a tak poczekają, aż sami zdechną.
Miłosiernie ;)
Ja rozumiem, że czasy są ciężkie, że walka o przetrwanie i zycie wśród zombiackiego ścierwa wyznacza nowe etyczne standardy, ale nie popadajmy w skrajny relatywizm moralny ;)
Na szczęście Madison ma jaja i łatwo nie wymięknie.
Ciekawa jestem rozwoju sytuacji.

ocenił(a) serial na 5
Pikuleczek

Rozumiem punkt widzenia, tylko ,że czasem może trzeba odpuścić i jak się okaże, że nam to nie pasuje , wtedy znienacka uderzyć. A tak , mamy od samego początku konflikt, który skończy się śmiertelną wymianą ciosów. W tym pojedynku nikt nie będzie zwycięzcą.
Ricki w zasadzie nigdy nie mieli innego wyjścia, zawsze wszyscy kozaczyli, teraz grupa "sępy" daje względnie dobre warunki.

Mikael82

Też rozumiem ten punkt widzenia.
Bliżej mi jednak do ułańskiej fantazji niż do kolaboracji ;)

ocenił(a) serial na 7
Mikael82

Nowa grupa to padlinozercy, siedza jak sepy na konarach i czekaja. Ciekawa taktyka. Madison z tym skokiem do wody pelnej trupow troche szarzuje. Uratujmy kogo sie da. Odcinek troszke gorszy od pierwszego. Ale poziom jest ok.

użytkownik usunięty
Mikael82

Naprawdę Wam się to podoba? Bo ja po raz kolejny mam wrażenie deja vu. Ja mam już dosyć TWD a FTWD to jest po prostu to samo tylko, że z innymi postaciami, do których w żaden sposób nie mogę się przyzwyczaić; są jakieś takie...bezosobowe (nawet Madison, która robi za twardzielkę jest jakaś taka nijaka, o reszcie nie chcę mi się nawet pisać) . A ten szef nowych złych sprawia wrażenie jeszcze większej pały od Negiego, który dał się załatwić w tak przewidywalny sposób. Sory ale ja pasuję, bo mam wymagania nieco wyższych lotów. To jest bezczelne, wręcz robienie kasy na tym samym; zwyczajne bambukowanie widza. Miało być o początkach zarazy (liczyłem na jakieś wyjaśnienie może) a twórcy tylko zakpili sobie z publiki. Uprzedzając komentarze nie zamierzam z nikim wchodzić w dyskusję ale drugi odcinek czwartego sezonu tak mnie zirytował, że gdzieś musiałem się wyładować; to była kropla, która przepełniła czarę mojego znudzenia tą serią, którą z przyzwoitości powinni wreszcie uciąć. Tym, którzy zamierzają oglądać to dalej sugeruję przemyślenie czy warto na coś takiego tracić czas. Pozdro.

Hehe Pewnie, że nie warto. Ale mimo to oglądam nadal FTWD i o zgrozo! nawet TWD. Każdy musi się czasem odmóżdżyć i zresetować. Chociaż zastanawiam się czy jednak alko nie byłby zdrowszy :D

użytkownik usunięty
Pikuleczek

I to jest właśnie podejście, które rozumiem i popieram. Co do alkoholu łatwo można wpaść w nałóg, który na dłuższą metę może się źle skończyć, poza tym jest droższy niż oglądanie.

Fear powiela parę schematów. Nie zmienia to jednak faktu, że jego oglądanie dostarcza mi sporo frajdy. Po prostu tam gdzie TWD zawiodło, tam FTWD radzi sobie świetnie. Lepsze dialogi, lepsza reżyseria, lepsi i bardziej ludzcy bohaterowie z którymi dużo łatwiej jest się utożsamić. Dodatkowo lepsze wykonanie techniczne i przyjemniejsze dla oka podejście w prezentacji świata post-apo. Na kolejne odcinki czekam praktycznie z takim samym zaangażowaniem jak niegdyś na pierwsze dwa sezony TWD. Nie uważam poświęcenia godziny tygodniowo na Fear jako coś straconego.

użytkownik usunięty
kamil10025

Kwestia gustu ja wracam do "Lucyfera".

ocenił(a) serial na 5
Mikael82

Ale to jest już nudne. Jak napisał kolega @Toporex666, to jest autoplagiat, odcinanie kuponów, zjadanie własnego ogona. W TWD byli Zbawcy, w FTWD są Sępy. Jedni i drudzy żerują na innych i zamiast koegzystować pokojowo atakują inne grupy odbierając im zasoby. Już to nie raz pisałem, ale w opowieści o zombie zawsze konkluzja jest ta sama - że to nie umarlaki są potworami tylko ludzie, największym wrogiem człowieka jest drugi człowiek, ble, ble, ble. Chciałbym zobaczyć coś innego niż ciągłe wojny o zasoby i terytorium, przecież to jest przerażający świat pełen milionów żywych trupów a traktowane są one jak insekty, które można ubić śrubokrętem. Nie widzę w tym wszystkim horroru, brakuje mi takich akcji jak w "World War Z" albo "Zombie Express" gdzie bohaterowie rzeczywiście byli w ciemnej d...pie, w starciu z hordą większość ginęła albo została okaleczona. W uniwersum Walking Dead, pedagog szkolny w ciągu kilkunastu miesięcy zamienia się w mistrza survivalu i komandosa, który uzbrojony jedynie w nóż skacze do silosu pełnego trupów. No i jak tu szwendaczy traktować poważnie? Skoro taka Maddison nożem ubija małe stadko to jakim cudem truposze pokonały armie zawodowych, uzbrojonych po zęby żołnierzy?

killer83_2

Po pierwsze, bohaterowie są już dobre rok lub nawet dwa lata "w apokalipsie". Nie dziw się, że postaci radzą sobie dużo lepiej. Jak sama Madison wspominała, przez wiele przeszli i zapewne z wielu rzeczy wyciągnęli wniosku. Poza tym, Madison nigdy nie była tylko i wyłącznie "pedagogiem szkolnym". To kobieta z bagażem doświadczeń, w tym z morderstwem własnego ojca.

Po drugie, The Vultures daleko do Zbawców. Czy ktoś tu kogoś zaatakował? Ktoś tu komuś siłą chciał odebrać zasoby? Odebrać bazę? Ktoś tu kogoś bestialsko zamordował na oczach całej grupy? Nie! Więc nie rozumiem tego porównania.

Po trzecie, akcja niczym w WWZ czy Zombie Express? Przecież to są dwa skrajnie odmienne spojrzenia na post-apo zombie.

użytkownik usunięty
kamil10025

A czy groźba nie jest atakiem psychologicznym?

Rozpatrując to w tych kategoriach owszem. Tylko nadal nie widzę tu żadnego związku z Neganem i Zbawcami, którzy stosowali przemoc, brutalność i czysty zamordyzm. Co by nie powiedzieć, Negan wjechał "z buta" na scenę TWD.

użytkownik usunięty
kamil10025

Hmmm może źle pamiętam ale z tego co kojarzę Zbawcy chyba też na początku nie chcieli z buta ich wyrzynać. Różnica pomiędzy obiema grupami sprowadza się do tego, że Neganowcy chcieli ich zmienić w niewolników, a Sępy zabrać im wszystko, co dawało szansę na przetrwanie; podsumowując nie wiadomo co gorsze. Schemat jest, w każdym razie podobny; w serialu, który zaczynał się walką o przeżycie z zombiakami, mamy walkę o przeżycie między ludźmi, a sztywni zostali zepchnięci na drugi plan; zresztą co to za sztywni, z którymi nawet słabeusz sobie da radę, o ile opanuję strach. Ciekaw jestem, jakby to wyglądało w realu; też mam wątpliwości, co do tego czy potrafilibyśmy się zjednoczyć ale z drugiej strony w początkach ludzkości, gdy przetrwanie rodziny czy grupy zależało od jej liczebności, ludzie trzymali się razem (przynajmniej tej samej rasy); dlatego wydaję mi się, że (być może jestem niepoprawnym optymistą) twórcy serii nieco przesadzają w ocenianiu ludzi tak nisko. Nawet Kiepscy wiedzą, że "w kupie siła"; chociaż akurat tam chodzi o coś innego ale mi o faktyczny sens przesłania. Zresztą sam zarówno komiks jak i serial grają na najniższych ludzkich instynktach itp.

ocenił(a) serial na 5

Zbawcy mimo wszystko zaczynali swoje przywitanie od brutalnego zamordowania losowej osoby, lub osób.To jest znaczna różnica.
Nie do końca jest też prawdą ,że każdy słabeusz da sobie rade. Mimo wszystko zdecydowana większość ludzi zginęła. Ci co przeżyli to albo farciarze albo ludzie , którzy zdołali się szybko przestawić do zastanych realiów.
Inna kwestia to to, że twórcy przedstawiają zachowanie bohaterów momentami jako bardzo głupie i nieprzemyślane, dodatkowo marginalizując siłę zombie. Czasami zabicie kogoś przychodzi im łatwo, a czasami horda niema szans z pojedynczym bohaterem.

użytkownik usunięty
Mikael82

W sumie masz rację; jak pisałem wcześniej samego pojawienia się Zbawców dokładnie nie pamiętam. Mimo to obu grupom chodzi o to samo;to jest o zabranie czegoś innym. Jednakże mi się wydawało, że w FTWD pokażą coś więcej na temat samej zarazy, jak było w zapowiedziach, a nie będą powielali elementy z TWD. Podchodząc do tego w taki sposób, jak twórcy obu serii, można to tłuc bez końca.

ocenił(a) serial na 5

Nie pamiętasz wyliczanki Negana? Śmierci Glena i Abrahama? :)

Zgadzam się z tym, że schemat jest dość nużący, wciąż walka ze złymi grupami wałkowanie tego samego jest męczące.

użytkownik usunięty
Mikael82

Pamiętam ale mi się rypło, że coś ze Zbawcami było wcześniej sorka.

ocenił(a) serial na 5
kamil10025

Strasznie upraszczasz moją wypowiedź. Nie napisałem że Negan i Sepy są w kropka w kropkę identyczni. Chodziło o to, że TTWD kopiuje schematy serialu-matki dochodząc do tych samych spostrzeżeń i uogólnień. Żywe trupy są tu kolejny raz tylko pretekstem by pokazać ludzką nikczemność. Od czasu legendarnej "Nocy żywych trupów" z 1960 roku nikogo już nie powinna taka konkluzja zaskakiwać, że człowiek jest gorszym potworem od zombie a Kirkman i spółka wałkują ten temat do znudzenia. Chciałbym zobaczyć coś nowego w temacie zombie-apokalipsy, pierwszy sezon FTWD był fantastyczny, bo mogliśmy obserwować z bliska genezę upadku cywilizacji, na oczach bohaterów rozpadał się świat. Fajnie do tematu podszedł Brooks w swojej książce "World War Z" gdzie rozłożył apokalipsę na czynniki pierwsze - mogliśmy obserwować zmagania ludzkości pod kątem zwyczajnych ludzkich dramatów, ale też wielkiej polityki. Chciałbym, żeby FTWD rozwijał uniwersum, a nie tylko żerował na nim jak pasożyt, kopiując sprawdzone już schematy. Osobiście wolałbym, żeby każdy sezon skupiał się na innych bohaterach i zmieniał lokacje, od USA po Europę, Afrykę, Azję. Oglądam oba seriale, bo jestem maniakiem post-apokaliptycznych opowieści, ale nie jestem też całkowicie zaślepiony i dostrzegam wady. Największą wadą są same zombie traktowane po macoszemu. Czasem uda im się upolować jakiegoś pechowca, zajętego akurat walką z głównymi bohaterami ale ogólnie bardziej groźne od nich są nawet zdziczałe psy.

użytkownik usunięty
killer83_2

Ja bym jeszcze dodał ćpuna, który załatwia umarlaków na masę.....z drugiej strony boi się wyjść za drzwi, a jak już wyjdzie to odwala głupotę w stylu Carla. Jeszcze co do zombiaków, gdyby były one chociaż jak w obu częściach 28. Mniej niemrawe występowały nawet we wszystkich częściach Powrotów

ocenił(a) serial na 4
Mikael82

Rzeczywiście, jest schemat i kolejny Negan. Cóż, to tylko prosty serial rozrywkowy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones