Pierwszy seans za nami. Jakie wrażenia?
Mi film nie przypadł do gustu i moim zdaniem jest fatalny. Dobrze, że chociaż było kilka scen, tekstów, które wywołały śmiech na sali bo bez tego sądzę, że można byłoby zasnąć.
Oceniam na 3 - 3,5/10.
i ja się podpiszę pod tym. Jedynym plusem filmów jest kilka "smiesznych" momentów i kilka bardzo brutalnych... reszta mi się nie podobała: ani fabuła, ani postacie...
szkoda, że na 3 film na offline jeden już okazał się kiepski
Mi się podobał. Co prawda bardziej on komediowy niż dramatyczny ( może to przez publikę i Benicia). Uważam że była to dobrą porządnie wykonaną pozycję ( no może trochę irytująca była ta maniera zbliżeń na całą twarz bądź też pół) rozrywkowa na nieco wyższym poziomie niż będzie Uprowadzona 2. trochę przypominał mi Traffic przez tematykę no i może aktorów. Nie ma co się napinać to nie miał być zobowiązujący i intelektualny film. Takie jest moje zdanie.
a czego się spodziewałeś po O.Stone'ie i obsadzie w której to pojawia się pan Kitsch (jak wymawia się to nazwisko?!) i Blake Lively?
ja się spodziewałam najgorszego, więc w efekcie, seans pozytywnie mnie rozczarował
film modny i na czasie, bo ostatnio dużo się mówi o wojnie narkotykowej na granicy USA-Meksyk - trochę szkoda, że film potraktował ten temat po łebkach pokazując jedynie sieczkę od czasu do czasu
zabawne dialogi, fajne postaci, świetny Travolta - szkoda, że go tak mało było :(
ale ogólnie, gdybym była członkinią gangu z Sinaloa to podrzuciłabym Olivierowi głowę scenarzysty na trawnik - te bzdety, które wygłaszała główna bohaterka zza ekranu... o matko jedyna...