Mam pytanie dlaczego w tym serialu Anakin jest mistrzem i ma swojego padawana skoro w " Zemsta Sithów " jest on padawanem Kenobiego ? :O
Przecież w III już nie jest padawanem Obi-wana i z tego co wiem to mistrzem w serialu też nie, bo zwracają się do niego "Generale" (z tego co pamiętam na mistrza awansował dopiero w "Zemście Sithów). Co do Ashoki to polecam obejrzeć film pełnometrażowy "Wojny klonów", który jest wprowadzeniem do serialu
No właśnie zwracają się " mistrzu " , ale również " generale " , W III części Anakin jest umieszczony w radzie za sprawą Palpatina , ale nie zostaje mistrzem, a w serialu ciągle . Wlaśnie odświeżam sobie całą trylogie i zacząłem ogladać również ten serial . Czyli jaka jest kolejność oglądania 1 Mroczne Widmo 2 Atak klonów 3 Wojny klonów ( film ) 4. Wojny klonów ( serial ) 5 Zemsta Sithów 6 Rebelianci ( serial ) 7 Nowa nadzieja 8 Imperium kontratakuje 9 Powrót Jedi (10) Przebudzenie mocy ?
Kolejność dobra. Jeśli chodzi o tego mistrza to może zwracały się tak do niego osoby, które nie miały pojęcia jaki ma stopień lub po prostu to dziura w fabule. Szczerze je nie zwróciłem na to uwagi, ale może coś w tym jest. :P
Albo może to po prostu polski dubbing :) A słyszałeś/as moze o Wojnach klonów z 2003 roku ? ( kreskowka chyba ) jak one się mają do chronologii ? :)
Nie jest kanoniczny (prawdopodobnie dołączył do SW Legends jak wszystko poza Rebels, TCW, niedawno wydanymi książkami i komiksami oraz filmami oczywiście). Sam nie oglądałem, ale serial jest propsowany, podobno to nieświadoma parodia serii, ale generalnie słyszałem same dobre opinie. Świetnie uzupełnia filmy, bo w ostatnim odcinku Palpatine zostaje porwany, więc to bezpośrednie przejście do III części.
To mnie najbardziej smieszy,ze ludzie czytali te wszystkie książki, a teraz okazało się , że to nie ma znaczenia i się nie liczy :D Tez zacząłem jedną czytać , dobrze, ze tylko zacząłem :D A jakie znasz te inne filmy jeszcze ?
Pisząc o filmach miałem na myśli Nową i Starą Trylogię, czyli wszystkie sześć filmów. Moim zdaniem zrobienie ze starego kanonu "Star Wars Legends" to dobre posunięcie, bo w końcu twórcy nowych części nie mogliby swobodnie tworzyć filmów, bo w tej książce stało się coś tam, a w tamtym komiksie ktoś zrobił jeszcze coś innego. Jeśli chcesz poczytać coś kanonicznego ze starego kanonu (ale to dziwnie brzmi XD) to polecam trylogię Bane'a. Jego postać jest kanoniczna, bo pojawił się w 6 sezonie The Clone Wars, więc jego historia też obowiązuje.
Plus książki z Bane'm uchodzą za jedne z najlepszych ze Star Wars. Sam przeczytałem tylko pierwszą część i mogę polecić.
Siemka, tak są te książki na ch..... w wersji PDF i audiobook, sam ostatnio zabrałem się za pierwszy tom.
Napisz do mnie wiadomość bo nie wiem czy wolno tu podawać takie rzeczy, a bana za pierdołę nie chcę wyrwać :)
Juz tłumaczę, Anakin po filmie Atak klonów zostal mianowany Rycerzem Jedi (Jedi Knight), tym samym przestal byc uczniem Obi Wana i przydzielono mu padawanke ktora zwracala sie do niego "mistrzu" bo nim dla niej był i chyba dla wszystkich uczniów Jedi też. W czasie serialu Obi Wan jest już Mistrzem Jedi, więc zasiada w radzie razem z Yoda, Plo Kunem, Windu i resztą. W 3 części filmu Zemsta Sithów Anakin jest dalej Rycerzem Jedi, czyli "normalnym" Jedi i chce awansować wyżej do rangi Mistrza.
Anakin zwracal sie do Obi Wana "mistrzu" ze wzgledu na przeszlosc gdy ten go uczyl.
Ranga Generał którą coagle używają w serialu odnosi się do jego pozycji w armii Republiki, w której służyli Jedi podczas Wojen Klonów. Większość serialu pokazuje jak Jedi dowodzili klonami. Ahsoka, mimo że byla tylko padawanem miala w armii range bodajże Komandora.
Z kolei w "Nowej nadziei" Vader mówił do Obi Wana: "Gdy Cię opuszczałem, to byłem uczniem, teraz stałem się mistrzem", coś w ten deseń. Jest to dość niekonsekwentne.
Masz rację. Ja bym to traktował teraz jako skrót myślowy, ale najprawdopodobniej wynika to z faktu, że Nowa Nadzieja była pierwszym filmem który powstał. Lucas na pewno miał obmyślaną ogólną historię ale pewnie bez niektórych detali i pewnie też ewoluowała ona w czasie.
Ciekawi mnie kiedy Lucas wymyślił postać Ahsoki. W końcu miała ona niezły wpływ na Anakina czyli "na wszystko" :))
Mam trochę mieszane uczucia co do Ahsoki, w sensie jej kanoniczności. Zdaje się, że w usuniętej scenie "Zemsty Sithów" Grievous ją zabił, o ile to była ona i powiedziała "Przepraszam, mistrzu Kenobi", o Anakinie nic nie wspominała. Może w sumie dlatego jest to usunięta scena. Tak czy siak, istnienie Ahsoki rujnuje to, co było w "Nowej nadziei".
W ogóle odnoszę wrażenie, że w Starej Trylogii daje się odczuć, że Anakin przeszedł na Ciemną Stronę z własnych, egoistycznych, głupawych pobódek, tymczasem jego powód przejścia na Ciemną Stronę Mocy był całkiem dobry i szlachetny, bo chciał ocalić Padme. Ja tak to odczuwam.
Z kolei wskrzeszonego Dartha Maula w ogóle nie uznaję, to jakaś głupota. Dla mnie zginął w "Mrocznym widmie" i basta.
Grevos nie zabił Ahsoki , ona przecież w finałowym odcinku 5 sezonu opuszcza zakon jedi i Anakina , i powraca w Star Wars Rebelianci . Co do Dartha Maula to nie , został wskrzeszony tylko przeżył przecięcie na pół i żył na wygnaniu .
Czyli tą postać, którą widziałem we wcześniejszej wersji "Wojen klonów" i usuniętej "Zemście Sithów", była po prostu kimś innym. Ona chyba była Twi'lekiem, a to inna rasa, ale była podobna do Ahsoki.
Dartha Maula jakoś nie mogę uznać. Mam do tego serialu zdystansowane podejście i jakoś on mi nie pasuje. Zginął w "Mrocznym widmie" jak dla mnie i nie zmienię zdania. Wiem, że Lucas myśli inaczej, ale ja mam prawo uważać, że Obi-Wan go zabił na Naboo, a późniejsze historyjki z nim są wyssane z palca. Śmierć Quigona byłaby wtedy niepowetowana :)
A jak według ciebie , powinna wyglądać , śmierć Quigona ? Skoro przekonany jesteś że pomysł lucasa , jest nie dopracowany .
Śmierć Qui-Gona jest akurat OK, ale chodzi mi to, że Darth Maul powinien był zginąć w "Mrocznym widmie". Wskrzeszanie go, to dla mnie niepotrzebne udziwianie.
Jestem przekonany że , ktoś zaproponował lucasowi wskrzeszenie Maula , A lucas na to zgodził sie .
Skoro chce się rozumiec całe GW trzeba uznać " wskrzeszenie " Dartha Maula, oczywiste jest to, że został wskrzeszony dla pieniędzy i po to aby było więcej odcinków, ale no cóż to jest część gwiezdnych wojen . Ahsoka tak samo. W całej sadze nie ma ani słowa o niej, a występuje w serialach tylko po to, żeby serial był barwniejszy i zarabiał , proste :)
Postać którą zabił Grevious w wyciętej scenie do Zemsty Sithów to Mistrz Jedi Shaak-Ti - kobieta tej samej rasy co Ahsoka ;)
To by wyjaśniało, dlaczego wziąłem ją za Ahsokę, jest z tej samej rasy :) Ta postać była też w "Ataku klonów", walczyła na arenie, była jednym z wielu Jedi.
Jednym z wielu, ale nie byle jakim bo mistrzem jedi, zasiadała w radzie, standardowo była generałem podczas Wojen Klonów co pokazali w serialu :)
To nie była Shaak-Ti, to była losowa Togrutanka. Shaak-Ti została zabita przez Galena Mareka, przynajmniej w starym kanonie, w nowym nie wiadomo co z nią.
To była Shaak-Ti. Anakin nawet powiedział "Shaak-Ti" gdy ją zobaczył klęczącą pod Greviousem.
Masz rację co do tego że wg starego kanonu Shak-Ti została zabila przez Starkillera ale to dlatego iż śmierć Togrutanki w Zemście Sithów nie jest kanoniczna właśnie z tego względu iż scena została wycięta i nigdy nie pojawiła się w żadnej z wersji reżyserskich.
Dopiero teraz mnie oświeciło, że w "Nowej nadziei", kiedy Vader mówił te słowa do Obiwana o staniu się mistrzem, miał na myśli siebie, jako Dartha Vadera, nie jako Anakina. Sith wyrzeka się swojego poprzedniego życia. W czasie, gdy w "Zemście Sithów", walczył z Obiwanem już jako Darth Vader, ale zapewne jeszcze wtedy nie był mistrzem. Dopiero później zyskał tytuł Lorda Vadera, czyli mistrza. Zapewne to o to chodziło. A to, co robił, jako Jedi, nie miało tu znaczenia, "nie istniało".
Dzięki takiemu tokowi myślenia, wydarzenia z serialu "Wojny klonów" i posiadanie przez Anakina Padawnki, nijak nie krzyżuje się z tym, co powiedział Vader w "Nowej nadziei", podczas pojedynku z Obiwanem.
W sumie, szkoląc Ahsokę, Anakin był dla niej mistrzem, choć może rzeczywiście nie oznaczało, że oficjalnie tak go nazywano.
Ale faktem jest, że w "Nowa nadzieja" Vader mówi, że kiedy opuszczał Obi-Wana, był jego uczniem, a z kolei nowa trylogia daje do zrozumienia, że już nie był jego uczniem, więc jest pewna niekonsekwencja.
To co powiedział Vader było bardziej Metaforą . W Zemście Sithów przegrał ze swoim byłym mistrzem, a sam był rycerzem Jedi . W nowej nadziei jest Lordem Sithów czyli mistrzem .
Dopiero teraz mnie oświeciło, że w "Nowej nadziei", kiedy Vader mówił te słowa do Obiwana o staniu się mistrzem, miał na myśli siebie, jako Dartha Vadera, nie jako Anakina. Sith wyrzeka się swojego poprzedniego życia. W czasie, gdy w "Zemście Sithów", walczył z Obiwanem już jako Darth Vader, ale zapewne jeszcze wtedy nie był mistrzem. Dopiero później zyskał tytuł Lorda Vadera, czyli mistrza. Zapewne to o to chodziło. A to, co robił, jako Jedi, czyli mógł być nawet mistrzem Jedi, nie miało tu znaczenia, "nie istniało", bo był Sithem.
Zgadza sie jednak Vader przypomniał sobie , o swoim poprzednim życiu dzięki synowi .