Podczas Offline 2014 po raz pierwszy oficjalnie przedstawiono na forum "starą gwardię", czyli użytkowników, którzy byli obecni na pierwszym zlocie w Toruniu. Do tego grona podstępem zakradło się kilku użytkowników obecnych na drugim zlocie, ale szybko im to wybaczono. Mistrzem ceremonii (tzn. tego punktu programu) był Shemek.
Pragniemy uspokoić wszystkich, którzy po spożytych procentach w open barze, w trakcie sobotniej imprezy, zaobserwowali u siebie niepokojący objaw podwójnego widzenia - to jedynie Lipstick_92 pojawiła się na zlocie po raz pierwszy ze swoją siostrą bliźniaczką Madzieq_92.
Autorem plakatu tegorocznego Offline'u jest Pinokio1983, którego wcześniej zapowiedziana (na modnym portalu społecznościowym) nieobecność wywołała falę rozpaczy już na 3 tygodnie przed zlotem.
Podczas rozdania nagród IV edycji konkursu "Powiększenie" doszło do ciekawej sytuacji - wyróżnieni nie otrzymali swoich nagród! Dopiero po brawach publiczności redaktor naczelny zorientował się, że jeszcze niczego nie wręczył.
Seanse filmowe dziewiątego zlotu użytkowników portalu Filmweb uczestnicy oglądali w warszawskim kinie Atlantic. Natomiast oficjalna (tj. sobotnia) impreza odbyła się w barze A'leje, do których prowadził Pan Przewodnik (docierając na szarym końcu).
Pierwsze jednostki uczestniczące w zlocie, zjawiły się w Warszawie już w czwartek. Integracja odbyła się m.in. w Sfinksie. Natomiast w piątek, w okolicach godziny 18-tej, czyli prawie 3 godziny przed seansem filmu "Bogowie", odbyło się większe spotkanie w "Słoiku".
Cechą rozpoznawalną dla barmanów w lokalu "A'leje" byli użytkownicy z żółtą opaską na nadgarstku. Taka drobna wstążka czyniła cuda - po podejściu bar oferował piwo, wino i drinki.
Po piątkowym seansie filmu "Bogowie" najwytrwalsi użytkownicy, pod wodzą rurabombera, udali się do OSIR Cafe, gdzie bawili się, aż do zamknięcia lokalu.
Mims obiecała Pinokiowi, który że smutkiem poinformował o swojej nieobecności na tegorocznym Offie, że każda pierwsza "kolejka" do niedzieli będzie wypita za jego zdrowie. Słowo zostało dotrzymane co najmniej w piątek i w sobotę, czego potwierdzenie znajduje się w materiałach nagrywanych przez Redakcję na potrzeby corocznego filmiku podsumowującego to wydarzenie.
Po piątkowym seansie "Bogów" Roez napisał do Mims, z którą rozmawiał w zeszłym roku, że ta go nie poznała. Mimo zapewnień z jej strony, że w sobotę to nadrobi stwierdził, że na pewno i tym razem jej się to nie uda. Mims podjęła wyzwanie i wypatrzyła go na sali kinowej jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego sobotniego seansu, chociaż mogłaby przysiąc, że w zeszłym roku miał sporą brodę i okulary.
Jedna z weryfikatorek, julCia69, pomimo bycia osobą pełnoletnią, przybyła na zlot w towarzystwie Mamy (oczywiście również posiadającej konto na portalu). Oficjalna argumentacja jej czynu to zakład z Beeshopem, co nie zatrzymało Mariana1817 do snucia własnych teorii. Nie chciał ich jednak nikomu ujawnić, nawet Króliczej Śwince.
Dopiero na IX zlocie Remington Steele dowiedział się, że KUNIQ pija, jak to sam dokładnie podkreślił, piwo "Lech" oraz wódkę "Finlandię".
Aby podtrzymać nierozerwalną więź wszystkich najfajniejszych użytkowników portalu, na wspólną sobotnią wieczerzę został wybrany lokal C.K. Oberża. Niestety, dla wielu osób, McDonald's okazał się "The Best".
Po imprezie w barze A'leje spora grupa użytkowników zaczęła podążać w kierunku Dworca Centralnego, który po każdym zlocie staje się miejscem czułych rozstań. Do wyjątkowego pożegnania doszło pomiędzy Robertem831231 a Lipstick_92. Ten pierwszy ryzykował swoje życie, pokonując w brawurowy sposób parkur pętli autobusowej dworca, by ostatni raz ujrzeć jasnowłosą użytkowniczkę.
Pomimo sporej liczby wolnych foteli na pokazach filmowych, duża część użytkowników chciała usiąść przy Robercie831231. Musieli jednak zrezygnować z tego zamiaru, gdyż siedzący kinoman bronił jak lew miejsc zarezerwowanych dla Lipstick_92 i madzieq_92.
Remington Steele z przyjemnością chodził po drinki do barmanki o imieniu Karolina.
Nowością na IX zlocie użytkowników Filmwebu było wzięcie udziału w ankiecie oceniającej film "Sędzia". Osoby mogły w niej zaznaczyć opcje: "Negatywna","Pozytywna" i "Mixed". Ta ostatnia cieszyła się największą popularnością, aczkolwiek spora rzesza kinomanów nie była pewna, co tak naprawdę ten wariant oznacza.
Podczas kalamburów doszło do niecodziennej sytuacji. Jeden z użytkowników pokazywał tytuł filmu, który nie istnieje.
Jednym z konkursów na imprezie było odgadywanie filmowych ścieżek dźwiękowych. Quiz przerodził się w zażartą rywalizację, znaną z teleturnieju "Jaka to melodia", gdzie zawodnicy odgadują tytuł utworu po kilku nutach.
Ku zaskoczeniu sporej rzeszy osób na zlocie pojawił się MegaTM. Szok nie byłby tak duży, gdyby nie fakt, iż ten użytkownik od kilku lat deklarował swoją obecność i w nieprawdopodobnych okolicznościach nigdy się nie zjawiał.
Pierwszy raz w historii zlotów rozdano Nagrody Filmwebu. Z największym entuzjazmem przyjęto nagrodę dla najlepszego filmu ("Wilk z Wall Street"), która została zaaprobowana przez widownię gromkimi brawami.
Zwycięzców Nagród Filmwebu przedstawiono w krótkim filmie, który puszczono przed piątkowym pokazem obrazu "Bogowie". Z uwagi na brak jednoznacznego wytypowania zwycięzcy w kategorii "Najlepsza rozróba", redakcja zdecydowała się zrobić dwie wersje ceremonii rozdania nagród, gdyż głosowanie trwało niemal do samego zlotu. Alternatywna wersja filmu zakładała, iż wygra bitwa w Szanghaju z "Pacific Rim". Ostatecznie zwyciężyła eksplozja stacji kosmicznej z "Grawitacji".
Weryfikatorka rakija jako jedyna zdecydowała się zakryć swoje nazwisko na plakietce. Jej działanie spowodowało, iż wielokrotnie była pytana o powód tego niecnego czynu.
Użytkownik Robert831231 udzielił najwięcej poprawnych odpowiedzi w konkursie o grach. Jego powodzenie w quizie sprawiło, że jury i pozostali uczestnicy konkursu chcieli wyrzucić go przez barierkę. By załagodzić sytuację, rozdał on zdobyte nagrody innym użytkownikom.
Jak wiadomo pożegnania po zlocie są zawsze najgorsze, najsmutniejsze i najdłuższe. Rekord w tym roku pobili chyba Mims i Remington Steele, którzy żegnali się z Królikiem Puddingiem chyba ze trzy razy, zanim okazało się, że jadą metrem w tym samym kierunku i z powodu wypadku na trasie będą wysiadać na tej samej stacji, przez co żegnali się po raz kolejny.
Podobieństwo bliźniaczek Lipstick_92 i Madzieq_92 było tak uderzające, że dziewczyny były pieszczotliwie nazywane Siostrami Xero.
Impreza w lokalu A'leje skończyła się w niedzielę przed 5.00 rano, co oznaczało, że Kuniq musiał czekać na pociąg powrotny około trzech godzin. Mims jeszcze przez długi czas miała wyrzuty sumienia, że nie zabrała go ze sobą do domu, ale obiecała, że na następnym zlocie, jeśli zajdzie taka potrzeba, ciepła herbatka i kanapki z pomidorem, które z nostalgią wspominali podczas ich rozmowy o japońskiej kreskówce oglądanej w dzieciństwie, będą już na niego czekały.
Uczestnicy zlotu mieli okazję obejrzeć cztery filmy, a nie trzy jak podawał oficjalny program imprezy. W trakcie sobotniego spotkania w lokalu A'leje wyświetlane było dzieło polskiej kinematografii "Och, Karol 2". Prawdopodobnie jednak wszyscy użytkownicy zrezygnowali z tej przyjemności na rzecz dyskusji z pozostałymi Filmwebowiczami.
Dla każdego uczestnika przyjeżdżającego na zlot ważne było miejsce spania. Większość starała się zadbać o największe wygody za najniższą cenę - szczęściarze mieli noclegi u znajomych, inni musieli słono płacić za nocleg. Jedynie Shemek miał pełen luksus i niską cenę za jedyne 25,10 funta w 4-gwiazdkowym hotelu.
Tradycją każdego zlotu jest zabawa do rana w filmowe kalambury, w których to można wygrać wiele atrakcyjnych nagród. Powierniczką najcenniejszego pudła została Aintha i sumiennie dzieliła nagrody wśród tych, którzy zechcieli pokazać często dziwaczne tytuły filmów. Każdy, kto wcześniej nie wygrał żadnych filmów, miał okazję za jedyne dwa "pokazy" wygrać film i nie wychodzić ze zlotu z pustymi rękoma.
W momencie, gdy julCia69 wspomniała o "małej niespodziance" dla Beeshopa, niektóre osoby z zamkniętego kręgu wzajemnej adoracji zaczęły snuć własne przypuszczenia, co do jej formy - promil77 obstawił trunki, a Aintha rodzicielstwo (co wynikło podczas rozmowy przed seansem filmu "Sędzia").
Na samym początku imprezy w lokalu A'leje, Beeshop powiedział julCi69, że "są schody" (akurat, gdy po nich wchodził). Była to aluzja do ubiegłorocznych rozmów przed "Filmweb Offline 2013", ponieważ zagroził jej wtedy zrzuceniem ze schodów. Z powodu bardzo krótkiego pobytu julCi69 na sobotniej imprezie, groźba nie mogła przerodzić się w czyn.
Największą (dosłownie i w przenośni) maskotką tegorocznego zlotu był po raz kolejny maniekboy. Na co dzień pracujący jako kierowca karetki pogotowia, chętnie dzielił się mrożącymi krew w żyłach opowieściami z Izby Przyjęć, rodem z serialu "Daleko od Noszy".
Na tegorocznym zlocie wydarzyła się rzecz niespotykana: przez prawie cały czas trwania imprezy w lokalu A'leje kolejka do męskiej toalety była zdecydowanie dłuższa od kolejki do toalety damskiej, co spotykało się z niedowierzaniem stojących w owych kolejkach osobników płci damskiej oraz męskiej. Frustracja wśród panów narosła do tego stopnia, że doszło do wyrwania drzwi z zawiasów tegoż jakże upragnionego przybytku.
Część użytkowników tak bardzo radowała się ze spotkania z dawno nie widzianymi Filmwebowiczami, że postanowiła wyrazić swą radość gromkim odśpiewaniem szlagierów polskiej piosenki, m.in. "Jolka, Jolka", "Kocham Cię jak Irlandię", "Dzieci"... oraz wiele innych. Część koncertowa zlotu odbyła się w ogródku lokalu A'leje, w godzinach bardziej rannych, niż wieczornych.
Podczas montowania wideo-relacji ze zlotu redakcja wykorzystała ścieżkę dźwiękową z filmu "2001: Odyseja kosmiczna".
Remington Steele zawsze słynął jako bardzo towarzyski uczestnik wszystkich poprzednich zlotów Filmwebu. Nie inaczej było i w tym roku, podczas całonocnej zabawy chętnie poznawał nowych użytkowników. Nawet wracając z imprezy nie przestawał szukać nowych znajomości, co rusz zagadując spotkane w metrze trzy urocze dziewiętnastolatki.
Remington Steele po raz siódmy z rzędu zatrzymał się u Mims na czas zlotu. Mimo, że mieli do przebycia dystans tylko 6 stacji metra, powrót z imprezy zajął im dobre półtorej godziny. Na skutek nieoczekiwanych komplikacji na trasie, zaliczyli orzeźwiający spacer w blasku poranka.
Wśród "Wielkich Nieobecnych" ostatniego zlotu, obok Pinokia i Łobuzerskiego Jędrka, znalazł się również Boora. Krążyły pogłoski, że w tym roku obraził się na Filmweb, a czarę goryczy przepełniło ponoć ostatecznie usunięcie z bazy pewnego filmu o mocnym zabarwieniu erotycznym. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że owego usunięcia dopuścił się Beeshop, prywatnie jego kolega weryfikator.