Mimo poruszanych ważnych kwestii, spłycenie źródła wszelkich problemów do rasizmu poraża. Jeśli Megan opisywana była w prasie jako złośnica to jest to wg nich odwołanie do stereotypu "wściekłej czarnej kobiety"... Oczywiście internetowe trolle to "białe kobiety w średnim wieku" zamiast poważnej analizy kto te konta faktycznie mógł tworzyć i opłacać.
To się ma dobrze sprzedać w Ameryce, oczywiście.
Harry wyraża wielki żal nad tym co monarchia w osobie Megan (kolorowa kobieta we Wspólnocie kolorowych narodów...) utraciła, jednocześnie naiwnie przeceniając rolę rojalsów w polityce Wielkiej Brytanii. Krytykują Wspólnotę jako imperium 2.0 a jednocześnie chcą w jakiś swój wyidealizowany sposób mieć na nią wpływ. Czy naprawdę wierzy, że popularność Megan zatrzymałaby proces oddzielania się od monarchii jak zrobił Barbados???