Pamiętam jak oglądałem ten serial mając kilka lat, na podstawie słów kluczowych i tego, że morderca zostawiał znak zodiaku udało mi się skojarzyć, że to właśnie o Horoskop Śmierci chodzi. Nie wiem tylko czemu, skojarzyłem, że będzie jeszcze jakiś trup będzie znaleziony pod sądem, a morderca zostawia ciała według jakiegoś znaku, jednak tak niestety nie było ;)

Wspomnienia okazały się jednak dobre, bo dobrze pamiętałem, że sam serial jest genialny. Obejrzałem go w dwa dni i muszę przyznać, że świetnie się oglądało. Jeśli ktoś coś mógł wiedzieć, to niedługo umierał/był zabijany. Kilka fałszywych tropów, dużo napięcia, nie każda wytypowana ofiara ginęła. Nawet w momencie, gdy było podejrzenie, że prawie wszystko jest już wyjaśnione (odcinek 8), okazalo się, że jednak racji nie mamy.

Genialnie napisany scenariusz, wszystko układające się w jeden wątek, świetna muzyka, piękne ujęcia, wspaniała gra aktorów. Po prostu idealnie.

Jeszcze końcowe dwa odcinki, gdy człowiek się zastanawia, kto jest tym Zodiakiem, podejrzenie może paść na każdego. Bardzo lubię takie motywy, gdzie nikt nie jest niewinny, każdy może być mordercą, nawet ten, kto był zaufany, jest cały czas wśród nas, wśród rodziny. Genialny motyw, coś jak w "Dziesięciu Murzynków"/"I nie bylo już nikogo" . Zna ktoś podobne utwory z podobnym motywem grona osób, jak w w/w książce, gdzie okazuje sie, że mordercą jest jeden wśród członków całej grupy?

I przy okazji trochę odświeżyłem temat :)