Zgadzam się świetny odcinek wątek z doktorem cały czas trzymał w napięciu. Ach jak mi było szkoda Lucyfera kiedy dowiedział się o Chloe i jeszcze ta końcówka nic tylko czekać na kolejny odcinek.

jaki był szczęśliwy przed rozmową z Maze i matką. Biedny Lucyfer.

Kolejny świetny odcinek, co tu dużo pisać :) Najbardziej, o dziwo, podobała mi się 'sprawa na odcinek' - naprawdę było interesująco, i nawet zmuszało do myślenia co by człowiek zrobił na danym miejscu. Brawa dla scenarzystów.

Jeśli chodzi o danie główne czyli kontynuacje wątku Lucka i Chloe to.. trochę rozczarowanie ale tylko dlatego, że to co w odcinku to i w fabule, tj. wydłużanie, aby nie było za szybko. I muszę przyznać, że o ile na początku byłem właśnie nieco rozczarowany tak teraz po odcinku uważam, że mają na to pomysł i póki co ładnie, systematycznie wręcz się to prezentuje :D Końcówka odcinka z wyjawieniem prawdy Luckowi (przyznam, że nie sądziłem, że w ten sposób Lucek to zinterpretuje, głupi ja xd) wypadła znakomicie, zwłaszcza przez pryzmat wparowania Lucka do mieszkania Chloe z wyrzutami.. a tu zonk! I jak tu nie czekać na kolejny odcinek?!

Maze, jak zwykle, urocza - na koniec, kiedy Lucek powiedział, że to 'prawdziwe' stwierdziła, że nie trzeba mu nic wyjawiać i gdyby nie głupia focia to możliwe, że matka sama by mu musiała wyjaśnić.. więc uwielbiam Maze, jak się troszczy o Lucka pomimo tego wszystkiego :)))

Jeśli chodzi o śmieszne rzeczy to najbardziej rozbawiły mnie dwie: scena z matką Lucka i panią psycholog i słowa tej drugiej na koniec 'widzę podobieństwo' = hahhaa :D I scena z Luckiem, matka i Danem, i ich witania, haha :D

Odcinek naprawde świetny!!..
Racja, scenarzyści wpadli na genialny pomysł, sam zastanawiałem się co bym zrobił w takiej sytuacji..(Miałem skojarzenie z serią ,,PIŁA" :D).
Niech za szybko Chloe nie zbliza sie do Lucka bo jakoś relacja Detektyw..i jej wierny pomocnik (dick-Dan sie ładnie odgryzł ) mi pasuje ;)

Jeśli chodzi o Maze..to przeszla naprawde ogromna przemiane..mam na mysli charakter i to jaki kiedyś miała stosunek do innych ludzi, do Chloe i Lucyfera , a jaki ma teraz. Mimo to nadal to BadAss, za co ją lubie ^^.

Szkoda Lucyfera;/, a ta ostatnia scena to był pogrom...nie spodziewałem się takiego obrotu akcji.
Kolejny odcinek, w którym Tom Ellis pokazał, że jest świetnym aktorem.

Czekam na kolejny..tydzień czasu, chyba wytrzymam ;)

Hehe, Dan pewnie odgryzł się tak a nie inaczej przez pryzmat poprzedniego odcinka :D

Cała obsada prezentuje wysoki poziom i nie popełnia jakiś rażących błędów.
Ellis jest świetny! Miło obejrzeć serial, gdzie aktor posiada twarz zamiast maski i nie tylko prezentuje się dobrze przed kamerą, ale również potrafi grać i śpiewać.
Zachwyca mnie również mała Estevez - https://www.youtube.com/watch?v=wWk5s1XiDq

Dodać do tego dialogi i człowiek staje się ,, wyznawcą" serialu. Jedne odcinek na tydzień to stanowczo za mało!

Fakt, dobrze zrobili tą sprawę :)

rewelacja ..też nie moge sie doczekać następnego odc...:)

Wszystko dla Lucyfera układa się w spójną całość. Ciekawe jakie dalej podejmie kroki. Pozostaje nam czekać na kolejny poniedziałek.

MOŻLIWE NIEWIELKIE SPOILERY!!!

podoba mi się w tym serialu to, że zazwyczaj wszyscy mówią wszystko prosto z mostu i nie ma jakichś durnych tajemnic czy niedomówień. Teraz trochę trzymali w tajemnicy informację o Chloe, ale i tak wyszło to na jaw. Mam tylko ogromną nadzieję, że w kolejnym odcinku Lucyfer szybko się przekona, że nasza pani detektyw o niczym nie wiedziała i wszystko z jej strony było prawdziwe.

w ogóle całkowicie się zgadzam. Serial sam w sobie super, odcinek baaardzo fajny. Bo świetna sprawa, świetne relacje pomiędzy bohaterami, chociaż faktycznie początkowe zachowanie pani detektyw co najmniej dziwaczne. W ogóle pierwsza scena, ja wielkie oczy, a tu jak już mnie kilka filmów i seriali załatwiło, że to nie było na serio. No i nasz Lucyfer, nie wierzący w to, że ktoś może go pokochać, że jest wart prawdziwej i bezinteresownej miłości. Powiem wam, że naprawdę mi go szkoda, bo mimo iż władca piekieł, mimo iż jest mega potężny, ma mnóstwo osób obok siebie, to tak naprawdę jest bardzo samotny, dopiero pani detektyw coś zmieniła. Fantastycznie to wszystko jest u niego pokazane, zwątpienie, niepewność, później przeczucie, że jednak jego czar działa na Chloe, później, że jednak to może być prawdziwe, wyjawienie prawdy, szok, złość, agresja i ostatnia scena, najpierw wściekłość, ale później gdy zdał sobie sprawę z tego co się dzieje gdy zobaczył Chloe - strach i bezsilność. Aż się boję co będzie się działo dalej.

moje wewnętrzne przekonanie jest takie, zaznaczam, że całkowicie 'gdybam', że Bóg postawił Chloe na drodze Lucyfera, żeby ją pokochał i żeby później był w stanie zrobić dla niej wszystko tj. wrócić do piekła aby darowano jej życie. Jakie jest wasze zdanie?

Ja uważam że Bóg chciał zrekompensować Lucyferowi wieki potępienia w piekle i dać mu szczęście w postaci Chloe.

tak sądzisz?? że Bóg to zrobił dla dobra Lucyfera?? Byłoby pięknie gdyby Twoja teoria okazała się prawdziwa.

O ile Lucek się z Ojcem nie dogadywał i ma o nim kiepskie zdanie.. O tyle ten odcinek
http://www.youtube.com/watch?v=wPUyTvMB2YY
przez osobę Franka delikatnie zasugerował że Ojciec ma wobec niego znacznie życzliwsze uczucia...

no wiecie, w ogóle w tej telce Bóg jest postacią dosyć złą. Ja przynajmniej odczuwam sympatię i wsparcie dla Lucyfera, tak przedstawiono jego postać, że w relacji Lucyfer - Bóg, to Lucyfer jest tym pokrzywdzonym. Ale możesz mieć rację, przecież to Bóg, kocha wszystkich i wybacza i na pewno takie uczucia żywiłby wobec swojego syna gdyby ten powrócił jako "syn marnotrawny".

Nigdzie nie powiedzieli tak naprawdę że Bóg tutaj jest "tym złym" Tak niby postrzega go Lucek - ale i on mówi na niego często "tato", albo przyznaje że Ojciec mógł być Luckiem rozczarowany. Lucek też przyznaje że nie rozumie postępowania Ojca.
Amenadiel również nie rozumie postępowania, Mama się o coś pokłóciła i rozeszli się z hukiem...
Ale samego "głosu" Boga w serialu nigdy nie było... z wyjątkiem Franka.
A Frank ujął to wszystko zupełnie inaczej ;)
Myślę ze warto to zauważyć :)

ale właśnie mówię o tym jak Boga odbiera Lucifer. Niby jako tego złego, ale masz rację, że Lucifer wie, że ojca rozczarował, że nigdy nie będzie takim synem jakiego on oczekuje, jest przez to zły i rozgoryczony, ale mimo wszystko uważam, że bardzo chce zasłużyć na miłość i szacunek Boga.

Przypomniałeś mi, jak wspaniały to był odcinek, dzięki :D A co do osoby Franka: racja, takie miał przeświadczenie i chyba taką wiarę (a przez to jakim nietuzinkowym człowiekiem był wcześniej właśnie dlatego pasował idealnie na kogoś, kto Luckowi MÓGŁ coś takiego powiedzieć. Zresztą chyba Lucek na początku sam zasugerował coś, że 'zwykły klecha' itd. a Frank go odpowiednio naprostował).

Ależ proszę bardzo ^_^

Świetny opis, zgadzam się w 100%

Dzieki;)

no i baaardzo smutne wspomnienia Lucyfera gdy zdał sobie sprawę, że Chloe na jego drodze postawił Bóg i że to wszystko nie było prawdziwe, jak wspominał wspólne chwile z panią detektyw i to jego rozczarowanie. oj;/

Dobra Bóg stworzył Chloe ale nie dał jej rozkazu żeby kochała Lucyfera,każdy człowiek ma wolną wole i może robić co chce.Lucyfer jest głupi jeśli o tym nie pomyślał.

Ale jego pierwsza mysl jest taka ze Chloe o wszystkim wiedziala i wspolpracowala z Bogiem i wszystkie uczucia co do Lucifera udawala. A wiecie dlaczego?? Bo trudno mu uwierzyc ze ktos moze go naprawde, bezinteresownie i szczerze pokochac. Jak on staral sobie wytlumaczyc ze Chloe go pocalowala bo jest pod czyims wplywem albo cokolwiek innego. Uwazam, ze to bardzo ciekawa postawa. Bo Lucifer jest pewny siebie, wie ze jest przystojny, ze kobiety na niego leca, ze moze wszystko, ale nie moze uwierzyc, ze ktos moglby go pokochac. Dlatego jego pierwsza mysl byla taka ze na pewno Chloe udawala uczucie.

Masz świętą rację.Kurde zafiksowałam się na punkcie tego serialu,Tom Elis to niezłe ciacho.

oj ja też;) z zapartym tchem czekam na wtorku (aż dodadzą odcinek z napisami), a w między czasie oglądam filmiki na youtubie z poprzednich odcinków. ;)

Ja też, jest genialny :)

a ja mam pewną teorie, jak już wiemy Bóg postawił Chloe na drodze lucyfera, ale może nie po to aby był szczęśliwy, tylko po to żeby
a) Chloe umarła a lucek się wścieknie i wróci do piekła
b) żeby ratować Chloe lucek wróci do piekła po informacje od profesora i w piekle już zostanie

było by to ciekawe rozwinięcie tego wątku

no właśnie taka też była moja pierwsza myśl gdy dowiedziałam się, że Chloe jest "podstawiona". Ale chyba wolałabym, żeby okazało się, że kochany 'tatuś' chce dać Luciferowi szczęście.

Ciekawe czy jest jakaś możliwość, żeby Lucek nawiązał kontakt z "Bogiem". Wspomniałaś o pastorze który miał dać trochę radości Luckowi, a jednak i tak on zginął. Zobaczymy jak to się dalej rozwinie, jeszcze wiele odcinków przed nami :)

na tym nowym spoilerze widać, że Lucek zniknął gdzieś, może być opcja nr 2. Jeszcze nie oglądałam odc. 13 więc strzelam :)