Tak moge jednym słowem podsumowac te 3 odcinki - twórcy nie wiedzieli czy to ma byc film o romansie Meghan i Harrego - historia ich miłości ( na 6 odcinkow za mało?) czy moze atak na rodzine krolewska a może bardziej na ich historię, historie kolinializmu i rasizm ogolnie pojmowany czy w koncu opowieść o Meghan - mega inteligentnej i mega pieknej kobiecie, dwurasowej, walczacej z paparazi, która nie wie kto to Harry - syn Diany i która ma misje ???? Zmiane monarchii i zmiane postrzegania czarnych w Wielkiej Brytanii????
Sama nie wiem co myslec. Harry jest tu na drugim planue, troche przy okazji, wpatrzony w zone jak w obrazek. Bez cienia wlasnego zdania. Z niewyleczona trauma z dzieciństwa.