PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433116}

Gwiezdne wrota: wszechświat

SGU Stargate Universe
7,5 10 140
ocen
7,5 10 1 10140
Gwiezdne wrota: wszechświat
powrót do forum serialu Gwiezdne wrota: wszechświat

Strasznie nie doceniany serial.
Niestety twórcy włożyli w niego zbyt dużo realizmu, nie ma tu jedno wymiarowych super herosów,
którzy w pojedynkę za pomocą dłoni masakrują roje kosmicznych wampirów/ pasożytów, lub przy
pomocy komputera dziesiątkują całe flotylle obcych. Tutaj też nikt nie ratuje, wszechświata, ziemi
czy przyszłości rasy ludzkiej, do czego przyzwyczaiły nas poprzednie serie SG.
To po prostu kawał dobrego SF o ludziach którzy znaleźli się w złym miejscu, o nieodpowiednim
czasie...
Czemu środowisko fanów SF, cechuje się tak wysokim stopniem kanibalizmu, dla wszystkiego co
nieco trochę odbiega od ich oczekiwań ?

ocenił(a) serial na 9
Soban84

Bardzo trafne słowa. Takie oczywiste a nie widziałem żeby ktoś tak napisał. Zgadzam się w 100%.

ocenił(a) serial na 10
Soban84

Absolutnie się zgadzam. Niezwykle zaskakujący jest fakt, że ci sami producenci i pomysłodawcy SG-1 oraz Stargate: Atlantis niespodziewanie stworzyli tak ambitny projekt. W świecie Sci-Fi mało jest tak złożonych seriali czy filmów. Generalnie dziś powstają tylko po to by wcisnąć w fotel efektami specjalnymi, a nie opowiadaniem głębszej historii. Dlatego ukłody na Mullie i Malozzi za stworzenie SG:U które przebiło poprzedniki jakością i dojrzałością, dorównując filmowi z 1994 roku - co więcej nie plamiąc mitologii Stargate farmazonami i spłyceniami z poprzednich serii. Dobra obsada, świetna muzyka i niezwykle płodny temat "Destiny" jako starożytnego projektu "Pradawnych" - liczę na kontynuację... Oby...

ocenił(a) serial na 9
NephilimKris

Mój ulubiony serial. Wszystko w nim się podobało, dosłownie wszystko. Szczególnie:
+ klimat, przez cały czas ten klimat rasowego sci-fi, w niektórych scenach można go "kroić nożem"
+ piękno wizualne, niektóre kadry z tego serialu mogą uchodzić za małe dzieła sztuki
+ muzyka, takie niby brzdąkanie w tle, a ile wniosło do tego.

http://youtu.be/QNsxruejFUw
http://youtu.be/1wf-QWfAeAg

ocenił(a) serial na 10
qnebra

Podpisuję się obiema rękami. Jeden z moich ulubionych seriali/filmów, oczywiście SGU, bo poprzednich nie widziałam i nie zamierzam - nie może być nic lepszego.

ocenił(a) serial na 9
SilverRain

Poprzednie też są dobre, ale nie ma w nich klimatu. Bo ileż można oglądać obcych mówiących po angielsku i wyglądających jak ludzie?

użytkownik usunięty
Soban84

Trudno się nie zgodzić z twoim rozumowaniem. Osobiście też serial bardzo lubię (jako całość SG).
W przypadku tej serii podstawowym błędem w pierwszych odcinkach było dzielenie problemów na całe odcinki (po 1 odcinku na wode, energię, powietrze), a dopiero później przejście do konkretu serialu czyli celu lotu statku. to dużo osób zniechęciło do serialu. Niestety wyglądało to tak jakby od początku mieli ustawione że nakręcą kilka sezonów, przez to rozwlekli historię niemiłosiernie.

ocenił(a) serial na 9

Bo tak rzeczywiście było. Twórcy po sukcesie poprzednich seriali planowali zrobić więcej sezonów, ile dokładnie to nie pamiętam ale więcej niż 2. Niestety oglądalność zaczęła spadać (była i tak duża ale spodziewali się dużo wiecej) przez co w drugim sezonie zamieścili większość tego co chcieli rozłożyć na kilka sezonów - co w gruncie rzeczy dało rewelacyjny efekt i ustabilizowało publikę. Niestety okazało się to zabiegiem zbyt późnym bo skasowanie serialu było już pewne i nieodwołalne.

odwieczny

Kto Ci naopowiadał takich rzeczy że w 2 sezonie upchnęli wszystko to co chcieli w całym serialu.. Oni kręcili 2 sezon z myślą że będzie kolejny. Decyzja o skasowaniu padła dopiero po zakończeniu zdjęć. Plan był na 5 sezonów gdzie twórcy od początku wiedzieli jak serial ma się zakończyć i tak też to prowadzili - niestety im przerwano.
W 3 sezonie miałobyć masę ciekawych rzeczy i to też ujawnienie tylko jednego ze scenarzystów.

użytkownik usunięty
Soban84

Dzisiaj zakończyłem oglądanie SGU, bardzo dobry serial, wbrew różnym opiniom wciągnął mnie od pierwszego odcinka i trzymał do końca serii. Szkoda, że skończyli tak nagle, bo jest tutaj spory potencjał - jednak SyFy to amerykańska stacja, a jak wiadomo amerykanie nie są zbyt inteligentni i do nich nie trafiają takie seriale, więc słaba oglądalność spowodowała cancel. Jako wielki fan serii SG liczę na to, że pewnego dnia ukaże się news, iż wznawiają tą serię.

ocenił(a) serial na 8
Soban84

Kawał dobrego S-F. Ma oczywiście wady, a mianowicie bardzo słabe postacie. No ale sama historia na tyle ciekawa że można na to przymknąć oko.
Ogólnie s-f jest obecnie w odwrocie. Natomiast ten serial dodatkowo jest kontynuacją pewnego uniwersum, a jak wiadomo nerdy nie tolerują żadnych odstępstw od wcześniej wyznaczonych zasad.
"a jak wiadomo amerykanie nie są zbyt inteligentni" Oczywiście, nie ma to jak dowartościować samego siebie. A my wielce inteligentni Polacy jakie seriale robimy? Przy tak wyrobionej publiczności zapewne same perełki. Amerykanie jeśli chodzi o s-f to wiadomo - same gówno (np. Łowca androidów, Terminator, Odyseja kosmiczna, Obcy, Matrix, 12 małp itd).

ocenił(a) serial na 8
Soban84

Popieram słowa w całej rozciągłości. Serial miał większe ambicje i to go zgubiło... mniej efektownych zapychaczy, a więcej interakcji między bohaterami - nie wszystkim się to spodobało. Szkoda, wielka szkoda, bo oglądałem każdy kolejny odcinek z wielkim zaciekawieniem :)

ocenił(a) serial na 7
Soban84

Gdybyś nie dał tytułu w którym już informujesz ze każdy kto myśli inaczej niż ty to idiota uznał bym że warto coś więcej napisać.


PS. Też żałuje ze serial zdjęli.

ocenił(a) serial na 10
tihomax

Niezmiernie mi przykro z tego powodu.

Ps. Z tego też niestety ...

ocenił(a) serial na 7
Soban84

Witam
Serial jest genialny, nie odczuwam problemu z podziałem problemów ( jedna rzecz w jednym odcinku) - jest to budujące i trzyma w napięciu. Fabuła trochę naciągana - ale to SF, śmiało można przymknąć oko bo gorsze rzeczy kręcili już. Historia ze statkiem, postacie też dobrze zrobione Rush, Young itd, wszystko to ,,urywa jaja''. Po filmie z 94 roku jest to najlepsze co mogli nakręcić - ciężkie do oglądania ale warto. Zgodzę się z tym że dobre rzeczy szybko się kończą, serial ma 2 sezony ale kończy się w dobrym momencie- jest niedosyt. Podobny niedosyt miałem jak oglądałem ,,Glinę'' i ,,PitBull'', dobre seriale szybko zakończone i o dziwo nakręcili to w Polsce

ocenił(a) serial na 8
Soban84

Witam,

Serial bardzo fajny, szkoda że jest zawieszony. Postacie są ludzkie i robią błędy, dobre Hard SF i tyle szkoda tylko że wielbiciele głupkowatych seriali o niczym wolą oglądać perypetie kilku przyjaciół w nieskończonej liczbie durnych seriali. Ale cóż wszystko dla 15latków.

Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 8
sokoleokoo2

Społeczeństwo się starzeje, kiedyś będą musieli zrobić coś dla dojrzałej widowni ;)

yaceq

Szkoda, że po drugim sezonie serial został anulowany. Drugi sezon był naprawdę bardzo dobry, pierwszy sezon jak dla mnie był trochę słabszy, ale podobała mi się walka o przywództwo na Destiny. Antagonizmy, przeciwstawienie my - oni, cywile - wojskowi, twarde wojskowe przywództwo przeciw cywilnemu. Intrygi, podstępy oraz tym co mnie najbardziej zaskoczyło był sposób w jaki rozwiązano walkę o przywództwo na Destiny (nie będę zdradzał, bo mogą mój post czytać osoby dopiero oglądające serial). Zabrakło mi trochę tego wątku w drugim sezonie, myślałem że pomimo wykrystalizowania się przywództwa, będą jednak jakieś szersze intrygi i podstępy dążące do zmiany układu sił (oczywiście pomijam Rusha bo on zawsze "coś" kombinował :).

Cała konwencja i fabuła i wielka popularność SG wiązała się z tym, że bohaterowie podróżowali od planety do planety odrywali je, poznawali inne ludzkie cywilizacje i walczyli z jakimś potężnym wrogiem. Ten sam scenariusz wydarzeń i fabuły był w SG-1 i SGA. Oczywiście, wygrywali i pokonywali silnych wrogów z pięknymi amerykańskimi naszywkami i amerykańskim hymnem narodowym w tle (trochę ten wątek poprawiono w SGA, gdzie była już podkreślona przez scenarzystów w serialu międzynarodowa załoga). Tego nie było w pierwszym sezonie SGU, nie było wykrystalizowanego eposu amerykańskich bohaterów walczących z wrogami, żeby wyzwolić wszechświat i pokonać wrogów. Scenarzyści skupili się na załodze i tajemniczej misji statku. Intrygi i poznawanie i poznawanie przeszłości bohaterów oraz walka jednej frakcji załogi z drugą i Dr Rush to taki główny wątek pierwszego sezonu. Wybierają się i odwiedzają inne planety, ale nie co odcinek i co ważniejsze nie ma na nich w pierwszym sezonie cywilizacji ludzkich i wroga z którym załoga Destiny mogłaby walczyć. Mamy za to nacisk położony na realizm, zachowania i odczucia osób uwięzionych na statku, dopracowane odcinki (nie wszystkie) i odkrywanie tajemnic statku. Serial miał wnieść trochę świeżości i nowej konwencji do universum stargate, ale fani w USA nie tego oczekiwali od nowego serialu w konwencji Gwiezdnych Wrót. Serial zamiast wnieść trochę świeżości do tego universum, okazała się jego gwoździem do trumny. Taka konwencja nie spodobała się większości fanów, scenarzyści zrozumieli swój błąd i w drugim sezonie mamy powrót do sprawdzonej konwencji, w bardzo zmyślny sposób rozwiązano problem zasiedlenia odległego zakątka wszechświata przez ludzkie cywilizacje i wroga, z którym załoga musiała się zmierzyć. Nie będę zdradzał jak, ale naprawdę tutaj scenarzyści mnie pozytywnie zaskoczyli. Czułem duży niedosyt i niesmak po tym jak zakończono serial, naprawdę miał duży potencjał, a powrót do sprawdzonej konwencji mógł ściągnąć rzesze fanów SG przed telewizory. Ja wyrażę swoją opinię, pierwszy sezon dla mnie był średnio ciekawy, ale za to drugi bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jestem jedną z tych osób, która jednak woli starą sprawdzoną konwencję SG, ale bardzo żałuje że serial został anulowany. Każdy może mieć odmienne zdanie, jednym może bardziej przypadł do gusty sezon pierwszy, ale mi jednak ten drugi. Ogólnie z tego co czytam na forach i rozmawiam z ludźmi to polscy fani SG to ludzie inteligentni na poziomie i szkoda, że dla takich osób nie ma za dużo dobrych seriali sci - fi, a moim prywatnym zdaniem STARGATE UNIVERSE takim serialem był. Dziękuje za uwagę i dobranoc.

ocenił(a) serial na 3
cad9

Universe był kiepski i dobrze, że go zdjęli, bo:
1. To była raczej audycja radiowa. Tak tam mrocznie, że nie było widać niczego.
2. Słabe główne postacie i co za tym idzie:
3. Klimat pseudopsychologicznej telenoweli.

Rush to taka zła wersja McKaya i właściwie tylko on był tu jakąś postacią. Cośtam robił, cośtam kombinował. Reszta dno (z tych głównych) - oczywiście z wyjątkiem pojawiających się co jakiś czas postaci z innych serii. Ale gdyby tak wyciąć: Younga, Eliego, Chloe, Scotta, Greera, Johansen, Wray i dać mniej czasu antenowego Telfordowi to może coś by z tego było. Serial potrzebowałby:
1. Kogoś kto by temperował mordercze zapędy Rusha - mógłby być kolejnym genialnym naukowcem (ale nie szczylem jak Eli). W tej roli mógłby być jakiś dopiero co przebudzony z hibernacji Starożytny.
2. Żołnierza, który by był równocześnie dowódcą jak i człowiekiem akcji - ale nie mściwym gnojkiem. Kimś komu wszyscy byliby lojalni raczej ze strachu niż miłości.
3. Ktoś z kim widz mógłby się identyfikować - ktoś komu by naukowcy wyjaśniali cały naukowy bełkot - ktoś taki jak O'Neil czy Sheppard. W sumie zabawnie by było, gdyby to był obdarty z potęgi Ori z ograniczonymi mocami hipnozy - takimi, które pozwoliłyby mu wmówić wszystkim "hej, jestem tylko zwyczajnym facetem w waszej zwyczajnej ekspedycji na tym zwyczajnym statku, więc zwyczajnie możecie mi wszystko tłumaczyć, choć nie jestem naukowcem, więc proszę jasno". By był na każdej misji poza statkiem, choć jedynym powodem by było to, że "to zwyczajny facet, więc skoro chce z nami iść to może iść".

W każdym razie przełamanie tradycji dobrych seriali sci-fi było wyjątkowo głupie przy tworzeniu SGU. Od czasów Star Treka wiadomo, że musi być:
1. Postać, która nie zna się i trzeba jej wszystko tłumaczyć prosto (żeby widz wiedział).
2. Twardziel, który by uczestniczył w każdej strzelaninie, robił wybuchu i prał po pyskach tych złych.
3. Genialny naukowiec i/lub mechanik.
4. Obcy.

Można subtelnie odchodzić od tego w zakresie punktu 1, ale bez punktu 4 to po prostu nie ma sensu. Spock, Worf, Seven of Nine, Caprica-Sześć, Teal'c, Teyla, Ronon - nawet Todd... a kto ma taką rolę w SGU?

Nikt.

I to jeden z powodów, że to jest badziew.

Dałem mu 6/10, bo niektóre z odcinków nie były złe - ale głównie dlatego, że jest to mimo wszystko Stargate. Szkoda tylko, że aż tak kiepski.

ocenił(a) serial na 8
TheQac

Nie zgadzam się z tobą, robienie sztampowego SF na podstawie schematów z wcześniejszych seriali/filmów nie wnosi nic nowego do gatunku i myślę że też nie gwarantuje sukcesu.
Więc wg. mnie nie jest to głupie przełamanie tradycji tylko odwaga zrobienia czegoś nowego, SF bazującego na fabule a nie na bombach, obcych i strzelaninie. Może faktycznie za bardzo zbliżyli się w tym do telenoweli jednak dla mnie i tak było to bardzo interesujący serial. A Rush wg. mnie to jedna z najgorszych postaci w tym serialu - jak dla mnie był tak tajemniczy że aż typowo papierowy - w pewnym momencie można było się po nim spodziewać wszystkiego i niczego.

Szanuję jednak twoją opinie i rozumiem że nie wszystkim się musi podobać.

ocenił(a) serial na 3
yaceq

Odcinki, które najbardziej mi się podobały to: Air Part 1 (bo fajnie było pierwszy raz obejrzeć Destiny i nowe wrota, ale już widziałem, że to raczej audycja radiowa), potem kolejne odcinki były już co raz gorsze i to się poprawiło przy Earth (trochę) i Time (jedyny z serii, któremu dałem 10). Potem słabo/średnio aż do niezłego odcinka Faith. Niezły był Human i dobry Lost, a potem do końca 1 serii poniżej średniej z wyjątkiem dobrego Subversion. Spodziewałem się, że 2 seria będzie lepsza, ale było tylko gorzej. Powyżej średniej oceniłem Awakenings, Malice i 4 ostatnie odcinki (z czego najniżej, bo na 6 ostatni odcinek).

Ogólnie to najbardziej nie pasowały mi te postacie. Znam fanów SG1 i SGA, którzy po prostu po pierwszym lub pierwszych dwóch odcinkach SGU po prostu przestali to oglądać. Bo za ciemno, a postacie tak niefajne jak to tylko możliwe.

Napisz co sądzisz o SG1 i SGA.

ocenił(a) serial na 8
TheQac

SG1 obejrzałem wszystkie serie jak miałem 1,5 miesiąca wolnego i na chacie się nudziłem jak cholera :) - zasadniczo dobry serial. Czasem zabawny, czasem głupkowaty... i sporo akcji zazwyczaj - tak rozrywka tez jest potrzebna i tez ją lubię. Jak zacząłem SGA to wróciłem do roboty już i nie zmęczyłem - słabsze od SG1 - ale to może przez to że sie przyzwyczaiłem do postaci z SG1 a ponad to irytowały "duchy" i pseudo ezoteryka.

ocenił(a) serial na 1
yaceq

yaceq przyznałbym Ci rację, gdyby ten serial miał inny tytuł i nie było powiązania z SG. Właśnie brak tego utartego schematu z SG-1 i SGA doprowadzić do klapy SGU. Ludzie spodziewali się kontynuacji serii tzn logiki tej serii i tutaj pojawia się racja po stronie TheQac

ocenił(a) serial na 10
TheQac

Zgadzam się prawie z każdym zdaniem które napisałeś. I włąsnie za kazdy z tych podpunktów,kombinacje Rusha, braku postaci typu Rambo,a przedewszystkim za to ostatnie, możliwość własnej interpretacji tego co się na ekranie dzieje. W końcu nikt nie karmił mnie łyżeczką, wyjaśniając wszystko po kolei traktując przy tym jak statystycznego amerykańskiego idiotę ...

ocenił(a) serial na 3
Soban84

Nic się nie dzieje na ekranie, bo za ciemno, żeby cokolwiek widzieć.
Własną interpretację braku fabuły? Bo fabuła jak Na Wspólnej to nie jest fabuła.

Zresztą chyba jesteś za mały, żeby z tobą rozmawiać. Jak podrośniesz to by było o czym rozmawiać.

ocenił(a) serial na 3
TheQac

Aaaa... o taką interpretację ci chodziło. Niezrozumiałem twojego niezrozumienia. Z wyjaśnianiem oczywiście chodziło o naukowe szczegóły - tak jak Rodney, Carter czy Jackson wyjaśniali czasami innym postaciom, żeby widz wiedział. No chyba, że jesteś jednym z tych, którzy lubią mieć własną interpretację wyniku 2+2 albo historii Goa'uldów.

ocenił(a) serial na 10
TheQac

Nie oglądałem "na wspólnej" więc nie znam jego fabuły tak dobrze jak ty.
W jednym się zgodzę, z fanem tak dorosłej produkcji rzeczywiście nie mam o czym rozmawiać ...

ocenił(a) serial na 3
Soban84

Profesjonalny trolling milordzie.

ocenił(a) serial na 10
TheQac

Miło słyszeć iż wiesz, jak się zwracać do lepszych od siebie kmieciu...
Ale bardziej na serio, jesteś doskonałym przykładem kanibalizmu wśród fanów dla wszystkiego co
nieco trochę odbiega od ich oczekiwań. Dokładnie tak jak napisałeś "był kiepski i dobrze, że go zdjęli", Co z tego, iż innym naprawdę podobało się nowe podejście do tematu ? Kij im w oko ...

ocenił(a) serial na 3
Soban84

Tak. Jak chcieli coś takiego to sobie to mogli nazwać inaczej, a nie niszczyć fajność Gwiezdnych Wrót. Szkoda nawet gadać o SGU.

ocenił(a) serial na 8
TheQac

Na wspólnej, to serial dla gospodyni domowej, dla takiej z prawdziwego zdarzenia matki Polki, która sprząta i gotuje, a podczas meczu podaje mężowi kapcie, gazetę i browar.
SGU jest ambitne, sądzę, że celowano w starszą widownię, która poza bezwiednym wciąganiem akcji wyłożonej na tacy(serialu spełniającego Twoje postulaty zamieszczone kilka wpisów wyżej), lubi trochę pomyśleć.
Nikt bazujący na schematach arcydzieła, ani nawet niczego oryginalnego nie nakręcił, a to że większość się ich domaga jest klęską wychowawczą ich rodziców. Dobiliśmy do momentu, kiedy to zbyt wielu młodych ludzi wychowanych w czasach krzemowej rewolucji woli odtwórczość i przetarte ścieżki, nie czyta książek, bo są zbyt trudne, wybiera teorie spiskowe zamiast racjonalnego podejścia, kreacjonizm zamiast metody naukowej, stosują półśrodki i wszystko spłycają/upraszczają - film, życie i doznania. To smutne.

ocenił(a) serial na 3
acidity

Smutne jest to, że wydaje ci się, że SGU jest ambitne.

O tempora o mores

ocenił(a) serial na 7
sokoleokoo2

Popieram ale nazywanie tego Hard SF to trochę przesada.

ocenił(a) serial na 8
Soban84

Zgadzam się. To był jedyny Stargate, który mogłem oglądać. Przede wszystkim inny - dojrzalszy, mroczniejszy i bardziej realistyczny. Ech nie wiem, ale chyba fani SF się rozbestwili i trudno im dogodzić. Tylko czym się rozbestwili skoro seriali sf jest jak na lekarstwo...

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

Zgadzam się. To było doskonałe SciFi dla dorosłych. Po infantylnych i męczących czasami głupotą SG-1 czy SGA to SGU było wręcz genialne. Momentami naprawdę ocierało się o realizm. To było COŚ naprawdę przemyślanego od A do Z. SGU i czapki z głów.

ocenił(a) serial na 10
Soban84

Najlepsza część gwiezdnych wrót, postawiona na realizm, ciągnie się jeden główny wątek, cel Przeznaczenia, a nie jak w SGA czy SG1, jest problem lecimy, chwila grozy, szybko genialny pomysł i huczne zakończenie, xD. Po informacji że serial został zdjęty, poczułem lekkie zażenowanie, jakim cudem można zrezygnować z emisji takiego serialu jakim było SGU, efekty i fabuła oraz gra aktorska na bardzo wysokim poziomie, cała gra Rusha z Pułkownikiem, o władzę była bardzo ciekawa, pojawiła się także nowa rasa obcych, która z jakiegoś powodu chce wedrzeć się na statek. nawet z zakończeniem się postarali, ostatni odcinek, jak wchodzą do komory hibernacyjnej, i zasypiają, podobno na 3 lata, jeszcze trochę i minie. a tu kontynuacji ani widu ani słychu :D

ocenił(a) serial na 7
JohnSheppardPL

NO ja nadal liczę że może chociaż jakiś film zrobią w którym zakończą całość. Ciekawe czy aktorzy zgodzili by się znowu zagrać.

ocenił(a) serial na 10
tihomax

śledzę cały czas jakieś newsy o tym, coś się szykuje ale jeszcze nic oficjalnie nie wiadomo, są to tylko domysły

ocenił(a) serial na 7
JohnSheppardPL

Daj jakieś odnośniki. Jakieś fakty

ocenił(a) serial na 10
tihomax

używaj googla, szukaj po twiterach głównych stronach MGM, jakiś fanowskich stronach, wszystko na zagranicznych, na polskich nic nie ma, faktów też wielkich nie ma, są tak jak wspomniałem domysły ;p
źródeł jest wiele i żadne nie jest potwierdzone

ocenił(a) serial na 7
JohnSheppardPL

nie chce mi się szukać, jak coś znajdziesz to dawaj lin. Nie ważne czy prawdziwe czy zmyślone, poczytamy sobie.

ocenił(a) serial na 10
tihomax

https://www.facebook.com/events/287444804653925/
:/ ? nie wiem co o tym myśleć xD

ocenił(a) serial na 8
Soban84

Szkoda że cokolwiek powstanie po tym serialu w uniersum SG nie będzie już miało tej genialnej muzyki pana Joel Goldsmitha. Utwory Countdown to Destiny, Blockade, Ending theme z Gauntleta to perełki naprawdę genialnie wpasowujące się w sytuacje i klimat utwory, coś wspaniałego. Bardzo wielka szkoda.

ocenił(a) serial na 7
Realtt

Klimatu nikt nie odtworzy bo teraz jest parcie na efekty i akcje. Kontynuacja jaka by nie była będzie teraz tylko małym pocieszeniem

ocenił(a) serial na 7
Soban84

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Jestem w trakcie ostatniego sezonu, świeżo po skończeniu Atlantydy. Czytałam, że nie warto, że serial to dno... a tutaj ogromne zaskoczenie (pozytywne). SGU nawiązuje do prawdziwego sc-f, ten realizm, o którym piszesz jest zaletą a nie wadą. Zupełnie inna bajka w porównaniu do dwóch poprzednich Star Gate. Nie ma sielanki, kolorowych postaci, "magicznych" urządzeń pradawnych, za to jest niesamowity klimat mrocznego science fiction. Osobiście serial bardzo gorąco polecam. SG I i SGA podobały mi się, bo były to miłe, przyjemne przygodowe historie do obejrzenia przy wieczornej herbatce. Tutaj widz ma okazję przynajmniej odrobinę zetknąć się w tym co w sc-f jest najlepsze - mrok, nieznane, strach, odkrycia, które zapierają dech w piersiach, jak człowiek może reagować na kontakt z czymś nieznanym. Aha i oczywiście szkoda, że serial nastawiony na 6 sezonów został przerwany po 2. To też udowadnia, że dzisiejsza widownia woli łubu dubu, a szkoda, wielka szkoda...
Obsada też całkiem całkiem, uwielbiam dr. Rusha, znam go z innych seriali i jest rewelacyjnym aktorem. Jedyny minus to... oczywiście (taka klątwa seriali SG) damskie charaktery, łzawe TJ i panna Amstrong masakra.
I oczywiście muzyka... idealna do takiego serialu, aż chwilami dreszczyk przechodzi po plecach.

ocenił(a) serial na 8
Soban84

Witam,

Liczyłem że pod koniec 2013 wrócą do serialu ale lipa i nikt się nie interesuje, zamiast tego kręcą jakieś wynalazki. Własnie szukałem po necie jakiś info ale niestety brak ;(

Co do samego SGU cóż, serial jakich mało, dobry, mroczny i zimny, dobrze stonowany zdecydowanie dla inteligentniejszej widowni. Ogromny plus za to że wszystko było bardzo powoli odkrywane.

PS. może ktoś za kilka lat odświeży co nie co ?

ocenił(a) serial na 8
sokoleokoo2

Niedawno zacząłem oglądać ten serial i na razie nie rozumiem jednego. Odcinek "czas" skonczył się tak jakby miałaby być kontynuacja wątku w następnym odcinku a nie było. Chodziło o to że Scott gdy przeżucił Kino na końcu spowodował zlikwidowanie tego wymiaru w którym czekała ich porażka i mając wideo co ich czeka nawet nie odwiedzili tej planety? To trochę ciężkie do ogarnięcia dla mnie było, mógłby mi ktoś to wyjaśnić bo szczerze tego nie zrozumiałem :)
Dziękuje za każdą podpowiedź bo już się ze dwa tygodnie nad tym głowie

ocenił(a) serial na 10
tomiszczak

Musieli odwiedzić planetę, bo tylko w jadzie tych zwierzaków było antidotum na zarazki w wodzie z lodowej planety. Gdyby nie zdobyli jadu to otruliby się wodą (później wykorzystywali go jeszcze do innych celów). Nie było sensu pokazywać ciągu dalszego tej "przygody", bo skoro dowiedzieli się jak bezpiecznie dobyć jad to nie było już co pokazywać, po prostu udali się na planetę, zdobyli jad i polecieli dalej.

ocenił(a) serial na 2
Soban84

Stargate Universe podobało mi się ze względu na kosmologiczne rozważania i prometejskie wizjonerstwo, filozofię postaci doktora Rusha. Niestety cały potencjał tego jest zadeptany równymi kroczkami wojskowych. Konwencja filmu o statku opuszczonym w kosmosie została złamana ale na niekorzyść filmu. Może jestem stronnicza - uwielbiam Roberta Carlyle'a ale poza nim tego serialu nie ma dla kogo oglądać. Aktorstwo jest płaskie. Wątki są szkicowe. Akcja dzieje się tak szybko - zwłaszcza na początku, że nie można się wkręcić. Jednak obejrzałam cały pierwszy sezon. Zastanawiam się czy ściągnąć drugi bo z pierwszego sezonu tylko jeden cytat był dla mnie wart zapamiętania i zapisana - kiedy w odcinku własnie chyba "Czas", kiedy załoga siedzi w jaskini i czeka na pijawki Rush mówi "The question is did it change you? It did inspire you to make something of this short existance that we are."
Mam duże zastrzeżenia do zdjęć, przydałoby się kilka plastycznych ujęć bo praca kamery w tym serialu przypomina film kręcony z wesela. Niestety.

nnverne

Drugi sezon pod względem fabuły i realizacji jest lepszy. Polecam obejrzeć.

ocenił(a) serial na 8
Soban84

Serial w swej konwencji przypomina BSG. Nie ma w nim herosów, każdy jest zagrożony, każdego można pokonać, nawet wysoko rozwiniętą cywilizację obcych. Skupia się na ludziach, podczas gdy główny wątek cały czas trwa, krok po kroku odsłaniając kolejne tajemnice. Mam tylko zastrzeżenia co do jednego - zbyt długo zwlekano z nadaniem wyprawie statusu: militarnego, naukowego czy też naukowego z potencjałem militarnym.
Wielka szkoda, że został anulowany, ale to chyba nie dziwi. Od tamtej pory zdjęto wiele dobrych seriali sci-fi, a ile dobrych wyprodukowali? Nawet wliczając produkcje zagraniczne, to można je policzyć na palcach jednej ręki. Myślę, że to nie jest dobry czas dla sci-fi na szklanym ekranie. Dzisiejsze kino ma wspaniały oręż w postaci efektów specjalnych, o których dawniej nikt nie mógł nawet marzyć, ale jednocześnie publiczność mającą mózgi dorównujące wielkością mózgom przeciętnego kurczaka. Do takiej głowy nic ambitnego wcisnąć się nie da, bo liczba neuronów na to nie pozwala.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones