Jeśli chodzi o tę obłąkaną babeczkę, to ogólnie cały jej wątek uważam za zbyt słaby, by opierać na nim połowę sezonu. W poniższej opinii skupie się na odcinkach 14 i 15.
- Nie przekonuje mnie powód, przez który stała się samotną mścicielką. To był początek apokalipsy i ludzie bali się zatrzymać przy rozbitym samochodzie. Szczególnie, że mogli śmiało założyć, że skoro był wypadek, to w pobliżu może znajdować się zoombie.
- Żałośnie źle zmontowali akcję, po ostrzelaniu przez nią ciężarówki. Mieli ją na talerzu, tymczasem w pewnym momencie wszyscy stracili nią zainteresowanie i skupili całą uwagę na obserwacji płonącej ciężarówki. Fatalnie wyglądała scena w której ta babka po postrzale wstała, złapała za klamkę drzwi i... zawisła w czasie. Kolejne osoby wypowiadały swoje kwestie, a w tle widać panią czekającą na to, aby przed zamknięciem drzwi każdy się wypowiedział.
- Odniosę się jeszcze dla flashbacków z udziałem tej pani. Otóż jak to możliwe, że była w stanie podchodzić do kolejnych kierowców ciężarówek z zoombiakami na kiju, które z zasady zbyt ciche nie są?

Nie dziwię się natomiast temu, że jej nie zabili, gdy mieli taką okazję. Po prostu nie są sędziami i katami lub też mordercami. Poza tym nikt z nich kryształowo czysty nie był, wiec zakrawałoby na hipokryzję, gdyby nadali sobie prawo do osądzania innych. Alicja mogła ją wprawdzie zostawić, ale akurat ona nie była zorientowana co do zagrożeń od tej osoby. No i na tamten moment, babka była w stanie ciężkim, więc jej pozostawienie byłoby najpewniej wyrokiem śmierci.

Słaby był też wątek oskarżycielskiej postawy Jamesa w stosunku do Morgana. Ja rozumiem, że facet przeżył wstrząs, ale oczekiwanie, że jakikolwiek człowiek może zagwarantować komuś przeżycie jest bardzo naiwne. Obranie za cel wędrówki szpitala w tych okolicznościach było jak najbardziej uzasadnione. Potrzebowali wózka inwalidzkiego, a przy okazji mogli znaleźć inne przydatne leki. A gdy Jamesa dopadł zoombiak, to Morgan samotnie walczył wręcz z dwoma innymi i jeżeli ktokolwiek potrzebował tam pomocy, to właśnie Morgan. No i dlaczego James eksplorował niezabezpieczony obiekt bez żadnej broni? Ale cóż, wina spadłą na Morgana, a tej ją przyjął, bo od dawna uważał, że wszyscy ludzie wokół niego giną.

I na koniec małe pytanko na temat obu serii. Ile jeszcze czasu musi upłynąć, by ludzie zorientowali się, że gruby jeans albo skóra niejednego by ochroniła przed takimi debilnymi ugryzieniami?
a) rok
b) 10 lat
c) nigdy do tego nie dojdą

Dość krytyczna ocena obu epizodów. Trudno jednak się z tą krytyką nie zgodzić, jest w tym dużo racji.
Serial toczy się tak jak chcą tego twórcy. Jeśli James przeżył tak długo w takim świecie a nie potrafi radzić sobie z zombie(podobnie zresztą jak Eugenne z TWD ) to można się temu bardzo dziwić. Jednak tak zostało to zaplanowane i pozostaje to zaakceptować.

Mimo tych niedociągnięć i ,,głupotek" i tak oceniam oba epizody dość wysoko.Nie przeszkadza mi nawet ta obłąkana kobieta, którą logicznie było by odstrzelić przy nadążającej okazji, ale gdyby tak zrobili jej wątek skończyłby się bardzo szybko i nie było by teraz naszej dyskusji :) . A tak pewnie narozrabia w odcinku finałowym , doda koloru i dramaturgii.