PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
8,8 381 080
ocen
8,8 10 1 381080
7,3 26
ocen krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Hej, jako, że to forum jest przesycone tematami wychwalającymi sagę PLiO (i słusznie) dla
odmiany chciałbym podyskutować o najbardziej irytujących wątkach, postaciach, motywach i
wydarzeniach w książkach Martina. Z mojej strony wygląda to tak:

SPOILER

- Najbardziej nie podoba mi się w sadze PLiO motyw zmartwychwstania. Ok, poza tym kapłanem
z 3 sezonu nie mieliśmy typowego zmartwychwstania (jeśli się mylę to proszę poprawić), ale i
tak ogólnie nie podoba mi się ten pomysł. Słyszałem, że wkrótce na ekranach pojawi się Lady
Stoneheart, a i bardzo prawdopodobne, że i Góra powróci ze świata zmarłych. W ten sposób
każdego można w jakiejś formie przywrócić do życia przez co inaczej się śmierć bohaterów. Jaką
mam mieć teraz pewność, że wkrótce Joffreya ktoś nie przywróci do życia?

- Wątki Dany i Brana. Bran jest po prostu nudny, a poza tym wydaje mi się jakiś taki
nieautentyczny w swoich zachowaniu. Z kolei Dany jest po prostu wkurzającą osobą ze swoim
słynnym irytującym tekstem: "where are my dragons?". Pewnie te wątki nie pojawiły się na
darmo, ale póki co mogę zaliczyć je na minus.

MEGA SPOILER

- A jednak żywy Aaegon. Z góry powiem, że nie znam historii tego bohatera ani jaka jest jego rola
w książce. Chodzi o sam motyw. Kogoś kogo uważaliśmy przez większość czasu za osobę
zmarłą... nagle się okazuje, że było cały czas inaczej. To jest jakiś trick z mody na sukces i nie
podoba mi się. Oby to był pierwszy i ostatni raz Martina, bo nie chciałbym się dowiedzieć z
ostatniej książki, że jednak Rhaegar sobie żyje w tajemnicy gdzieś tam z Lyanną, którzy przez cały
czas ukrywali Neda, któremu ostatecznie jednak nie ścięto głowy.

ocenił(a) serial na 5
Diablicaaa

Jest Martellem, ale ród Martellów jest powiązany z Targaryenami poprzez dużo małeżeństw pomiędzy rodami chłopak bidny chciał być kimś w oczach Dany, ale coś mu nie wyszło szkoda go, bo wkładał więcej serca w to by być jej mężem niż Daario, który chciał ją tylko pieprzyć a ona biegała za nim jak małpka to była sól na rany nie lubilam Dany za bardzo, ale to co robiła to była już przesada mądra królowa się znalazła

ocenił(a) serial na 10
LiliBlue22

Może fizycznie jej nie pociągał, jest opisany jako niski i dość poważnym człowiekiem bez poczucia humoru :P
Hahaha, bawi mnie twoje biegała jak małpka... xD

ocenił(a) serial na 5
Diablicaaa

no bo tak było

ocenił(a) serial na 5
Diablicaaa

One jej nie słuchają nie dlatego bo są silniejsze i większe ale dlatego bo ona je olała, wolała seks z Daariem niż opieke nad dziećmi. W dodatku chciałaby aby same z siebie wiedziały że nie wolno jeść ludzi, to przecież zwierzęta, ona musi je oswoić, ale po co się męczyć, lepiej je zamknąć!
Racja, RAZ udało jej się polecieć na Drogonie, ale on i tak ją olewa, więc cóż z tego? Mam wrażenie że najchętniej by ją zjadł ale po prostu mu nie wypada bo to matka.

ocenił(a) serial na 7
Andrea_AndyAndy

"wolała seks z Daariem niż opiekę nad dziećmi"
Fajnie to brzmi. Można by zrobić z tego temat przewodni jednego z odcinków Trudnych spraw.

ocenił(a) serial na 8
zuzanna_90

Hahaha, aż zrobiłem "ramkę" :D
http://ridelite.pl/trudnesprawy/images/140423/812924455.jpg

Andrea_AndyAndy

Poprawka, 2 razy. Nie olał jej tylko przyleciał na jej zawołanie. 13latka która tylko dzięki instynktowi (bo smoków nie ma od setek lat) potrafi ujarzmić smoka według mnie nadaje się na wladczynię:)

ocenił(a) serial na 10
Diablicaaa

Nie uciekła ze ślubu, ale z otwarcia aren, gdzie mieli walczyć gladiatorzy. Bardzo jest konsekwentna. Do bólu wręcz..

ocenił(a) serial na 8
Diablicaaa

Tak jeszcze wracając do tej dyskusji to powiem ci, że mój ojciec uwielbia Daenerys (razem ze Starkami), choć nie należy do najmniej szowinistycznych facetów. Ju z pomijając wszelkie argumenty przeciw jej wątkowi to dodam jeszcze, że patrzymy na bohaterów także od strony ich wydarzeń, czyli, że na ocenę postaci ma też wpływ jej "tło". A wątek Daenerys nie należy do najciekawszych, ponadto jej wątek jako jedyny jest tak jakby oderwany od reszty fabuły.

ocenił(a) serial na 9
reynewan79

Za długo siedzi? Nawet tam jeszcze nie doszła...

ocenił(a) serial na 5
truegod

jesteś chyba nieuważnym widzem, i choć piszemy tu o książce, to Dany doszła tam nawet i w serialu.

ocenił(a) serial na 9
reynewan79

O ile mnie pamięć nie myli, w ostatnim odcinku mijała ze swą armią znaki drogowe, więc nieco do przejścia jej jeszcze pozostało.
A że to forum o serialu, to tylko to ma znaczenie, nie widzę potrzeby by psuć innym widzom przyjemności oglądania, zdradzając dalsze losy.

Czy po takiej wizji Branna, ktoś oglądający serial nie mógłby pomyśleć, że pod koniec sezonu smoki będą nad King's Landing? Mógłby. A jak ktoś tu pisze, że przez 2 tomy będzie siedzieć w mieście, do którego jeszcze nie doszła, od razu psuje to całą zabawę, bo wiadomo, że jej wątek przez ten i następny sezon będzie zapewne statyczny.

ocenił(a) serial na 5
truegod

Może i tak, możliwe że książka zlała mi się z serialem, co nie zmienia faktu, że mimo że to forum filmowe, to jeden na sto wątków nie może być o książkach z których serial się bierze.

ocenił(a) serial na 10
Diablicaaa

Pytam tak z ciekawości: Czy czytałaś książki???

ocenił(a) serial na 8
Diablicaaa

Diablica, myślę że gawlacki utrafił poniekąd w sedno sprawy. Ja szanuję tych co lubią Dany, bo rozumiem ich fascynację jest Matka Smoków, dziedziczka Westeros, itp.w skrócie urodzoną bohaterką narodową, jak ktoś kiedyś powiedział "Wałęsa w spódnicy" :) , ale weź pod uwagę, że ona jest, no cóż po prostu głupią, lękliwą dziewczynką, nie potrafi rządzić jednym miastem, jest naiwna, bo myśli tak: "mam smoki, jestem Targaryen, to kurde wszyscy po nogach powinni mnie całować" Moim zdaniem ona ma za dużo w tyłku, dlatego Westeros nie miałoby się dobrze pod jej rządami, jest za wielką idealistką i szybko się rozkleja, ale co mogę oczekiwać po dziewczynie, która jest mniej więcej w moim wieku :D. Rozumiem, te znęcanie się Viserysa, życie na wygnaniu, ale nie może zostać w Essos do końca życia i sobie rządzić? Nie może mieć dzieci, więc nie założy nowej dynastii, a samego Westeros nigdy nie widziała... cały jej wątek jest moim zdaniem bez sensu, oraz cała jej postać, ona ma wszystko smoki, armię, doradców, poparcie u niektórych rodów, ale nie potrafi tego zwyczajnie wykorzystać, więc moim zdaniem ona jest największym minusem sagi. Nie Bran, nawet nie Joff tylko sama praktycznie główna bohaterka.

ocenił(a) serial na 10
Zuzak222

mniej więcej do połowy sama sobie odpowiedziałaś, " co mogę oczekiwać po dziewczynie, która jest mniej więcej w moim wieku " :)
dlatego każdemu trzeba dać szansę.

" Nie może mieć dzieci "

Co do tego, to nie można mieć pewności, ponieważ był odrębny wątek na tym forum już ,wyjaśniający problem Dany dotyczący właśnie rodzenie potomków. Już dokładnie nie mam pamiętam na czym on polegał, ale istniała pewna przepowiednia, która opisywała właśnie ten wątek dzieci, i było opisane że istnieje prawdopodobieństwo jednak, że Danny może mieć dzieci.... musiałabyś poszperać.

" ale nie potrafi tego zwyczajnie wykorzystać "

wykorzystać w jaki sposób, nie sądzisz, że byłoby to zbyt łatwe i nie po " Martinowskiemu " przecież on każdemu bohaterowi utrudnia dalsze losy, i nie faworyzuje praktycznie nikogo.
Dlatego Martin , opisał Danny jak dziewczynę, która nie zna się na bitwach i która musi zgłębić te tajniki wiedzy. Jakby była takim " Nedem w spódnicy " rzeczywiście byłoby to ciekawe ale niestety ... to nie ta książka. Martin zadziwia a nie daje widzom " wszystko na talerzu ".

ocenił(a) serial na 8
Diablicaaa

"Jakby była takim " Nedem w spódnicy "
Jakby był Nedem była by już martwa, bo Ned, powiem tak parafrazując jedną kwestię Jona Snow "był słodkim durniem" , chociaż Neda nie dało się nie lubić jego śmierć wcale mnie nie zaskoczyła.

"Dlatego Martin , opisał Danny jak dziewczynę, która nie zna się na bitwach i która musi zgłębić te tajniki wiedzy. Jakby była takim " Nedem w spódnicy " rzeczywiście byłoby to ciekawe ale niestety ... to nie ta książka. Martin zadziwia a nie daje widzom " wszystko na talerzu ".
Ale... po co? Po co jej to wszystko, ona chce zbyt wiele, zważ na to, że wszystko jej przyszło bardzo szybko, smoki, bach od razu 3, nieskalani bach, najlepsza armia świata, mnóstwo zwolenników, głównie niewolników zaraz potem zdobywa miasta, i jeszcze chce Westeros, ale co zrobi z tymi miastami potem? Nie da rady rządzić wszystkim, a inni wskakują jej na kark, bo wielka wyzwolicielka niewolników się znalazła. A bez swoich sług w postaci Barristana, Daario czy Szarego Robaka jest bezbronna, ona wprost przeciwnie dostaje za dużo, i do tego nie musi sobie wszystkiego wypracowywać, dostaje i ma, w przeciwieństwie do np. Snowa, który zaczął karierę od samego dna, popełniając masy błędów po drodze do celu, musiał dokonać wielu wyrzeczeń i zmian psychicznych albo Stannis, który ma pełne prawo do Żelaznego Stołka, a musi o wszystko walczyć, lub Robb, zwyciężając niezliczone bitwy. A ona sobie siedzi na du*ie i wydaje rozkazy, wiem, wiem niby straszna presja bla bla, lecz musi się nauczyć, że czasami nie wszystko polega na wydawaniu rozkazów, ale trzeba też służyć, pocierpieć, opanować sytuację, bo jak będzie jeździć dalej na tym wózku to w Westeros nikt jej nie przyjmie z otwartymi ramionami. Niech ruszy tą tępą mózgownicę i zacznie myśleć perspektywistycznie.

" i było opisane że istnieje prawdopodobieństwo jednak, że Danny może mieć dzieci.... musiałabyś poszperać."
W ostatnim rozdziale TzS dostaje okresu, ale to nie świadczy o tym, że będzie rodzić żywe dzieci, może pewnie zajść w ciążę, lecz obstawiam, że klątwa jest dożywotnia i nic tego nie zmieni.

ocenił(a) serial na 10
Zuzak222

Wiesz co porównując ją do innych bohaterów Martina chyba nie jest dobrym rozwiązaniem zważając na odrębną historię jaką przeszli. Władca wydaje rozkazy a Danny no cóż wydaje mi się, że swoje też przecierpiała. Wszyscy jakoś uważają, ją za Królową która wszystko wie i nic nie robi.... nie żebym robiła z niej niewiniątką, ale nie będę już przypominać że jest nastolatką... i dużo widzów i czytelników oczekuje od niej zbyt wiele...

" dostaje za dużo, i do tego nie musi sobie wszystkiego wypracowywać "

Dany, ma trochę szczęscia, a przyczyniły też się do tego jej smoki. Lecz mi się wydaje, że zasługuje na to po wygnaniu ją do Wolnego miasta.... dużo przeszła krótko mówiąc. Rozchodzi mi się tutaj głównie o Dothraków, którzy zostali przy niej ( choć tylko garstka ) bo uwierzyli w nią bo się nimi zaopiekowała... chodziła z nimi po pustyni itp...

" wszystko jej przyszło bardzo szybko, "

Mimo wszystko miała w tym swój udział, jest matką smoków. Uznałą podziw Dothraków dzięki spaleniu się w ogniu razem z Khalem Drogo ale jednocześnie powstała bo ma w sobie krew smoka ( był to zacny czyn ), Jeżeli chodzi o niewolnictwo ... to tutaj są różne opinie, ja uważam że słusznie postąpiła... mimo wszystko byli oni szczęśliwi będąc wolnymi..

ocenił(a) serial na 8
Diablicaaa

"ale nie będę już przypominać że jest nastolatką... i dużo widzów i czytelników oczekuje od niej zbyt wiele..."
Jon i Robb są mniej więcej w jej wieku, a o wiele lepiej sobie radzili, zwłaszcza, że tego 1 życie nigdy nie oszczędzało, a tego 2 spotkał strasznie okrutny los na który ani trochę nie zasłużył. Więc śmierć Dany będzie dla mnie bardziej ulgą niż udręką, bo uważam, że mimo wszystko nie zasłużyła sobie na to wszystko. Powinna nie wtrącać się, zostać potulną żoną Droga i żyć do śmierci z dala od o wiele lepszych kandydatów do Żelaznego Stołka.
Tak wgl to pozdrawiam :)

ocenił(a) serial na 8
Zuzak222

Muszę odnieść się do twojej poprzedniej wypowiedzi, a mianowicie do: "Ned, powiem tak parafrazując jedną kwestię Jona Snow był słodkim durniem"

Może to będzie lekką nadinterpretacją z mojej strony, ale:

Uważanie Neda za słodkiego durnia jest mocno krzywdzącą dla niego opinią. Ja tam uważałem go za jednego z inteligentniejszych gości w Westeros. Jasne, można powiedzieć, że był naiwny ( i pewnie o to głównie ci chodziło ), ale jak dla mnie on nawet tym naiwniakiem nie był. On był po prostu do bólu (słowo klucz) szlachetnym człowiekim i wolał sam ucierpieć, niżby mieli tego zaznać niewinni ludzie. Co do sprawy z dziećmi Cersei - Ned po prostu mocno chciał uwierzyć w to, że postąpią tak, jak o to prosił. Nie wierzę w to, że jakby z boku na chłodno przypatrywał się tej sprawie to uwierzyłby w jakąś dobroć Lannisterów. To było dla niego jedynym rozwiązaniem, bo tylko to było zgodne z własnym sumieniem. Zobacz sobie - przez całę życie okłamywał swoją żonę, aby chronić tożsamość Jona. Splamił swój honor, aby uratować nawet nie swoje dziecko. Myślę, że jakby był naiwny to mógłby powiedzieć prawdę o Jonie Robertowi i uwierzyć w jego dobroć, ale tak nigdy nie zrobił. Splamił swój honor, stracił zaufanie w oczach żony, aby tylko Snow spokojnie żył. I tak samo było z dziećmi Cersei - chciał je uratować nawet narażając rodzinie Lannisterów.

ocenił(a) serial na 10
Zuzak222

Jon i Robb to byli faceci, a tak wgl.. SPOJLER Robb już zdechł, a Jon podobno też ma, więc Danny i tak wyszła na tym na dobre.
Wracając do wątków facetów, nie żebym była jakąś feministką ale w tamtych czasach mieli oni dużo łatwiej , nie będę wymieniać argumentów bo są one chyba oczywiste.

gawlacki

No z tymi zmartwychwstaniami, to w sumie jedyne, co mnie naprawdę wkurzyło u Martina. Pierwsze słyszę o Górze, ale ponoć "ten co nic nie wie" też ma powrócić z zza grobu ;/
Dany jest zwyczajnie nudna od tańca ze smokami, natomiast Bran to jeden z moich ulubionych bohaterów ;)

ocenił(a) serial na 8
OjciecNieChrzestny

no, akurat w tym przypadku to nawet nie jest pewne czy "ten co nic nie wie" się w tym grobie znalazł...

ocenił(a) serial na 9
gawlacki

Jeśli chodzi o Deanerys i Brana to zgodzę się z OjciecNieChrzestny. Natomiast najbardziej denerwuje mnie Aegon- cały czas mam nadzieję, że okaże się jakimś podstawionym chłopaczkiem z białymi włosami, który z Targaryenami nie miał nic wspólnego.
Dosyć denerwujący jest również fakt, że SPOILER SPOILER SPOILER coraz więcej Lannisterów zostaje zamordowanych, a Cersei znowu będzie wiodła prym w rodzie (tak mi się wydaje) KONIEC SPOILERA

ocenił(a) serial na 7
gawlacki

SPOILER SPOILER(Taniec ze Smokami). W przypadku Jona Snowa trudno pisać o powrocie z zaświatów, gdyż nie ma żadnej pewności, że zginął, co było już wielokrotnie podkreślane. U Martina jeśli nie ma trupa, uciętej głowy na włóczni, która umożliwiłaby rozpoznanie osobnika, to trudno mówić o czyjejś śmierci (Davos, Brienne). Co prawda ciosy jakie otrzymał powinny doprowadzić do zgonu, ale opis budzi wątpliwości.
Co do zmartwychwstań to ożywiony Góra, czyli Robert Strong jest owocem testów na ludziach Qyburna i raczej trudno mówić o jego zmartwychwstaniu, ponieważ nie ta istota prawdopodobnie nie jest człowiekiem człowiekiem. Co więcej robił on eksperymenty jak Góra jeszcze ciągle żył, raczej wątpię aby w ten sposób dało się ożywić ludzi martwych przez jakiś dłuższy czas.
Co do Lady Stoneheart to jej ożywienie jest powiązane z oddaniem życia przez Berica Dondarriona i były oprócz nich nie było więcej takich przypadków, więc raczej nie ma się co spodziewać powrotu zamordowanych bohaterów zza grobu.

Co do wątku Brana, to jest bardzo prawdopodobne, że odegra on wielką rolę w walce o Westeros. Wystarczy spojrzeć na jego wizję z latającym smokiem nad Królewską Przystanią oraz faktem, iż Trójoka wrona powiedziała mu, że nigdy nie będzie chodził, ale nauczy go latać. Całkiem możliwe, że Bran stanie się na tyle potężnym wargiem, że będzie w stanie kontrolować smoki i chociaż na ten moment jego wątek może rozczarowywać, to w następnych książkach może stać się jednym z najciekawszych.

KONIEC SPOILERA

ocenił(a) serial na 8
Bart950

Dlatego też dopóki Bran nie przejmie smoka to będę go oceniał na minus ;p

ocenił(a) serial na 10
Bart950

Bryan jest potężny nie można go skreślać może teraz jego wątek jest nudny i nie podoba się większości fanom ale jest potrzebny :) serial się powoli rozwija i akacja nabiera tempa wizja ze smokami trójoka wrona to wszystko nas przygotowuje na super koniec który na pewno nikogo nie zawiedzie i nie rozczaruje :)

gawlacki

Co do zmartwychwstania, weź pod uwagę, że to jednak saga fantasy. A w takim gatunku literackim/filmowym "dzieją się różne rzeczy". A zresztą M. jest bardzo ostrożny jeśli o magię chodzi i ,moim zdaniem, jej nie nadużywa. No, ale to oczywiście kwestia gustu :)

ocenił(a) serial na 8
sts111

O tak jeszcze a propos magii jedna rzecz mi się przypomniała, która też mnie wkurzyła - śmierć Renly'ego. Przecież w ten sam sposób Stannis mógłby załatwić kogokolwiek innego i nikt by nie mógł go przed tym powstrzymać. Wiem, że to jest powieść fantasy, ale smoki i "inni" powinni w zupełności wystarczyć. Osobiście bym chciał jak najmniej magii, no chyba, żeby się mieli prawdziwi magowie ze sobą napierdal** ;D

ocenił(a) serial na 7
gawlacki

Właściwie to nie mógłby załatwić kogo by chciał. Renly'ego zabił demon, ale mógł on tylko powstać, gdy Stannis był silny. Gdy Stannis dotarł do obozu Renly'ego był silny i zdeterminowany by zdobyć tron. Po porażce w bitwie o Królewską Przystań chciał aby Melisandre, aby urodziła mu następnego syna(demona), a ona odpowiedziała , że jest zbyt słaby i by go to zabiło. Co więcej, jak widziałeś, aby demon dotarł do celu kapłanka musiała być niedaleko celu co już samo w sobie było dosyć trudne w przypadku dobrze chronionych osób. Z Renly'm się udało, gdyż Davos znał tajną drogę bezpośrednio pod obóz Renly'ego.

ocenił(a) serial na 8
Bart950

Wciąż uważam śmierć Renly'ego za zwyczajnie głupią. Przychodzi do niego duch, pyk myk i po sprawie. Zdecydowanie wolę, gdy bohater ginie wskutek jakiejś intrygi (tylko realnej intrygi) czy na wskutek śmierci w walce albo nawet przez własną głupotę (jak Khal Drogo). A jak Stannis odzyska siły to będzie mógł sobie załatwić luźno kolejną osobę. I ten transport nie powinien stanowić wielkiego problemu. I nikt tego ducha nie będzie w stanie powstrzymać. No kurde.

ocenił(a) serial na 10
gawlacki

Odnośnie magii Melisandre to wydaje mi się, że kluczem jest to co mówił Martin o magii w swojej sadze. Nie chce on zeby było jej za duzo oraz chce by wydawała się być jak najbardziej nieokiełznana. W 5 tomie jest jeden rozdział Mel, który był bardzo bardzo potrzebny. Po pierwsze okazało sie, że Melisandre nie ma pojęcia co przepowiada. Widzi różne rzeczy w płomieniach i właściwie zgaduje czego mogą dotyczyć, nastepnie odgrywa przy innych wszystkowiedzacą. Po drugie, okazuje się że działanie wiekszosci zaklec, trickow, iluzji jest niezbyt zrozumiała dla samej Mel. I po trzecie wszystkie czary są niemalże zabójczo męczące dla samej Melisandre, a oczywiście musi ona udawać, że to wszystko jest dla niej pestką, żeby w oczach innych wyglądała na potężna wiedźmę.

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

Zarzut odnośnie zmartwychwstań trochę chybiony. Martin traktuje magię bardziej jako przyprawę niż danie główne i jednak pewnych granic stara się nie przekraczać. Z kolei Aegon to taki pieśniowy odpowiednik Dymitra Samozwańca i nawet nie zdziwiłbym się, gdyby skończył bardzo podobnie.

Największe minusy w mojej opinii - idiotyczny podział geograficzny oraz długie oczekiwanie na kolejne tomy. Całą resztę potrafię strawić, nawet tę rażącą niekonsekwencję Martina, gdy chodzi o rozwój cywilizacyjny sąsiadujących ze sobą kontynentów.

Ze wszystkich dostępnych POV-ów, naprawdę uciążliwe pozostają już dla mnie tylko wątki Brana, które klimatem bardziej pasują do fantasy z nurtu young adult niż do sagi Martina. Na waginalne rozterki Dany już się chyba uodporniłem :)

ocenił(a) serial na 7
Eelsky

Waginalne rozterki... Geniusz.

ocenił(a) serial na 8
Eelsky

"idiotyczny podział geograficzny", hmm... ja tam zawsze uważałem, że geografia jest właśnie tą mocną stroną sagi.

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

Skrót myślowy.

W dwóch ostatnich częściach sagi Martin zastosował idiotyczny, bo geograficzny podział akcji, w efekcie czego obecność postaci w danym tomie została uzależniona od jej miejsca pobytu. Przykładowo - w UdW nie uświadczysz Tyriona, Jona, Davosa czy Stannisa i dopiero pod koniec TzS wszystkie wątki zaczynają się łączyć w całość.

ocenił(a) serial na 7
gawlacki

I w książce, i w filmie - Melisandre. Jak słyszę to: "albowiem noc jest ciemna i pełna strachów", to po prostu nie wyrabiam.
Jak dla mnie najbardziej irytująca postać w całej sadze.

gawlacki

Z mojej strony bardzo subiektywnie, bez spoilerów książkowych <co najwyżej serialowy z 3-iego sezonu> i odniosę się do motywu 'zmartwychwstania': nie przeszkadza mi, wręcz przeciwnie - gdzie trup się ściele na lewo i prawo taka odskocznia jest naprawdę dobra, zwłaszcza, że autor z tym nie przesadza i nie mamy 'typowego' zmartwychwstania <może oprócz Berica, najnormalniejszy ze wszystkich, pozostałe to już kwestia interpretacji a postać pewnego rosłego pana to już w ogóle kosmos widziany oczami Rusta Cohle'a>. Tak więc zdanie, że "W ten sposób każdego można w jakiejś formie przywrócić do życia przez co inaczej się śmierć bohaterów" wydaje mi się nie na miejscu - to nie jest przywracanie do życia pierwszych lepszych ludzi i że każdy to potrafi <oprócz WW 'wskrzeszających zombiaki xP>, no a przede wszystkim słowami Mel magia to "miecz bez rękojeści" <nie pamiętam dokładnego cytatu ale pamiętam, że mówiła o magii i że jest obosieczna.. bodajże, na co Jon odpowiedział, że nawet "miecz bez rękojeści" może zabić, no ale liczy się to, że magii nie rzuca byle kto i byle gdzie i na każdym kroku>. Nawet nie przeszło mi przez myśl aby popatrzeć na 'ważne' śmierci w sadze przez pryzmat tego motywu i coś umniejszać : )

ocenił(a) serial na 8
matiiii

No to powiedzmy, że nie podoba mi się pomysł powrót uśmierconego bohatera w roli zombie-podobnej. Czy Lady Stoneheart odegra jakąś wielką rolę, że koniecznie trzeba było w takiej formie ją przywrócić do życia?? (to pytanie retoryczne rzecz jasna).

Lada chwila się pojawi w serialu i mam wrażenie, że będzie to wyglądać strasznie groteskowo. Niech twórcy wyjątkowo zrezygnują z tego wątku.

gawlacki

"Czy Lady Stoneheart odegra jakąś wielką rolę, że koniecznie trzeba było w takiej formie ją przywrócić do życia?? (to pytanie retoryczne rzecz jasna)."
W sumie nie musi być retoryczne, bo nie wiemy

SPOILEEER

jak zakończy się wątek na linii Jaime - LS - Brienne.

ocenił(a) serial na 8
matiiii

Po prostu mam wrażenie, że Lady Stoneheart nie zrobi nic nadzwyczajnego, czego nie mógłby zrobić jakiś inny szary śmiertelnik. I do czegoś takiego się zalicza także potencjalne zabicie Jaimiego na co się zanosi.

gawlacki

Ned żyje i ma sie dobrze ukryty w Essos przez Varysa, Jaghen Hagar przybyl do stolicy z tajną misją, miał ze sobą drugiego goscia ktory zmieniał twarz i to jemu scięto głowę-takie poswiecenie dla religii. gdy tron obejmie Dany lub Aegon to jako namiestnik bedzie slużył Ned. Nigdy nie wierzyłem aby on zginął.

puma1989

A skąd Ty wytrzasnąłeś te rewelacje?

gawlacki

Być może, że mnie teraz zjecie, ale osobiście nie przepadam za wątkami Aryi i Tyriona. Nie to, że nie lubię tych postaci, tylko po prosu uważam, że są ciekawsze i z jakiegoś względu, mniej doceniane kreacje.

ocenił(a) serial na 8
Ni3men

Nie zjemy, ale mógłbyś podać przy okazji jakieś te, twoim zdaniem, "ciekawsze i z jakiegoś względu, mniej doceniane kreacje", skoro podzieliłeś się taką dosyć odważną opinią.

gawlacki

Jaime Lannister - fantastyczna postać, bardzo złożona i skomplikowana. Mój ulubiony bohater. Życzyłbym sobie, żeby Martin w dwóch ostatnich książkach poświęcił mu co najmniej tyle czasu, ile Tyrionowi :).

Mellisandre - jak dla mnie jeden POV w "Tańcu ze Smokami", to trochę za mało na tak barwną osobowość. Choć i tak powiedział on dużo więcej o tej postaci, niż wszystkie odcinki serialu, w których występowała, razem wzięte. Ale, wszystko przed nami (mam nadzieję, że tego nie spaprali, bo do tej pory dwóch panów scenarzystów, spisywało się bezbłędnie).

Roose Bolton - chyba najbardziej pomijana i niedoceniana postać. Z utęsknieniem czekam, aż Martin zdecyduje się napisać jego POV, choć zdaję sobie sprawę, że może to być życzenie ściętej pały... Jest w pewnym sensie podobny do Jaime'a. Niby zły i bezwzględny, ale (zwłaszcza w książce to widać) również potrafiący okazać współczucie i szacunek.

Chociażby ta trójeczka. A z pozostałych postaci, uwielbiam jeszcze: Theona Greyjoya (postać, która przeszła największą metamorfozę IMO w całej serii), Sanse Stark (na przekór wszystkim fanom Aryi :D), Lorda Varysa (który, w przeciwieństwie do tej szui Baelisha, naprawdę dba o dobro królestwa).

To nie jest "odważna opinia", tylko moje zdanie :D.

ocenił(a) serial na 8
Ni3men

Z tych postaci co wymieniłeś tylko z dwoma bym się zgodził ;p

Jaime - bo wiadomo. Fajna metamorfoza, taki bohater z krwi i kości. Ja to nawet bym go widział na żelaznym tronie.

Roose Bolton - zimny sukin***, wyrachowany zdrajca, nigdy nie wiadomo czego się po nim spodziewać. Taki Tywin Lannister Północy. Ciekawa kreacja.

A co do tych postaci co dalej wymieniłeś:

Theon - nie trawię go, bo jeden z największych głupców sagi. A do tego bez honoru, bez jaj, bez zabawnego charakteru - taka głupia szuja. którą każdy pomiata (zdradź mi jego metamorfozę, bo ja jej nie widziałem).

Sansa Stark - głupia ci** już od pierwszego odcinka serialu. I taką pozostała do końca.

Varus - nie że nie lubię, aczkolwiek sto razy bardziej wolę Littlefingera. Petyr to najwytrawniejszy gracz w całym Westeros - uwielbiam takie inteligentne postacie. Szuja jak szuja, ale zawsze jestem pod wrażeniem jego zagrań. On zawsze ma kilka asów w rękawie. Varusa natomiast lubię, aczkolwiek nie podoba mi się, że:
- uchronił Aegona przed śmiercią
- generalnie dąży do obsadzenia jakiegoś Targaryena na tronie
- brakowało mu jaj (tym razem w tym metaforycznym znaczeniu), aby uwolnić Neda Starka.

Twoja opinia jest w każdym razie dosyć oryginalna. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
gawlacki

Varys, a nie Varus oczywiście, nie wiem skąd mi się to wzięło ;p

gawlacki

Theon - jak nie czytałeś książki, to nie będę Ci spoilerował (ale uwierz, zrobił coś NIESAMOWITEGO. Na przekór wszystkiemu i wszystkim, na przekór nawet samemu sobie. Właśnie od tamtego wydarzenia zacząłem go bardzo lubić).

Sansa - eh....znowuż musiałbym spoilerować. Ona po prostu się bardzo zmieniła. Straciła wiarę w ludzi, w bogów we wszystko. W dodatku, swoją postawą się do kogoś upodobniła...szszzszz....gdybym tylko mógł spoilerować!

Varys - ze Starkiem, to nie był brak jaj, tylko czysty pragmatyzm. Ned był zbyt naiwny, żeby władać w imieniu króla, w dodatku doprowadził swoim śmiesznym poczuciem praworządności do wybuchu wojny domowej, która zniszczyła kraj. W ogóle nie dziwię się Varysowi, że tak niewiele zrobił w jego sprawie.

ocenił(a) serial na 8
Ni3men

Co do Varysa to w dalszym ciągu nie zmienia faktu, że mu nie pomógł tak jak mógł pomóc. Tym bardziej, że uważał Neda za jednego z nielicznych ludzi z honorem w KP.

A co do reszty to poproszę bardzo o spoiler, abym mógł się przekonać do twojej opinii ;p

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones