jak Wallander i inni Szwedzi opowiadają o swoich rodzinach to jest to jedna patologia ,nikt nie miał normalnej rodziny,horror ; siedzą wieczorami w ciemnych mieszkaniach , oszczędzają na prądzie , czy co ? strach wyjść na korytarz lub ulicę bo wszędzie bandziory, w miesiąc morderstw więcej niż w Polsce przez rok;największą miłością dziewczyny Wallandera są nielegalni migranci; zresztą ci migranci żyją normalniej niż szwedzi; no cóż, jeśli jakiś gatunek nie nadaje się do życia , to powoli ginie po nim ślad, ewolucja...