Co tu się odjebało. chińska bajka uzdrawiająca duszę, kek.

Madoka jest dobra, subiektywnie najlepsza z dotychczasowego dorobku anime, ale te superlatywy i emocjonalny bullshit to przesada. Ot, solidne wykonanie z pomysłową fabułą, akceptowalną quasi-filozoficzną warstwą i absurdalnie dobrym montażem.
Podczas oglądania kilku scen na dużym ekranie odnotowałem mocno przyśpieszoną akcję serca, co samo w sobie kwalifikuje ten tytuł jako arcydzieło.

Pozdro & poćwicz

sory, napisałam to o 3 w nocy z nadzieją, że nie wejdę już na tą stronkę. nie sadziłam, że ktoś mi odpowie .-.
Może trochę przesadziłam, ale whatevs. Nadal uważam, że ta chińska bajka mnie uzdrowiła *^* Oglądanie Madoki daje upust moim emocjom, uciekają i wplątują się w te surrealistyczne obrazy i miejsca. Współodczuwam nadzieję bohaterek, zatapiam się w rozpaczy a ostatecznie zostaję wybawiona. To jak płakanie czy przebywanie wśród natury. Daje mi pewne ukojenie, oddaje niewinność. Po prostu jest to dla mnie bardzo osobiste dzieło, mimo, że stworzone przez innych ludzi i uważam je za majstersztyk.
Może nie jest to warte tematu na forum, ale ile warte jest to forum?

Mnie uzdrowiło tylko jedno anime - NHK ni Youkoso! Byłem 22-letnim bezrobotnym, po oblanych studiach, spędzającym 8 godzin dziennie przy komputerze. Po skończeniu seansu ruszyłem natychmiast znaleźć pracę. Obecnie jestem zatrudniony na stałe, uczę się i spełniam powoli marzenia ;)

Ha ha, te chińskie bajki w rzeczy samej mają nieprawdopodobne właściwości:-) Z tego co zrozumiałem "uzdrowić duszy" nie mogą, natomiast świetnie nadają się do leczenia manii prześladowczej i aspołecznego podejścia do świata, tudzież ogólnej nieudolności życiowej. Myślę, że to po prostu nieumiejętność zrozumienia drugiego człowieka. Pozdro i poćwicz.

"Madoka jest dobra, subiektywnie najlepsza z dotychczasowego dorobku anime"

Normalnie nie zaszczycam takich stwierdzeń komentarzem, sam nie wiem co mnie skłoniło do poczynienia wyjątku, ot nieodgadnione mechanizmy rządzące wszechświatem, ale osoba ogarniająca pamięcią cały istniejący obecnie dorobek anime nie powinna mieć trudności z dotarciem do źródła.

Fakt, autorka tematu lekko przesadziła z gloryfikacją Madoki, nie zmienia to jednak faktu, że to ładnie opisany wyraz zachwytu. W mojej ocenie taki zachwyt doprasza się o szacunek, dziś ludziom brakuje wyobraźni, żeby cieszyć się czymkolwiek w tak bogaty sposób. Toteż właśnie Twój brak szacunku i wyniosły ton mędrca budzą we mnie niesmak. Teksty w stylu "Co tu się odjebało." czy "emocjonalny bullshit" zachowaj sobie na inną okazję, myślę, że niewiele wiesz o emocjach, zwłaszcza nieswoich.

"chińska bajka uzdrawiająca duszę, kek."

"chińska bajka uzdrawiająca"

"chińska bajka"

"chińska"

"CHIŃSKA"

I taki ludź anime ogląda. Nie chińska, a japońska! Chiny i Japonia to dwa, mocno różniące się ode siebie, kraje. Madoka jest japońska, pokemony są japońskie, NHK jest japońskie, wszystkie mangi i anime są japońskie.

Madoka jest zaskakująco dobra. Anime o czarodziejkach i wiedźmach, które zostało wykonane niemal bezbłędnie. Jest też mocno emocjanalne, więc nic dziwnego, że wrażliwe osoby, takie jak BabyMeguca, mogą przywiązać się do tej historii.

Mam poważną nadzieję, że żartujesz.

"Czy ktoś ma podobnie? :)"

Pewnie nie. Ja z pewnością nie mam tak z żadnym anime, choć co jakiś czas lubię obejrzeć sobie jakąś, wysokoocenioną serię. Fajnie widzieć, że są osoby takie jak Ty, które potrafią jeszcze tak emocjonalnie wczuć się w jakąś twórczość. Za mało jest takich kobiet :) Szkoda też, że żadnej takiej osobiście nie znam :D Poprawiłaś mi humor, swoją opinią na temat Madoki.

Pozdrawiam serdecznie. Życzę dużo dobrego anime na Twej drodze ;)

W sumie jeszcze jedną rzecz mam do dodania - Trylogia Filmowa bije na głowę wersję serialową. Pieniężna animacja, lepszy pacing, staranny dobór scen i ich kolejności, rozbudowana ścieżka dźwiękowa, miażdżące duszę zakończenie w postaci Rebellion Story - jedyną w zasadzie przewagą serialu są sceny, które wycięto.