Fajnie się przedstawiłeś. Teraz każdy rozumny, który przeczyta twoje wypociny, będzie miał o tobie wyrobione zdanie :)

Przekładając na twój język: XD

No twoich bredni nikt rozumny nie będzie miał siły czytać do końca. :P "iks de" ;)

Brednie i niewartościowe komentarze, ale zero uzasadnienia do tych zarzutów to domena ludzi nierozumnych. Jak wyżej: fajnie się przedstawiłeś :)

Tak, mowiles to juz przeciez. Powtarzasz sie...

Aleś ty błyskotliwy, Sherlocku Holmesie. No co ty nie powiesz? :D

Wiem. Dziękuję.

jak dla mnie rewelacja! i jak komuś się nie podoba to ok. ja takie klimaty uwielbiam

No i co? Serial super. Jak nie rozumiesz i nie czujesz daj sobie spokój ale nie komentuj. Serial jeden z lepszych jaki stożono.

A czego w nim nie rozumieć? To, że oceniłem nisko znaczy że nie rozumiem?

Tak sobie myślę i powiem, że niepotrzebnie na Ciebie naskoczyłem. Ilu nas jet ludzi tyle jest gustów. Nie można obwiniać kogoś za to, że nie podoba mu sie to co mi. Dlatego przepraszam Cię za to co powiedziałem. Ps. Mi podoba się Mała Brytania, a to nie seria pierwszych lotów. Pozdrawiam.

Ta, dobra gada, dobra mowa. Śmieszni jesteście, zamiast rzeczowo wytłumaczyć, coś opowiedzieć, dopowiedzieć, to nabieracie powietrza, robicie się czerwoni i gadacie: ojejku, nie wiesz kim jest LINCZ!!!?? Argh ablababa.... I udajecie wielkich "znafców" kina nie popierając tego żadnymi argumentami, bo przecie zachwyca!!!!! Oczywiście większość tematów w ogóle na filmwebie się do tego sprowadza, znalazłem może kilka rzeczowych dyskusji na całym forum, nad czym bardzo ubolewam. Więc może, jak nie wiecie, albo nie potraficie swoich racji przedstawić w normalny sposób, to się po prostu nie odzywajcie.

jazrezygnowalam z tego serialu kiedy zaczely sie akcje tajnego agenta z kosmitami. poprostu nie moj klimat. o wiele bardziej podobalo mi sie the killing o podobnej tematyce

No The Killing to majstersztyk w porównaniu do MTP. Oglądałem po kilka odcinków na raz, tak mnie wciągnęło.

Rzuciłem okiem na wypowiedzi w tym wątku i doszedłem do wniosku, że marnujecie swój czas na tę bezproduktywną dyskusję. Jako iż jesteś założycielem tematu, chciałbym coś tobie napisać. Mianowicie. Jesteś strasznym ignorantem drogi kolego. Wgniatasz butem w ziemie Lyncha jak dopalonego peta - aby za chwile pisać o wielkim Tarantino. Zakładam, że jesteś pod wrażeniem jego talentu (PF - 10/10). Jednak obaj panowie to wybitni przedstawiciele kina postmodernistycznego. Nie chcę rozważać, który jest lepszy, bo to nieistotne. Ważniejszy jest fakt, iż twoje widzimisię wzięło górę nad zdrowym podejściem do filmu. Tak więc jeżeli potrafisz podołać obrazom Quentina - to spróbuj z tym Davida, zamiast wykazywać się ową ignorancją. Rozumiem, że film czy serial może się nie podobać, ale deptanie po nim i twórcach jest infantylne. Dziękuję za uwagę.

Akurat z filmów Tarantino lubię tylko 2. PF i Wściekle Psy. Już takiego Kill Billa czy Bękarty Wojny uważam za gnioty. Tarantino wyszły te 2 wspomniane filmy, a później to już sam nie wiedział co robi, ale, że ma nazwisko to ludzie takiego Kill Billa łyknęli bez problemu.

Czyli mogę śmiało stwierdzić, iż jesteś zwykłym zjadaczem popcornu. Ani tu wiedzy, ani chęci jej posiadania. PF to wielki film, ale uciechę z seansu ma i kinoman, i taki przygłup, którego bawią tylko śmieszne teksty czy sytuacje. Nie mam nic do tego drugiego podejścia, chyba, że osoba ta zakłada wątki na forach i mądrzy się na tematy, o których nie ma pojęcia. "Nie ma nic gorszego aniżeli aktywna głupota." "Kill Bill" i "Bękarty" gniotami... niezły odlot.

Nic nie możesz powiedzieć, bo ukrywasz swój profil, wstydzisz się, że jakieś gnioty na 10/10 pooceniałeś?

Na Bękartach byłem w kinie i ten film to marna prowokacja z beznadziejną rolą Pitta.
A Kill Bill to cóż... Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem i nie interesuje mnie, że Tarantino ma taki sposób robienia filmów jak to jego fani zawsze bredzą. Kill Bill jest filmem tak głupim, że się zastanawiam jakie społeczeństwo musi być w obecnych czasach tępe żeby takie filmy łykać.

Kiedyś poznasz kino azjatyckie i zapewne całe więcej niż ogólnie - to zmienisz zdanie o Kill billu. Co do ocen - to ja w cb tym nie uderzałem. Oczywiście mógłbym napisać, że podniecasz się schematycznym do bólu filmem Nietykalni - czy dajesz taką samą notę dla Elity zabójców i (wielkiego dzieła Tarkowskiego) Stalkera. Ale tego nie robię. Czy raczej nie zrobiłem. Co do gniotów na 10 - to ostatnio podwyższyłem ocenę dla "Kiss Me Deadly". Trochę kiczowaty, ale to inna bajka. Tak czy inaczej każdy lubi co innego, ale nie obliguje to do wylewania pomyj na rzeczy, których się nie lubi.

Dzieło Tarkowskiego do mnie nie trafiło co pisałem na forum tego filmu. Nie będę oceniał go wysoko tylko, dlatego, że jest powszechnie uznany za film dobry. Film dobrze zrobiony, ale nie trafił w mój gust i gniotem go nigdy bym nie nazwał, ale też nikomu go nigdy nie polecę, bo jest zwyczajnie nudny. Elita Zabójców już nawet nie pamiętam o czym była, ale skoro dałem 6 to znaczy, że się nie nudziłem.

Nietykalni akurat schematyczni nie są, ten film ma masę różnorakich smaczków i przewyższa amerykański Scent of a Woman w wielu aspektach. Oba filmy są o podobnej tematyce, dlatego porównuje.

Azjatyckie kino mnie kompletnie nie interesuje i staram się go unikać i to się raczej nigdy nie zmieni.

Aha i dałem PF 9/10 a nie 10/10.

Dochodzenie lepsze od Twin Peaks? serio? przecież to zwykły serial kryminalny, poza tym, że zaczyna się znalezieniem ciała młodej laski, w niczym nie przypomina TP. TP jest serialem jedynym w swoim rodzaju. Jak ktoś pyta o podobny serial to naprawdę ciężko cokolwiek polecić. I wydaje mi się, że większość ludzi krytykujących TP zapomina o tym, kiedy ten serial był kręcony. Wtedy nie było tak jak dzisiaj, że co chwila wychodziły nowe hiciory. TP było jednym z pierwszych seriali, który zyskał rzesze fanów, tak jak dzisiaj breaking bad czy house of cards. Tylko wtedy nie było aż takiego wyboru.

Hehe, przypominają się czasy, kiedy chciałem tłumaczyć rodzicom, że szpinak jest niedobry...

Kluczową kwestią twojej wypowiedzi jest: "Kompletnie nie rozumiem" zaraz po tym powinieneś postawić kropkę i nie wystawiać oceny. Wykazał byś się odrobiną rzadko dziś spotykanej dziś cnoty - pokory, a ludziom którzy w przeciwieństwie do ciebie, rozumieją, nie psuł byś krwi.

Obawiam się, że możesz mieć rację. Po obejrzeniu 1 sezonu jestem zachwycony. Wziąłem się właśnie za 2 sezonu, obejrzałem 1 odcinek (1h30min) i jestem zawiedziony. Na razie muszę niestety się z tobą zgodzić, że zaczyna się robić bajkowo, ale mam nadzieję, że dalej tak nie będzie, że wszystko wróci do normy i będzie tak świetnie jak w 1 sezonie (oby).

2 sezon jest poniżej krytyki i nie nie będzie lepiej. Z każdym odcinkiem będzie coraz gorzej i bardziej debilnie.

no fakt.

Pierwsze 8 odcinków było ok, ale później dojście agenta do prawdy przez wizje z olbrzymkiem i snami to już przegięcie.
Sam serial ma mega senną atmosferę jest dosłownie nużący ponieważ 2/3 wątków to albo przekręty na kase bogaczy, albo wyznawanie miłości do przesady jak w jakimś romansidle dla kobiet co mnie osobiście wymęczyło. WYTRWAŁEm do 16 odcinka do rozwiązania tajemnicy i napiszę ,że mam dość to jest okropnie nudne, okropnie się wlecze, cała akcja po prostu śpi, a większość wątków to wypełniacze czasu. Największą wadą dla mnie jest zniknięcie całego mroku, który towarzyszył pierwszemu odcinkowi - całe poczucie zagrożenia i mrok zanikają przez wypełnianie filmu pobocznymi mało klimatycznymi i mało pasującymi wątkami. Osobiście miałem tego dość już powoli od ósmego odcinka w górę - ile można przedłużać wszystko w nieskończoność utrzymywać sztucznie napięcie przez takie akcje jak tymczasowa niepełnosprawność Leonarda.

Widać, że nie masz zielonego pojęcia na temat Davida Lyncha.

mam bo sie już zdazylem poznac na jego beznadziejnym stylu

Kwestia gustu.

Ah ta wytrwałość ludzi którzy nazywają coś przeciętnego czymś nad zwyczajnym ? Wszyscy fanatycy serialu nie dopuszczacie możliwości krytyki nawet konstruktywnej waszego "dzieła" a głównym argumentem do obrony jest zarzucenie komuś BRAKU ZROZUMIENIA / PRZESŁANIA. Prawdą jest że serial zapowiadał się wyśmienicie, nie mogłem się doczekać kolejnego odcinka a każdy koniec, wręcz zmuszał do obejrzenia kolejnego, kosztem niewsypania. Wszystko było elektryzujące, postaci wątki i chęć poznania wszystkich intryg. Same pozytywne emocje towarzyszyły podczas seansów ... szkoda że przez 1 sezon. 2 sezon z każdym odcinkiem coraz głupsze wątki odbiegające od najważniejszych rzeczy, wszystko przypomina zapychanie dziury aby tylko wydłużyć serial ( zapewne w celu zarobienia większej kasy ) Jakaś baba bez oka super moce, kolejne pojawiające się postaci jak w modzie na sukces odcinki nie wnoszące niczego. 1 sezon mistrzostwo a drugi to zwykły bubel. Teraz pojawia się na horyzoncie 3 sezon pewnie tylko dla hajsu bo łatwiej zacząć coś ZNANEGO niż zaczynać coś od NOWA.

Niestety też nie dałam rady oglądnąć tego serialu skończyłam na 1 wynudziłam się okropnie może w nie mój gust trafił.

Miałem takie same wrażenia:
Minusy:
- Rozwleczona historia morderstwa, której (w miarę ciekawy) wątek zostaje przepleciony z innymi wątkami, które są nudne, często zbędne i irytują
- Bardzo dużo wątków pobocznych które tak naprawdę niczego nie wnoszą do historii
- Irracjonalne zachowanie postaci
- Brak wyraźnej koncepcji, o czym ten serial jest lub jaki to gatunek, trochę thrillera, trochę horroru, trochę komedii i trochę dramatu
- Bardzo denerwujący schemat większości odcinków:
a) nawiązanie do końcówki poprzedniego odcinka
c) zbędne wątki dla wydłużenia całości
d) kilka ważnych scen rozwijających główny wątek
d) jeszcze trochę zbędnych wątków dla wydłużenia całości
f) clifhanger na sam koniec w którym wreszcie coś ciekawego się dzieje

Plusy:
+ dobra muzyka
+ fajny klimat
+ główny wątek jest nawet ciekawy